|
Bordoże Forum Świat Dogue de Bordeaux i innych molosów
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vigen
Bordomaniak z sercem
Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 3058
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 17:56, 22 Sie 2006 Temat postu: |
|
|
Ja też nie słyszałem o takich normach jak wielkościowe.... zwłaszcza że to Policja a nie SM więc opiera sie raczej na KW a nie żdanych śmiesznych rozporządzaniach miejskich radnych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
tuatara
Dołączył: 07 Lis 2006
Posty: 23
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 21:21, 07 Lis 2006 Temat postu: |
|
|
na widok mojej Heruni ludzie reagowali roznie. najczesciej lekkie przerazenie pomieszane z ciekawoscia.
rowniez wolalam, zeby byla nazywana sliniakiem a nie buldogiem- nie wiem skad sie to bierze, przeciez one zupelnie inaczej wygladaja
Herunia jednak czesciej wzbudzala zachwyt, szczegolnie u tych, ktorzy ja troszke poznali, widzieli jaka z niej przylepa dla rodziny i doslownie kilku znajomych, a jednoczesnie swietny obronca domow. pan mierzacy pobor pradu byl natomiast przerazony i za kazdym razem jak do nas przychodzil musialam go po kilka razy zapewniac, ze sunia nie jest w stanie pzeskoczyc przez plotek, ktorym miala odgradzane wejscie do domu przy takich okazjach
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Inez
Dołączył: 03 Cze 2006
Posty: 33
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 0:28, 19 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
A ja usłyszałam wczoraj od przechodzącego pana: 'no, jak nie ma uszu obciętych to zupełnie jak normalny pies wygląda".....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
haker11
Hiper Bordomaniak
Dołączył: 18 Gru 2006
Posty: 1835
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Złotniki
|
Wysłany: Pią 13:27, 19 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
A ja ostatni ide sobie z moimi stworami i mijaja nas jacy ludzie wiec wzilelam wszystkich na smycz! Pani sie nam przyglada i "mowi brazowego rotka to jeszcze nie widzialam ale czego to ludzie nie wymysla" Tłumacze jej ze to ddb a nie zaden rotek ale ona i tak swoje wiec stwierdzilam ze nie da jej sie tego wytlumaczyc i poszlam!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
bkubiczek
Dołączył: 12 Wrz 2008
Posty: 8
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 13:04, 13 Wrz 2008 Temat postu: |
|
|
My mamy problem z sąsiadami...
Mieszkamy w kamienicy za którą jest dość spora działka na którą rano wypuszczamy Huga zeby sobie polatał, niestety złośliwym sąsiadom przeszkadza Hugo choć nic złego nie robi i nie szczeka na sąsiadów ale już powiedzieli że jeśli nie będzie chodził na smyczy i w kagancu to oni będą interweniować ...
Ostatnio w parku kłóciliśmy sie z Panią która stwierdziła pod nosem jak można puszczać psa bez smyczy i cytuje "jeszcze takiego psa"
No cóż chyba nigdy z tym nie wygramy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sarexx87
Dołączył: 21 Kwi 2009
Posty: 26
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Konarzyny/Pomorskie
|
Wysłany: Czw 13:01, 14 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Znam ten ból...ludzie sie boja bo to duże psy...
Dziwia sie że Killer nic małej nie zrobił dotychczas....a mała mu wręcz przeciwnie meczy biedaka , całuje , czasami nie da mu życ a on tylko sie usuwa
Nasze społeczeństwo mysli WIELKI GROŻNY parodia
Nie wierze w to że Killer zrobił by cos małej - kocha ja całym swoim psim serduchem....
Oczywiste ze na pijaka czy nieznana mu osbe tzw.intruza szczeka i warczy po to go wzielismy po to go karmimy i kochamy --- by nas bronił i pocieszał w trudnych chwialch swoim fyflonowym spojrzeniem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
IzaCh
Hiper Bordomaniak
Dołączył: 12 Kwi 2007
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Czw 19:41, 14 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
U mnie na osiedlu już sie sąsiedzi przyzwyczaili. Ale spotykam jescze osoby które stają jak zamurowane jak widza moje psiaki. Pani z administracji nie wchodzi do domu tylko prosi abym wyszła na klatkę. Kiedys to nawet zagadała - Pani nie boi sie mieć takie psy. Ja mówie że nie. A ona na to - Ale dzieci to chyba Pani nie ma? Ja jej na to , że oczywiście mam. Jej zdiwienie było ogromne. Nawet nie wyobrażam sobie co pomyslała.
