Forum Bordoże Forum Strona Główna Bordoże Forum
Świat Dogue de Bordeaux i innych molosów
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Jak na Wasze psy reagują inni ?
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bordoże Forum Strona Główna -> Wszystko o Bordogach
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sesa
Zaufany Bordomaniak



Dołączył: 23 Lip 2012
Posty: 111
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Kraków

PostWysłany: Nie 17:38, 03 Lut 2013    Temat postu:

Uśmialam się Smile
To wyobraźcie sobie nas kiedy wychodzimy z Riną i Harleyem ( ko syberyjski kastrat waga 10 kg...) + 2 dzieci Smile
Sasiedzi się przyzwyvczaili i ylko czasami mowia jak wy dajecie rade Smile tesciowa nie byla u nas od sierpnia czyli odkąd mamy Rinę Smile ( w domu jeszcze 5 kotow Smile)
Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mptoyo
Zaufany Bordomaniak



Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa-Zacisze

PostWysłany: Nie 19:46, 03 Lut 2013    Temat postu:

no ... my dziś córką (wyszczekana 13-latka) usłyszeliśmy ...
poszlismy około 14 do sklepu po fajki z psinami ... idzie jakiś gość z damą w futrze - ważne! (nie tutejsi) ... patrzy i na głos ... jezu ... takie pitbule to w kagańcach powinny chodzić ... i jeszcze dziecko to prowadzi (młoda szła z neą a ja z fredką)...
a moja córeczka z miną pokerzysty ... nie dośc ze na psach się nie zna to jeszcze swojemu futrzakowi też kagańca nie założył ... no i dym ... nea się zdenerwowała i huknęła na gościa bo łapami zaczął wymachiwać ... po czym próbowałem cokolwiek pwiedzieć ale dama tak zaczęłą morde drzeć że sam się nie słyszałem ... córcia ze stoickim spokojem do gościa ... proszę uciszyć futrzaka bo puszczę pitbula ... hahahha na co wyszedł sąsiad z kaukazem ... bez smyczy, bez kagańca ... i Wacuś (kaukaz) rozpędził towarzystwo ... (ostoja spokoju - ale wygląd bandyty).


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
sayuri13
Hiper Bordomaniak



Dołączył: 06 Kwi 2011
Posty: 744
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Stargard Szczeciński

PostWysłany: Nie 20:59, 03 Lut 2013    Temat postu:

Smile

zapewne mina "futrzaka baz kagańca" BEZCENNE Twisted Evil Twisted Evil

u nas na osiedlu ludzie mają niezłą zagwostkę bo "pies morderca" chodzi bez kagańca a za to "słodka spanielka" w kagańcu na paszczy (tylko dlatego, że pochłania wszystko co leży na ziemi)


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mptoyo
Zaufany Bordomaniak



Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa-Zacisze

PostWysłany: Nie 21:22, 03 Lut 2013    Temat postu:

przeraża nas brak świadomości społeczeństwa ... - widzą coś zmarszczonego to już pitbull i od razu bandzior ... a nasza ast - fryderka - toż to dziecko kwiat .... nea jeszcze spokojniejsza ... no ludu .....

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
angsaa




Dołączył: 22 Cze 2012
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 15:50, 06 Lut 2013    Temat postu:

o matko, jestem przerażona polską mentalnością i niewiedzą Very Happy My mieszkamy w Niemczech od 2lat, naszego Cato kupilismy w Polsce w lutym ubiegłego roku i od razu przyjechał z nami tu. Od samego początku uczyliśmy go chodzić bez smyczy przy nodze nie ucieka nie interesują go inne psiaki chyba, że same go zaczepią to wtedy lata i bawi sie jak szalony, ale ludzie tutaj do psa podchodzą lepiej niż niektórzy do dzieci Laughing tak samo policja czy straż miejsca, na widok psa cieszą sie, krzyczą i zaczepiają czy mogą pogłaskać, po poludniami i na weekendy nad Menem jest masa ludzi, wszyscy z psami od mieszańców po rasowe, wszystkie dobrze ułożone (najprawdopodobniej wszystkie po tresurze). A w Polsce, bylismy w sierpniu na 2 tygodniowym urlopie i poprostu katastrofa. Moi rodzice mieszkają na wsi mają wielkie podwórko więc Cato całe dwa tygodnie leżał na trawce pod drzewkiem ale kto by nie przyszedł lub go nie zobaczyl to pies morderca jak można dopuścić go w ogóle do dzieci (mam siostre która ma 3latka najlepsi przyjaciele Smile Laughing )

Pozdrawiamy

Angela i Cato - pies morderca, bez kija nie podchodź Laughing Surprised Rolling Eyes


