Bordoże Forum

misza

Witajcie

Wstawiam nowy temat, bo jest jedna sprawa, która mnie zastanawia. Nie wiem, czy Wasze Fafulce tez mają podobnie, ale pooglądałam sobie ostatnio poduchy w łapach Fredzia. Są tak nieprawdopodobnie zniszczone i mają głębokie bruzdy ( oprócz tego bardzo szorstkie ). Nic takiego się nie dzieje z nimi, ale zastanawiam się, czy to normalne? Pomyślałam - idą mrozy i czy one nie zaczną wtedy pękać i podkrwawiać. Przy tej pogodzie też może to stanowić problem, bo jak one mają takie spękania, to byle ostrzejszy kamyk, gałąź czy cokolwiek i też się może nie najlepiej skończyć. Nasz Vet, po rozmowie telefonicznej powiedział, że taką przypadłość mają często psy od "hodofffców", trzymane w paskudnych warunkach, w małych kojcach i Sad

...stojące we własnych odchodach ( siku i kooopa Confused

). Zastanowi się, co mi polecić ( pielęgnacyjnego ), ale może ktoś z Was spotkał się z czymś takim u swojego pupila i może coś podpowiedzieć ?
Bardzo proszę, wypowiedzcie się
pozdrawiamy
misza z Fredziem

Benia

U mnie zimą poduchy pękały jak solą za bardzo było wysypane.
Na poduchy najlepsza zwykła wazelina,(chyba jeszcze pojawia się w aptece) choc myśle, ze aksoderm-ten krem z wit A bedzie tak samo dobry-przynajmniej na moje ręce i na psie nosy działa Laughing

misza

O widzisz Beniu. Ja mam tę maść, tylko zastanawaiłam się, czy mogę nią smarować te Fredziowe łapiny Smile

.
Dzięki śliczne
pozdrawiam ciepło
misza z Fredziem

haker11

Zgadzam się z Benią,kiedyś przeczytałam,że na poduchy najlepsza zwykła wazelina. Zimą moje psiaki mają też popękane poduchy głównie przez sól na ulicach i wazelina sprawdza się świetnie.

Marta W.

Aha! Jak to dobrze że dałam dyla z miasta!Łapciom moich psiulków sól nie grozi Laughing

Ale kiedyś smarowałam oliwką dla dzieci i też pomagało.

Benia

Nie musisz zimą solą sypać? Ja musze-bez wyczyszczenia podjazdu do gołego"betonu" nie zjade, ani nie wjadę Sad

haker11

Marta my też wsiowi jesteśmy a jednak sypiął solą Neutral

Marta W.

Ale tam gdzie mam podjazd moje psiulinki nie chadzają.A jak już naprawdę muszę to sypię piaskiem bo mi szkoda tej dzikiej przyrody.
Betonu prawie u mnie nie ma tylko na podjezdzie do garażu a tam wolę skuć jak jest lód i ewent. żwirkiem sypnąć.Ze schodów przed domem też skuwam i piasek nigdy sól.Pierwszego roku w tą paskudną zimę sypałam i jak zobaczyłam wiosną szkody od tej soli co spłynęła pod krzewy i na darń powiedziałam nigdy więcej soli.

Vigen

Ja w zeszłym roku stosowałem w zastępstwie wazeliny taki specjalny krem (zabijcie mnie a nazwy sobie nie przypomnę) przeznaczony dla psów zaprzęgowych.
Działanie w zakresie ochronnym ma podobne (jak nie lepsze, bo do tego celu stworzony) a dodatkowo zwiększa przyczepność łap do śliskiej nawierzchni (o to generalnie miało chodzić zapewne u tych psów zaprzęgowych).

Benia

Michał-gdzie o taki krem pytać? U weta? Czy w sklepach zoo?
Czy lepsza przyczepnośc równała się mniejszemu poslizgowi?(np na zmrożonej powierzchni)

viki41 · Gość

Benia tu masz stronki z mozliwoscia kupna :

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

misza

no proszę. To jednak nie jestem "szurnięta". Aż wstydziłam się o to zapytać, bo mi zaraz powiecie, że jestem nadwrażliwa Wink

, na punkcie Fredzia. A tu jednak wygląda, że należy psinie czymś poważnie te łapiny zabezpieczyć Smile

Dzięki za podpowiedzi,
Marta - Ty mój ekologu ukochany.
Benia - o Twoim podjeździe co nieco słyszałam od Uli, więc sól u Ciebie usprawiedliwiona, bo ponoć masz niezłą górkę Laughing

Vigen - to smarowidło też przetestujemy Wink

. Oby się tylko nie okazało, że Fredzisko uczulone na to Laughing

. Bo na surolan, który się świetnie sprawdza u większości forumowych piesków Fred okazało się jest uczulony ( uszy mu spuchły, jak balony ).
pozdrawiamy
misza z Fredziem

Benia

Dzięki Danusiu!
Spodziewam się jednak, że ten krem, o którym pisał Vigen powinien byc jakiś "inny"-mocniejszy-jeśli do stosowania u psów zaprzegowych.
Mnie najbardziej chodzi o mniejszy poslizg na lodzie.. Zimą z dysplastykami jest tragedia-musimy bardzo uważać, aby się nam łapy nie rozjeżdżały, czy aby psy sie nie wywróciły-szczególnie podczas biegania..

Ja naprawdę dla piesów wszystko Laughing

-ale jak bez soli-to potrzebowałabym "wciągarkę" Laughing

A sól ekologicznie spływa z podjazdu do studzienki kanalizacyjnej..
Marta-ja mam i piasek (wożę nawet zimą w samochodzie)i żwir i nawet popiół-próbowałam już wszystkiego-tylko sól działa...

viki41 · Gość

Tu Beniu masz krem - chroni lapy i nie dopuszca do poslizgow.

[link widoczny dla zalogowanych]

Benia

Dzieki Danusiu!
W taki krem będe się musiała zaopatrzyć-chyba, że zima nie powróci Laughing