Kiedyś mijała mnie strasza pani i z tekstem do mnie - Takie potwory trzymać? A poniewaz miałam kiepski dzień - odpowiedziałam jej że sama jest potworem. MIałam też taka jedną co sądem mnie straszyła że psy bez kagańca chodzą - ale widać ostatnio jej przeszło albo chodzi w innych godzinach na spacery ze swoimi szczekaczami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
rhodesianr
Dołączył: 08 Gru 2009
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 17:59, 08 Gru 2009 Temat postu: |
|
|
Witam, od dłuższego czasu czytuję sobie tu na forum. Dog de bordeaux to moje marzenie! Mam nadzieję, że kiedyś się spełni, bardzo Wam zazdroszczę, bordoś to dla mnie ideał psa rodzinnego, przyjaciela, na którego zawsze można liczyć
Wydaje mi się, że dzięki serialowi "Rodzina zastępcza" pieski te zyskały sympatię ludzi. Pamiętam, jak kiedyś jechałam tramwajem i wsiadła młoda para z bordośkiem, to mimo, że było tłoczno, widziałam, że ludzie z uśmiechem patrzyli na psa. Też byłam pod wrażeniem, pierwszy raz widziałam z bliska bordoga, taka fajna klucha śliczny był, kawał psa wielki, pomarszczony łeb, siedział sobie 'rozwalony' gorąco wtedy było, bo lato. Super pieski
A przypomniało mi się, że pierwszy raz spotkałam bordoga w czasach podstawówki na zielonej szkole, nad morzem. Jak chodziliśmy na plaże, to mijaliśmy domy i ktoś miał doga de bordeaux, już wtedy znałam tę rasę, bo czytałam o nim w "Mój pies" hehe i wiedziałam, że są to fajne pieski, pamiętam, że dawałam mu kanapki przez ogrodzenie, wystawiał łeb przez kraty i dał się głaskać i to pod nieobecność właściciela, taki łagodny był
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez rhodesianr dnia Wto 18:12, 08 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
moniaa7
Hiper Bordomaniak
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 1005
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Śro 10:03, 24 Lut 2010 Temat postu: |
|
|
No u nas jak Boni była malutka to wszyscy się zachwycali ,chcieli głaskać nikomu nie przeszkadzało że mała chodzi bez smyczy grzecznie koło nas,ale teraz powoli wszystko się zmieniło ,Boni podrosła troche ma 7,5 miesiąca i ludzie zaczynają ja postrzegać jako chodzącą bestie która napewno zeżre ich ich dzieci albo psa:(ci co nas dobrze znają to wiedza oczywiście że ona by nikomu nic złego nie zrobiła bo kocha ludzi psy dzieci,strasznie mi przykro jak musze ją trzymać bardzo krótko przechodząc obok innych bo ludzie panikują a ona chce się przywitać poprostu ,chce żeby ktoś ją pogłaskał,chce powąchać kuperek tego yorka czy innego psiaka a ludzie drą sie żeby zabrać ta bestie bo sie napewno rzuci.zauważyłam że na Boni takie krótkie trzymanie też źle wpływa bo poprostu jak obok idący psiak wyszczerzy na nią kły to ona też mu wyszczerzy i teraz zaczynam sie zastanawiać czy dobrze zrobiłam dla niej oczywiście kupujac psa do bloku na osiedlu ,żałuje że nie mam domku z ogrodem gdzie mogłaby biegac do woli,oczywiście chodzimy na spacerki do lasu ,ale tam tez musze uważać bo Ci co mają małe szczekające pieski mogą chodzić bez smyczy ,ale moja bestia powinna najlepiej na smyczy i kagańcu.Ludzie są dziwni:(A co to bedzie jak ona bedzie dorosła już???