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mptoyo
Zaufany Bordomaniak



Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa-Zacisze

PostWysłany: Śro 16:17, 06 Lut 2013    Temat postu:

no ... a najlepsze to są sytuacje - jak wczoraj ... byłem z dziewczynami u weta bo nea ma brodawkę na oku a mała ma zapalenie ucha i bylismy na kontroli ... no i mała dostała maść, a ponieważ moja matka pojechała z nami z kotem do kardiologa to czekalismy i w tym czasie poszlismy do apteki po tą maść ... idzie laska z dzieckiem ... nie za stara - ja wiem ... ze 2.5 dychy, dziecko ze 3 lata ... i i lezie te ropuszysko i sie gapi i szarpie tą dziecinę i do tego dzieciaka ... widzisz ... do takich nie wolno podchodzić bo Cie zjedzą ... najpierw mnie zamurowało (brak podstaw - zero argresji) - po chwili patrze na nią i mówię z wrodzoną mi subtelnością ... prędzej z tej ostrożności dzieciakowi rękę urwiesz i potem napisza w gazetach że dog i pitbull dzieciakowi rękę urwały - oczywiście moja żona żebym się uspokoił ... dziewczynki stały spokojnie a Pani widać że miała chęć pokonwersować ale po moim (na koniec) ... no bo k .... a - zmieniła chyba zdanie. Fakt ... wyglądem mogę odstraszać - jak to moja żona mawia ... za sam ryj bym Cie posadziła ... ale cóż ... nie każdy jest taki ładny jak ja, no aale do jasnej ciasnej przecież to my - starzy kształtujemy młodzież - to po cholere dziecinie wpajać od małego że jak brzydkie to i niebezpieczne ... moje dzieciaki zero strachu - z dystansem - jak chca podejść i pogłaskać to najpierw zapytają i uważam że tak powinno być, a nie ze dzieciak zobaczy psa i bedzie na drzewo uciekał bo mama mu do łba nakładła.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
angsaa




Dołączył: 22 Cze 2012
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 16:57, 06 Lut 2013    Temat postu:

Moim zdaniem dziecko z psem jak i pies z dzieckiem razem lepiej sie rozwijają, uczą sie cerpliwości i zabawy Smile moja siostrzyczka potrafi zapiąć Cato smycz i powiedzieć ze idą na 'spacer' (po podwórku) a on jak zegareczek chodzi przy niej Laughing Laughing niestety taka nasza polska mentalność nic nie poradzimy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mptoyo
Zaufany Bordomaniak



Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa-Zacisze

PostWysłany: Śro 17:06, 06 Lut 2013    Temat postu:

wiesz ... nie wiem jak w innych miastach ... ale niektórzy "warszawiacy" psa widzieli tylko na łańcuchu za oborą ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
angsaa




Dołączył: 22 Cze 2012
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 17:13, 06 Lut 2013    Temat postu:

i to pewnie małego kundelka Laughing Laughing Surprised Od kąd mam doga de bordeauxe to nie rozumiem ludzi którzy nie mają psa lub ludzi, którzy psa pozbywają sie Cato tak zawładnął moim światem, że to sie może wydawać śmieszne ale już sobie nie wyobrażam życia bez takiego wiernego przyjaciela.

.............................................................................................................


"Jest twoim przyjacielem, partnerem, obrońcą - twoim Psem. Jesteś jego życiem, miłością, przewodnikiem. Będzie twój - wierny i oddany do ostatniego uderzenia serca. Winien mu jesteś zasłużyć na to oddanie."/ M. Siegal / Heart Heart


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Seidhe
Bordomaniak



Dołączył: 13 Maj 2012
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: gdynia

PostWysłany: Śro 20:37, 06 Lut 2013    Temat postu:

Ja muszę pochwalić gdyńskie "babcie autobusowe" Wink Jak ostatnio jechaliśy na spotkanie z Dorotą i Toffikiem to chyba z 6 starszych kobiet nas zatrzymywało na przystanku i w autobusie i sie zachwycały, że taki ładny, a taki duży, a takie oczy smutne, a takie mądra, a pazurki rude pod kolor do oczu i takie tam:D Byłam mile zdziwiona zachwytami nad moim zakapiorem:D A dodam jeszcze,ze na osiedlu Duffek wzbudza sensacje, znają go i lubią wszyscy sąsiedzi, starsze babcie dokarmiające koty nawet nie krzyczą jak próbuje kotom jedzenie wyżerać, tylko sie zachwycają, że taki duży urósł, a taka dzidzia byłVery Happy A opowieść jak to z mężem był na spacerze jak do ans przyjechał i usiadł pod płotem i nie chciał iść to słyszałam chyba z milion razy:DVery Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Magda777
Bordomaniak



Dołączył: 09 Sty 2009
Posty: 69
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Piaseczno

