Bordoże Forum

kerun

Witam serdecznie,
chciałam się dzisiaj podzielić moim szczęściem - Ardenką
Jestem jej posiadaczką od tygodnia i już teraz nie wyobrażam sobie życia bez niej. Jest po prostu genialna!! Zrównoważona, spokojna, pełna radości i nawet nie ślini się tak bardzo Laughing

Jedynie to problem stanowią inne psy, na początku była bojaźliwa a teraz sama rusza do ataku - a przynajmniej tak to wygląda. Zobaczymy co będzie dalej.
Pozdrawiam

Aniuta

Witaj Kerum Very Happy

Czyż te oczęta mogą kłamać...... Very Happy

Odwagi i wiary w siebie, Bordosia już zdobyła szturmem Twoje serce

MOjego psy też atakowały a najbardziej onki i cane corso
niestety zapamiętał to sobie
Wink

Ale nie atakował - nawet się obawiałam że jest za uległy.......ale jak czas pokazał musiał do wszystkiego dorosnąć i nauczyć się przestrzegać naszych reguł co do zachowania w stosunku do innych psów. Oraz reguł rządzących światem psów. Swoje doświadczenie zdobywał pomału a my razem z NIM
Wychowując go miałam na uwadze że kiedyć będzie ważył d

żó więcej niż 12 kg.

Waldek

Gratulacje!
Twoje życie zmieni się na pewno. Bordosie to psy, którym nie wystarczy buda i micha Laughing

Wymagają adoracji, podziwu, zajmowania się nimi. Same w dużej mierze organizują sobie życie: co, gdzie, kiedy. No i lubia sobie innych podporządkowywać. A tak poza tym to najsympatyczniejsze i najmilsze z dużych psów, a może i ze wszystkich.
Sprawy z innymi psami ułoży sobie z czasem. Zresztą niewiele jest psów, które zaryzykują konflikt z Bordosiem. Nasz Oli narazie raczej ignoruje inne psy, zupełnie nie zauważa małych, a duże czasami jednym burknięciem zniechęca do spoufalania się. Nie reaguje też na zaczepki. Ostatnio szliśmy z rodzicami na spacer. Moja mama uparła się prowadzić Olego, oczywiście to on prowadził ją. Kiedy przechodziliśmy koło jednej posesji zobaczył nas taki spory włochaty ON. Ruszył w naszą stronę z jazgotem, w kierunku otwartej bramy, ale pobiegł obok do płotu i stamtąd się odgrażał. Olaf chyba go nawet nie zarejestrował, bo bardziej był zainteresowany prowadzeniem mamy pod kolejne drzewko. Mama o mało nie przeżyła szkoku i mówi, że bardzo się bała, żeby ON nie zaatakował Olego. A my na to ze śmiechem, że przecież miał szansę, mógł wybiec na ulicę, a nie chciał. Z pewnością zrozumiał co go mogło spotkać w starciu z 70-kilowym Bordogiem.
To fajnie mieć psa, którego inne się boją, a który sam nie zaczepia. Very Happy

Jeszcze raz gratulacje i napisz nam co jakiś czas jak się Bordosia rozwija.
No i fotki, fotki, fotki!!!

LejDusia

Gratuluje nowego nabytku! Koniecznie napisz z jakiej hodowlii i po jakich rodzicach jest to cudo Smile

!

TeQuiLkA

Lejdusia to suczka ode mnie z hodowli

ARDENNE Przyszłośc Świata

Pani Ewo bardzo sie cieszę z Pani szczęscia, ale jak juz mowiłam, Ardena długo była z mamą i zrobiła sie skubana odwazna :], ale to do czasu... zawsze było tak ze ona zaczepiała psy, ale gdy odwracała sie za siebie i nie było atheny w poblizy to uciekała szybciej niz biegła do psiaka, a gdy Athena była za nia to nawet czasami szczekac potrafiła. Z czasem wydorosleje z tych szczeniackich zagrywek i na kazdego psa będzie patrzyła z góry olewając go Very Happy

Pozdrawiam i do zobaczenia wkrótce Very Happy

LejDusia

tomaj

Witam Cię Kerun.Jak tam Twoja pociecha?Próbuje rządzić w domku?