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez moniaa7 dnia Śro 10:04, 24 Lut 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mooniia
Zaufany Bordomaniak
Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 144
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: gdzieś w Polsce :)
|
Wysłany: Wto 9:08, 02 Mar 2010 Temat postu: |
|
|
ostatnio mój pacjent mówi do mnie - alez ma pani wielkiego boksera
-to nie bokser mowie
na co on - rzeczywiscie bardziej wyglada na skundlonego buldoga
hasło to jest DDB wiekszosci niestety nic nie mówi ale juz sliniak lub fafel wywołuje raczej pozytywne reakcje i choc na pozcatku mnie to monco denerwowało to teraz juz tylko sie usmiecham słyszac o zobacz fafel idzie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Seidhe
Bordomaniak
Dołączył: 13 Maj 2012
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: gdynia
|
Wysłany: Pon 1:03, 21 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
A ostrzegała mnie Moniaa, ostrzegała Co prawda wśród sąsiadów, którzy znają Duffa od prawie małego dalej jest on sensacją, raczej miłą, a wśród osiedlowych staruszek (o dziwo) i dzieci wykochanym rudaskiem to z innymi ludźmi jest coraz gorzej. Szłam z młodym jakiś czas temu na smyczy, jeszcze mieliśmy zwykłą, nie flexi, miała max 2m długości. Duff szedł oddalony na całą rozciągłość smyczy, nawet więcej bo szedł siusiu w jakieś krzaki i rękę wyciągnęłam,żeby nie chodzić po błocie. I nagle słyszę jakiś głos z prawej strony "Wzięłaby tego psa bliżej!".Obracam sie, patrzę, a jakieś 3 metry ode mnie z prawej strony(czyli coś koło 5m od psa) idzie babka i marudzi. Ogolnie rozumiem, że ktoś się może bać, sama psa ściągam bliżej jak idziemy "do ludzi" , ale raz, że je nie widziałam, dwa, że nie lubię jak mi ktoś na dzień dobry pyskuje, szalejące hormony(końcówka ciąży) i teściowa wcześniej podkurzyła i się skończyło awanturą. W sumie tylko zapytałam co jej pies przeszkadza skoro jest tak daleko od niej:D Pani zaczęła krzyczeć, że zadzwoni na policje i uspokoiła się dopiero jak kazałam jej zadzwonić. Potem tylko coś burczała, że ona nie złośliwie, ale tu się jakieś psy gryzły itd. Ale w sumie to była jedyna negatywna reakcja na widok naszego rudzielca. Wszyscy dostawcy pizzy, listonosze, kurierzy go lubią i zawsze pytają co to za rasa. Okoliczni psiarze też nas znają i raczej nie mają nic przeciwko wspólnym zabawom. Co do małych ujadaczy to póki co nie mamy tego problemu.
AAA zapomniałabym- w lecie, kiedy chodziliśmy na psią łączkę, jedna starsza pani ciągle za nami chodziła i pokazywała wszystkim na nas palcami mówiąc "to on zagryzł". Po tygodniu myślałam,ze jej te rekę odgryzę. Okazało się, że Jakiś czas wcześniej małego mopsa na łączce zagryzł airder terier. Cóż, przecież wygląda tak samo jak bordog, każdy się może pomylić prawda?
A co do rasowości Duffa to oprocz airder terriera był pittbullem, labradorem (?) i bokserem. Najbardziej lubię miny tych ludzi kiedy mowie, że to dog:D Zazwyczaj patrzą n a mnie z niedowierzaniem i mówią, że ściemniam bo oni wiedzą jak wygląda dog-wysoki chudy i w łaty jak krowa:D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mptoyo
Zaufany Bordomaniak
Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa-Zacisze
|
Wysłany: Pon 9:24, 21 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
heh, te historyjki z rozpoznawaniem rasy naszych psów sa niezle ... ja juz dawno przestałem mówić ze to dog ... bo szkoda nerwów na tłumaczenie tłumokom ... po prostu mówię że to mastiff francuski i po problemie.
Temat nasze psy kontra laicy jest bardzo rozległy i mocno śmieszny czasem ...ostatnio pojechalismy do biedronki po cos tam - diwy wpakowały sie do samochodu i nie chciały wyjśc - to pojechały z nami - zostały w aucie i już ... nauczone spokojnie spać ... my poszlismy na zakupy - one w drzemkę (tak sądziłem), po 20 minnutach wracam - koło samochodu stoi jakaś grupka ... myślę - coś się stało? ... podchodzę (niby kolejny gapowicz), zaglądam i słucham ... (obie laski na przednich fotelach i obie deczko niezadowolone) .... to te mordercy ... oni ich używają do polowania na ludzi w afryce, a ten mniejszy to do walk psów ... etc ... posłuchałem chwilkę i mówię do żony ... uważaj ... będą biegać po parkingu - otwieram drzwi ... i pyk z pilota ..... tłumek jakby sie rozproszył ... otwieram drzwi i na cały głos ... córeczki ... moje śliczne ... ludzie Was drażnią .... chcecie pobiegać ...? ... wypakowałem zakupy ... i już mam wsiadać ale jeden dziadek nie wytrzymał i pyta ... panie ... nie taniej se alarm załozyć? ... na co ja z miną pokerzysty ... alarmy nie gryzą .... no i stały text .... przecież to musi dużo żreć ... no musi ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Seidhe
Bordomaniak
Dołączył: 13 Maj 2012
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: gdynia
|
Wysłany: Pon 13:41, 21 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Mi teściowa tylko wypomina ile "to to je" Po wszystkich wojnach o psa ostatnio stwierdziła, że skoro już musieliśmy psa kupić to czemu takiego brzydkiego:D Koszty utrzymania też nam wypominała, nie wspomnę o awanturze o cenę samego szczeniaka, którą jej siostrzenica znalazła w necie:D A pies swietnie zarabiał na swój wikt i opierunek- był idealną poduszką ciążową
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mptoyo
Zaufany Bordomaniak
Dołączył: 07 Sty 2007
Posty: 156
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa-Zacisze
|
Wysłany: Pon 19:34, 21 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
uśpij .... teściową rzecz jasna ... u nas takich problemów nie ma ... moja matka lubi takie brzydale - zresztą sama nas zaraziła ... a moja teściowa mieszka na drugim końcu miasta i widuję ją 2 razy w roku, ale podobno bardzo lubi nasze psy - zresztą zawsze dostają wałówę od tamtej babci ... a na dodatek moja teściowa lubi wszystkich co lubią zjeść - więc u nas problemu nie ma bo jak żona jedzie z psami do niej to jest siódme niebo - dokarmiają się ... a swoją drogą to akurat naszych psów nie lubi się dopóki się ich nie pozna - mowa o wszystkich bordosiach.
a jeszcze ciekawostka - jak jesteśmy u mojej matki wszyscy to jak wchodzisz to od razu dostajesz fartuszek i ściereczkę ... i kiedyś przyjechali moi chrzestni i ciotka z wyrzutem do matki ... co tak od razu do garów? - nie nie - marcin ze swoimi wszystkimi dziećmi przyjechał ... fartuszek zaraz Ci się przyda.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Seidhe
Bordomaniak
Dołączył: 13 Maj 2012
Posty: 80
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: gdynia
|
Wysłany: Wto 0:06, 22 Sty 2013 Temat postu: |
|
|
Pomysł z fartuszkiem bardzo mi sie podoba:D Może my też tak powinniśmy?
Najbardziej bawiły mnie sytuacje, kiedy ludzie pytali czy sie bardzo ślini. Ja wtedy pełnym namaszczenia głosem, że wcale nie aż tak bardzo, że troche jak sie zmeczy, troche jak sie napije, jak dostanie kawałek jabłka to wtedy cieknie jak z kranu ale ogolnie to nie jest zle, a tu podbiega moj synek z glutami po ziemie, z każdej możliwej strony i jeszcze sie wyciera o mojego rozmowce:D
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|