PostWysłany: Śro 17:58, 13 Lut 2013    Temat postu:

no my niestety mamy otwarty konflikt jednymi sasiadami z naszego osiedla. Mieszkamy pod Piasecznem na małym osiedlu szeregowców i niestety w okolicy większość mieszkańców to "nowowarszawiacy", którzy z psami albo nie mieli doczynienia a jak juz to z takimi kundelkami wiszącymi na łańcuchu. Wszystko zaczęło się na jesieni gdy Mój był z naszym Bunem na spacerze, pies latał sobie po polu (nie po osiedlu żeby była jasność) mając wszystko w tak zwanym poważaniu i w pewnym momencie sąsadka - nowowarszawianka z buzią cztery na cztery do mojego, że co to ma być taki potwór bez smyczy dzieci pozjada, zaatakuje i wogóle. Na to mój ze stoicki ale o co pani chodzi przeciez pies nie po osiedlu sobie spaceruje i takie tam, no to ona zaczęła strażą miejska straszyć, że doniesie i zdjęcia robić. No to mój psa zawołał, a że Bruno do sportowców nie należy to zanim przyszedł to ta pani jeszcze sobie to skomentowała. Efekt jest taki, że ja odkryłam,że ich kot łazi sobie wolno po całym osiedlu, ludziom po ogródkach, paskudzi, wiadomo jak to kot. Co przy tak zwanej okazji wygarnęłam sąsiadom jak ich dorwałam na osiedlu , że mój jak mój pies sobie spacerował to był problem a ich kot to lata ludziom po ogródkach i s...a to w porządku...ich zamurowało. Zobaczymy co będzie na wiosnę na razie kot jak s..ł tak s..a a mój jak spacerował po polu tak spaceruje ---jedyne co to dalej odchodzimy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mptoyo
Zaufany Bordomaniak



Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa-Zacisze

PostWysłany: Śro 19:45, 13 Lut 2013    Temat postu:

to może spotkanko na polu w szerszym gronie bordosiów - taki widok robi wrażenie. Dzwonili by po wojsko pewnie ...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
misza
Hiper Bordomaniak



Dołączył: 24 Lip 2008
Posty: 1790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

PostWysłany: Czw 10:29, 14 Lut 2013    Temat postu:

... Smile to może ja Was je jeszcze zintegruję z moją siostrą Smile Ma sunię astkę, adoptowaną z Fundacji Ast. Dasza, ma 9 m-cy. Magda777, ona ma podobny problem z sąsiadami...tyle, że zamiast s.....cych kotków u niej są s....ce yorki Smile . Potrafią na środku podwórka, na które wychodzą chyba wszystkie balkony nawalić - oczywiście luzem puszczone i drące się w niebogłosy - ale tylko Dasza ( po której zresztą siostra sprząta i wychodzą po za obręb osiedla ) jest zauważana. Nawet daleko za osiedlem sąsiedzi wypatrzą i drą się z balkonu ... a uprzedzałam siostrzyczkę "będziesz miała wesoło Laughing "
U nas z kolei, z wszystkich walących kupę tuż pod klatkami schodowymi psów, puszczanych de facto luzem, tylko nasz Tinek był na "odstrzał". Pewnie dlatego, że był taki " drobniusi" i nigdy, ale to przenigdy nie załatwił potrzeby pod klatą schodową, ba, nawet pod którymkolwiek z bloków Smile. On był dystyngowany i musiał w odosobnieniu. I chyba tylko my ( no, jeszcze z kilkoma wyjątkami ) prowadzamy psa na smyczy i po nim sprzątamy. Po kilku awanturach i wyzwiskach kierowanych do psa ( obesraniec, głupie bydlę, krówsko ) - ja nie wytrzymałam. "Grzecznie" poprosiłam, żeby się jedno z drugim przestało drzeć, bo przyrodę straszy, a to karalne jest. A bluzgi pod naszym adresem nagrałam i powiedziałam, że zgłaszam na straż miejską i do dzielnicowego za groźby karalne i lżenie w miejscu publicznym. Potem to już tylko były "złe spojrzenia" Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez misza dnia Czw 10:32, 14 Lut 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
grappa




Dołączył: 13 Lut 2013
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 15:36, 17 Lut 2013    Temat postu:

Moja Grappa była bardzo lubiana przez sąsiadów. Może dlatego, że jak przywiozłam ją z hodowli a miała 7 m-cy i prawie 40kg wagi położyła się obok samochodu i nie było żadnej możliwości żeby ja ruszyć. Musiałyśmy z córką wziąć ją na ręce i zanieść do domu. Widok był piękny dwie drobne osoby i pies kolos. Wzbudziło to ogólne zainteresowanie nikt oczywiście nie pomógł. Dałyśmy radę. Oczywiście pierwsze spacery to było wnoszenie i znoszenie psa na rękach/3 piętro/, bo nie umiała chodzić po schodach. Pewnie byłyśmy obiektem kpin, ale mam to w nosie. Nigdy jednak nie spotkałam się z przykrym komentarzem ze strony moich sąsiadów. A teraz kiedy odeszła słyszę tylko o niej miłe słowa, że była spokojna i sporadycznie było ją słychać. Rzeczywiście musiało jej się chcieć zaszczekać, a to było nadzwyczaj rzadkie. Oczywiście spotykałam się z tekstami typu pies bandyta albo morderca, takie odzywki są podłe i bolą to tak jakby oceniać człowieka po jego wyglądzie.Starałam się puszczać to mimo uszu albo kwitowałam to ,że mój pies jest sczepiony przeciwko wściekliżnie ja natomiast nie i skutkowało.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bordoże Forum Strona Główna -> Wszystko o Bordogach Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5
Strona 5 z 5

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin