|
Bordoże Forum Świat Dogue de Bordeaux i innych molosów
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pretty Pansy
Hiper Bordomaniak
Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 632
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 10:05, 06 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Apropos czego to pod wrażeniem ??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vigen
Bordomaniak z sercem
Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 3058
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 10:40, 06 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
gosia, przykro mi że tak trafiłaś. Jeśli weterynarz potwierdził taką koniecznosć a 5 miesięczny pies miał problemy z chodzeniem, to znaczy że problem był ogromny. Takie rzeczy dziać sie nie powinny, ale każda suka może dać psa chorego, bo nieznane są wyniki jej przodków.
W takim przypadku liczy się postawa hodowcy. Też uważam że ktoś płacąc niemałe pieniądze za szczeniaka może i powinien wymagać. Nie mówię tu o wymaganiach typu pies ma być Championem, ale napewno wrodzona wada genetyczna powodująca konieczność uśpienia jest wystarczającym powodem do tego by się wkurzyć i oczekiwać rekompensaty. Nie mam na to zadnego wytłumaczenia i nie dziwię się że denerwujesz się o stan kolejnego pieska bo swoje już przeżyłaś.
Większość z nas ma bordosie, które funkcjonują zupełnie normalnie i są zdrowe. Czasem zdarzają się problemy jak z każdym żywym stoworzeniem. Napewno jednak nie wszystkie są wolne od dysplazji (HD A).
Ula skojarzenie, o którym piszesz to nie Anika Co-Ala tylko Aisha Co-Ala
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Vigen dnia Wto 13:50, 06 Cze 2006, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 11:46, 06 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Ups. Puszka Pandory została otwarta.
Miałem kiedyś Rottweilera. Ukończył szkolenia, przeglądy hodowlane i ... chyba jako 9-cio miesięczny psiak miał prześwietlenie z wynikiem WOLNY OD DYSPLAZJI.
I tak żyła sobie sunia przez 9 lat, wolna od dysplazji. Aż tu nagle, krótko przed 10-tymi urodzinami okulała. A nie była wcale przeciążona i utuczona, zawsze była aktywna o pięknym umięśnieniu.
Pewna poznańska klinika działając na emocjach silnie związanej z Binusią mojej matki wydoiła 800 zł za zabieg oraz kilka stówek dodatkowo za badania przed i po operacji.
Sunia żyła mniej niż miesiąc po operacji. Prawdopodobnie organizm nie wytrzymał obciążenia związanego z narkozą. Odezła od nas pozostawiając żaj do weterynarza. Gdy przybył do nas pierwszy Bordoź wet wręcz namawiał do natychmiastowego prześwietlania szczeniaka. Zanim dokonał prześwietlenie twierdził, że i tak najlepiej podciąć mięśnie, bo każdy DDB ma dysplazję. Nie poddałem się namową. Karmiłem bardzo dobrze, dawałem dużo dodatków witaminowych, dbałem aby nie przeciążać psiaki w czasie rozwoju, aby nie skakały i nie stawały na 2 łapkach. Prześwietlę psiaki teraz, jako dorosłe. Dopiero teraz będę miał pewność, jakiego stopnia (A, B, C czy innych) się dochowałem. Objawowo wszystko winno być OK, ale namawianie przez weta do rżnięcia szczeniaka tak profilaktycznie to bzdura. Nie jestem radiologiem lecz technikiem ortopedycznym i conieco wiem na temat dysplazji wśród ludzi.
Tym natomiast co liczą na to, że jeżeli rodzice są Inter i Multi i jeszcze nie wiem jak mocno Championami oraz mają HD A i super normatywny przodozgryz to urodzą się wyłącznie okazy hodowlane z najwyższej półki podają pod rozwagę taką krzyżówkę:
Miss Świata oraz A.Schwarceneger: będzie Królewna śnieżka czy A.Rylik?
A.Einstein i W.Tierieszkowa: urodzą Kopernika naszego tysiąclecia?
Genetyka jest wciąż nieodkrytą do końca dziedziną nauki. Jeżeli małżonkowie blondyni będą mieli rude dziecko, to co? Szukaj ojca wśród znajomych?
Zachowania Gosi wydają mi się przesadne. Może zamiast usypiać kolejnego szczeniaka powinna szczerze wyjawić sposoby karmienia szczeniaczka? Może w tym tkwi błąd?
Nie wiedzieć czemu każdy wet wciska mi zawsze karmy którymi handluje i ma reklamę. Ja mówię zawsze NIE. A wiecie dlaczego? To sami zacznijcie wpieprzać jakieś suche świństwa i popijajcie wodą. Zobaczymy jacy będziecie zdrowi i piękni. Wszystkie drapieżniki (m.in. psy i ludzie) spożywają w różnej postaci mięso i rośliny.Wiara w cudowną karmę w cenie 250 zł za worek jest utopijna -wg mnie. Tak samo jak wiara w szczeniaka-pewniaka i zdrowego dysplastycznie Bordozia. Statystyki nie kłamią. Trzeba mieć świadomość. A sędziowie na wystawach nie powinni dyskryminować szczupłych psiaków, ponieważ jest to recepta na szansę opóźnienia rozwoju dysplazji.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pretty Pansy
Hiper Bordomaniak
Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 632
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 11:54, 06 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Hehe Seblulka chyba wie o którym wecie mówisz !!
to straszne aczkolwiek parawdziwe
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vigen
Bordomaniak z sercem
Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 3058
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 12:05, 06 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
gosia napisała że karmiła Eukanubą i podawała Arthroflex.
Zwolenników karmienia suchą karmą jest conajmniej tyle samo co karmienia gotowanym. Jedno jest pewne i jedno i drugie musi być dobrej jakiości i wysokiej klasy. Tu nie ma miejsca na oszczędności.
Prawda jest też taka że to jak psy są karmione w pierwszych tygodniach po odejściu od karmienia przez matkę i jak karmiona jest suka hodowlana też ma niebagatelne znaczenie.
Fakt jednak faktem że dysplazja to genetyka i albo jest albo jej nie ma. Jeśli nie ma to ani treningi, ani złe karmienie jej nie wytworzą. Jeśli jest to zła dieta i źle organizowany ruch doprowadzą do zwyrodnień na skutek dysplazji.
U większości bordosiów jest, więc dieta musi być odpowiednia, choćby profilaktycznie.
Z wypowiedzi gosi wynika że ona była tego świadoma. Wynika że nawet bardziej niż hodowca. (no chyba że karmienie karmą Pedigree miało jakieś inne nieznane przeciętnym posiadaczom bordosiów cele).
To że puszka pandory została otwarta to i dobrze. Może stanie się przynajmniej źródłem cennych informacji o tym, co wiedzieć trzeba a o czym nie zawsze hodowca chce powiedzieć.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ula K
Hiper Bordomaniak
Dołączył: 03 Cze 2005
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Wto 12:20, 06 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Zuzia jestem pod wrazeniem tego co napisal Michal bo mi wlasnie takie podejscie do sprawy sie podoba choc nie twierdze , ze nie mialam w tym swojego udzialu .
Jezeli chodzi o porownywanie bordosia do innej rasy to chyba nie ma to najmniejszego sensu . Bordos to bordos i ma swoje wlasne plusy i minusy . Do znudzenia bede tez powtarzac , ze bieganie po ringu nie ma nic wspolnego z dysplazja .Jednemu sie chce a drugiemu nie bo mu np atmosfera nie bedzie odpowiadac skuli pod siebie ogon i zrobi jak na komende KON KULEJE i co wszyscy znawcy rasy jednym glosem stwierdza , ze ten co co zakulal i zrobil 3/4 kolka ma dysplazje i powinien siedziec w domu .
Michal przepraszam za pomylke ale w gruncie rzeczy to dwie rodzone siostry i wlasnie na obcietej gorze rodowodu widoczny byl wlasciciel suczki co prawdopodobnie mnie zmylilo . Pod wrazeniem jestem rowniez krycia corki ojcem i dlatego ciekawi mnie motyw hodowcy . Nadal uwazam , ze Pani Rimma powinna wyjsc z ukrycia bo to dziecinne zachowanie .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Pretty Pansy
Hiper Bordomaniak
Dołączył: 13 Gru 2005
Posty: 632
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 12:29, 06 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Pewnie Ula masz racje dlatego napisałam że nie jestem tego pewna ale przytoczenie tzw przyciągania ziemskiego u bordosi na ringach mnie olśniło. Faktycznie czasami jak ja na to mówie przyciaganie ziemsie jest tak wielkie ze bordos nie chce sie odkleic zreszta nie tylko bordosie tak maja
zwracam honor u konia efekt taki nazywamy kulawizną wędzidłowa u psa nie wiem ...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 12:47, 06 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Jeżeli będziemy mieli zdrowego maluszka, z którym można czynić cuda, karmić najlepiej i najbardziej odpowiednio, dbać aby nie obciążał nadmiernie stawów z uwagi na swoją masę (wszyscy hodowcy starają się utuczyć szczeniaczka aby dobrze wyglądał do sprzedaży z punktu marketingowego) a jeden tylko raz będziemy mieli pecha i maluszek z radości będzie stawał na tylnych łapkach i wtedy ... chrupnie mu niewykształcona jeszcze chrząstka ... i po wszystkim. Ale nie do końca. Tak jak u ludzkiego dziecka, można wiele jeszcze poprawić. Wszyscy chyba znają zasadę pieluszkowania niemowjąt tak aby miały szeroko ustawione na boki udka, wiemy, że nie wolno zbyt wcześnie pozwalać na siadanie dziecka bo obciążamy nadmiernie nierozwinięty jeszcze kręgosłup. Tak jest wsród ludzi. Zwierzęta mają podobnie. Trzeba to tylko rozsądnie przetransponować. Dzieci o stwierdzonej dysplazji leczy się zakładając szelki Grucy. Może coś się wymyśli dla szczeniaczków?
Ale nie, nie wymyślą nasi weterynarze tego. Wiecie z jakiej przyczyny? To bardzo proste. Każdy nowicjusz, który przyjdzie ze szczeniaczkiem na szczepienia zostaje naciągnięty na drogą karmę, która ma podobno zbawienny wpływ na zapobieganie dysplazji. Każdego omamią fotką RTG za 60 zł bo to przecież jest uzasadnione. I teraz dopiero zaczyna się interes: każdemu laikowi teraz można wcisnąć dysplazję u szczeniaka. Jak? To proste. Jeżeli szczenię jest niewłaściwie ułożone, lekko skośnie i będziemy mieli różnicę w doświetleniu stawu. U szczeniaka tak jak u dziecja nie mamy jeszcze wykształsonego twardego układu kostno-stawowego. Miejsce ochrzęstnej, nieuwapnione i o niegęstej struktórze będzie więc "świeciło" zupełnie sprawiając wrażenie braku. Ten kto kiedykolwiek wywoływał negatywy i pozytywy wie też, że wszystko można niedoświetlić lub prześwietlić. Różne magiczne sztuczki moąna też wykonać stwrując siłą emitowanych promieni RTG.
Wnioski nasuwają się same. Ja swoje wiem i uważam, że m.in. Bordomaniacy stali się świetnym celem dla wetów do zbijania kasy. A na marginesie, czy wiemy coś o pradawnych bordosiach, ich molosowatych przodkach i dysplazji? Ciekawe jak wtedy sobie radziły? A może nie starały się żreć aby wyglądać jak balon lecz ruszały się i mięśnie przejmowały funkcję układu kostno-stawowego i to właśnie było naturalne, winno być wzorcem? Może to my idealizujemy i poprawiamy nadmiernie naturę na swoje potrzeby?
My ludzie uzurpowaliśmy sobie prawo do decydowania o naturze. Natura stworzyła rasy o charakterystycznej dla nich dysplazji. My ją eliminujemy, bo tak nam jest wygodniej, tak jak z karmieniem suchymi paprochami. Smacznego ... i zdrowia życzę!
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vigen
Bordomaniak z sercem
Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 3058
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 13:23, 06 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Wszystko to prawda tyle że rasy w takiej ilości jak mamy teraz to stworzyli ludzie do konkretnych celów a nei natura. Natura wymieszała by je razem i mielibyśmy pewnie zdrowe psy, ale czy nadal w danej rasie?
Przy działaniach profilaktycznych, czy terapeutycznych przy dysplazji można wspmagać ale także do pewnego jej stopnia. Dlatego badania powinny być rzetelne a hodowcy posiadać ciut odpowiedzialności w powoływaniu szczeniąt na świat.
Jesteś przeciwnikiem karm, a ja uważam że wiecej złego może zrobić niewłaściwe zywienie w okresie silnego wzrostu. Karma jest jakimś optimum, a tu nie ma czasu na metodę prób i błędów. Później to już inna bajka, bo pies starszy i tak szybko nie rośnie a właściciel już bogatszy o nowe doświadczenia.
W dysplazji stawy trzeba wspomagać i karma raczej nie wystarczy.
Skoro już zdecydowaliśmy się jako ludzie na utrzymywanie ras, to trzeba kontrolować psy hodowlane i skrajne przypadki poprostu z hodowli (nie z życia! ) eliminować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ula K
Hiper Bordomaniak
Dołączył: 03 Cze 2005
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Wto 14:15, 06 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
No tak ale problem Gosi to juz chyba zostawilismy bardzo daleko w tyle nie mowiac juz o odpowiedziach na zadane dosc niewygodne pytania prawda UKRYCI !!!!!!!!!!
Zuzia pamietasz film "Karino " ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
arwe
Bordomaniak z sercem
Dołączył: 31 Paź 2005
Posty: 154
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 14:58, 06 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Witajcie
Może trochę nie po kolei ale postaram się ustosunkować do większości Waszych spostrzeżeń.
Chodzi mi o to, że doprowadzenie do kojarzeń A z A jest ideałem do, którego powinniśmy dążyć.
Nie od razu Kraków zbudowano. Jeśli tylko 0,4% DDB jest HD A, ale mamy też pewien % z B i C itd. skoro nie możemy kojarzyć A z A bo jest ich za mało to póki co kojarzymy A z C czy B z B czy nawet B z C ale jednocześnie eliminując z hodowli psy najpierw z E i D a z czasem (gdy zwiększy się populacja A i B) także przestaniemy rozmnażać C, potem B a w końcu łączeniem dopuszczalnym będzie tylko A z A.
Zajmie to co najmniej kilkadziesiąt pokoleń. Ale w końcu osiągniemy odwrócenie proporcji i pomimo, że dysplazja całkowicie nie zniknie to 95 % psów będzie mieć A, 4,5 % B a 0,5% C,D lub E .
99% psów z A jest to cel do którego powinniśmy dążyć. Takie poszukiwanie pożądanej cechy to właśnie selekcja. Tak jak poszukujemy psa o idealnej głowie, powinniśmy poszukiwać psów o idealnych biodrach i łokciach.
Teraz
Argument, że także skojarzenie A z A może dać psa z np. E nic nie znaczy. Może tak się stać i będzie tak się działo ponieważ wady te są dziedziczone wielogenowo i pewne skojarzenia nawet zdrowych rodziców takie wady ujawnią. Takiego psa należy po prostu nie rozmnażać, jeśli tak jak w przypadku Uli dobrze funkcjonuje może być świetnym przyjacielem, tylko na Boga nie pozwalajmy mu przenieść na dalsze pokolenia cechy przynoszącej ból i cierpienie. Natomiast suka z A moim zdaniem może być dalej rozmnażana ale następne skojarzenie powinno być z innym ojcem.
Ula bije Ci pokłon i podziwiam, ponieważ jesteś chyba pierwszą osobą na forum, która przyznała, że jej pies ma dysplazję typu E. I chwała Ci za to, że go nie skreśliłaś i pies na pewno jest równie kochany jakby był chempionem.
Jak napisał Michał najważniejsza jest informacja i uczciwość.
Jeśli hodowca skojarzy np. A z A i urodzi się chore szczenię nie ma przecież w tym winy hodowcy. Nikt nie jest jasnowidzem, a świadomy zagrożeń nabywca nie może mieć pretensji.
Natomiast zupełnie inna sprawa gdy hodowca świadomie kojarzy psy z dysplazją, zatajając ten fakt i licząc, że a nuż się uda, przecież 50 razy wcześniej się udało, to może i teraz. To jest świństwo za, które hodowca powinien wziąć pełna odpowiedzialność zarówno finansową jak i instytucjonalną. Karą na dzień dobry powinno być wykluczenie z ZK.
Kolejną sprawą jest kwestia oceny zdjęć RTG. Tylko gdy opisem (dobrze zrobionego) zdjęcia zajmie się niezależna i nie powiązana z jakąkolwiek hodowlą grupa lekarzy weterynarii, jest szansa na obiektywnie opisane zdjęcia. Mogli by to być zatrudnieni przez ZK specjaliści w kilku największych oddziałach w kraju, którzy opisywaliby anonimowe zdjęcia z całego kraju. Mogli by zarówno oceniać zdjęcia jak i opiniować np. problematyczne krycia. Tym samym powstałby pewien centralny rejestr przypadków, który opracowany statystycznie powiedziałby nam, w którym miejscu tak właściwie jesteśmy i od jakich skojarzeń można zacząć selekcję.
Co do ‘restrykcyjnych dekretów’ to oczywiście nie wydaje mi się realne wprowadzenie od razu nakazu kojarzenia A z A, ale trzeba mieć jakąś wizję przeciwdziałania problemowi a na chwilę obecną działa to na zasadzie róbta co chceta.
Oczywiście obiema rękami podpisuję się pod hasłem:
Obowiązkowe zdjęcia rtg dla DDB, to tak na dobry początek.
Michał na świadomość przyszłych właścicieli nie można liczyć ponieważ brak odgórnych regulacji będzie powodował, że stan obecny będzie generował coraz więcej kulawych psów. Cóż z tego, że przyszły nabywca zażąda RtG i wpisu do rodowodu jeśli będzie on autoryzowany 500 zł łapówką za lewy wpis wolny od dysplazji.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vigen
Bordomaniak z sercem
Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 3058
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 15:21, 06 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Artur, masz całkowitą rację.
Świadomość nabywcy, o której pisałem dotyczy tego jak o psa dbać a nie o to czy ma pytać jakie HD mają rodzice (choć to też). Jak widać u Uli pies z E może żyć i ma się dobrze, ale Ona wie jak go prowadzić od szczeniaka. Gdyby hodowca przyszłemu nabywcy tę wiedzę przekazał może mniej byłoby nieszczęść typu pies do uśpienia.
Tacy fachowcy, którzy opisują zdjęcia rzetelnie są i może właśnie dlatego, że fakt iż jest ich mało powoduje że "alpejskie kombinacje" rozgrywają się na etapie wykonywania fotek gdziekolwiek i wysyłania później czegoś do opisu przez właśnie uprawnionego weta.
Gdy Dora miała 6 miesięcy wykonaliśmy jej wstępne badanie na HD beżpośrednio u jednego z uprawnionych specjalistów, a konkretnie dr Barbary Blenau.
Wiem jak wyglądało to badanie, choć z góry było wiadomo że jest ono z uwagi na wiek psa wstępne nie do wpisu w rodowód. Po pierwsze nie było wogóle mowy o tym aby piesek sam się ułożył bo spokojny czy że zwykły "głupi jaś" wystarczy.
Pełna narkoza i dokładne układanie psa, kilkukrotne (zdjęcia zostały wykonane trzy i dopiero ostatnie zostało do opisane bo dwa pierwsze budziły wątpliwości)
Poza tym psu został sprawdzony tatuaż, a uprawniony wet był podczas całego badania.
Do tego na fotce, gdy jeszcze pies się wybudzał zostało nam pokazana co i jak, dostaliśmy opis, fotkę i zaproszenie na potwierdzenie po ukończeniu 16 miesięcy.
Jak to się ma do fotek robionych po różnych prywatnych gabinetach a to bez narkozy, a to tylko przy zwykłym środku uspokoajającym, jesli pies w pełnej narkozie był układany trzykrotnie?
Specjalistów uprawnionych jest za mało! Taki stan rzeczy powoduje że różni weci robią RTG i potem wysyłają do tych właściwych do opisu. To naprawdę pole do nadużyć, jak i uprawnieni siłą rzeczy z całą pewnością opisują zdjęcia nie do końca dobrze wykonane.
Wracając do sedna sprawy jest rzeczą jasną jak słońce, że psy z wadą genetyczną, a za taką w całej Europie uznano dysplazję D i E nie mogą być rozmnażane!
Jeśli ktoś świadomie to czyni, lub celowo nie robi badań suce czy psu bo lepiej pokryć "nie będąc pewnym" to musi się liczyć z tym że ponosi pełną odpowiedzialność za efekty takiego działania, podobnie jak pełną odpowiedzialność ponosi kierowca pod wpływem alkoholu nawet jeśli kolizja spowodowana została przez kogoś innego.
Gosia dwukrotnie stanęła przed poważnym problemem! Być może i teraz przesadza ale w takim przypadku ma do tego prawo. Postawcie się szanowni hodowcy w jej roli. Jeśli jesteście uczciwi to faktycznie miała pecha, ale jeśli nie to popatrzcie teraz jej w oczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 15:57, 06 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Pani Kalinowska , dalej daje pani powody , aby nie zmienić zdania o pani . Wykorzystuje pani każdą okazję , żeby pokazać swoje ja . Widać jasno na forum , że ten kto pani nie kadzi , jest traktowany jak powietrze , a jak ma inne zdanie , jest wrogiem . Przez takich ludzi nie mamy przyjemności aktywnie uczestniczyć w tym forum . To aby pani nie drażnić , nie chcemy być widoczni na forum , choć jak pani pisze , a my się domyślaliśmy , nic tu się nie da ukryć i pewnie nawet prywatne wiadomości są czytane , bo takie mamy wrażenie .
Pani Małgorzato , szkoda , że wybrała pani forum jako środek do wylania swoich żalów i nie spróbowała najpierw z nami normalnie porozmawiać . Szkoda tym bardziej , że do niedawna nasz kontakt układał się dobrze . Przesyłała nam pani informacje i fotki , na święta wymieniliśmy życzenia .
Nie dała pani nam szansy na określenie swojego zdania w tej przykrej także dla nas sprawy . Bardzo szkoda . Wie pani dobrze , że bardzo zależało nam na tym , aby posiadła pani najlepszego psa z naszej hodowli i realizując swoje zamiary wystawowe przyczyniła się do popularyzacji naszej hodowli , zwłaszcza , że tak mało psów od nas pozostało w Polsce . Bardzo przeżywamy , że nasze szczenięta spotkał taki los . Nadal nie wiemy , czy po ostatniej naszej rozmowie telefonicznej w której rekomendowałem pani bardziej doświadczonych od siebie hodowców do porady , nawiązała pani z nimi kontakt . Powierzając pani swoje szczenięta , byłem przekonany , ze wie pani z czym to się wiąże , zwłaszcza , że nie był to pani pierwszy DDB , a dodatkowo przyjechała pani do mnie w towarzystwie swojej koleżanki – doświadczonej hodowczyni .
Mówi pani kasa , kasa , kasa , ale czy myśli pani , że hodowca nie ponosi kosztów . Zapomina pani , że trzeba rozliczyć się z właścicielem reproduktora , opłacić szczepienia , metryki itp. itd. Nie myśli pani ile nieprzespanych nocy trzeba poświęcić , aby ktoś mógł się później cieszyć naszym maleństwem . W pani przypadku maluch był karmiony na pani życzenie royalem i jeżeli by się pani pofatygowała zobaczyć go przed odbiorem u nas , to nie wypisywała by pani takich bzdur . Fakt , że w naszej hodowli bazujemy na naturalnym pożywieniu , bo takie uważamy za najzdrowsze . Nie kierujemy się wygodą i reklamami . Sucha karma stanowi u nas tylko balast . Widzimy nawet z obserwacji , że nasze psy wolą pić wodę ze stawu , który maja do dyspozycji na 24 arowym wybiegu , niż wodę z wodociągu . Taki sposób chowu dotąd się sprawdza i odpukać dotąd nie mieliśmy problemów ze zdrowiem naszych psów , a jest ich kilka . Nie mieliśmy też problemów ze stawami , bardzo więc nas dziwi , że seryjnie trafia pani na takie problemy . Czy może oprócz predyspozycji dogów do dysplazji w pani przypadku nie zadecydował jeszcze jakiś inny czynnik ? Nie wspominała pani dotąd , jak rozwiązała sprawę z chorym dogiem z poprzedniej hodowli . Czy też byli dla pani tak wyrozumiali jak my i chwaliła ich pani jak nas , pisząc w mailach ?
Jeżeli nie radzi sobie pani z psem i planuje go uśpić , to proszę tego nie robić i przywieźć go do nas . My znajdziemy czas , aby się nim zająć .
Do wszystkich , którzy mają pomysł na rozwiązanie podobnych problemów , czy myślicie , że właściciel szczenięcia powinien ponosić odpowiedzialność za jego zdrowie do końca życia ? To nonsens . Kupując psa stajemy się za niego odpowiedzialni i musimy się liczyć z jego ewentualnymi ułomnościami . Inne podejście jest tylko wygodnictwem nowego właściciela . Co państwo proponujecie , żeby dawać na psa gwarancję jak na odkurzacz i jeżeli zawiedzie , to hodowca oddał go do naprawy lub wymienił na inny ? A może ma oddać zapłatę , bo nowy właściciel nie radzi sobie z problemami . Jeżeli jest hodowca , który gwarantuje nabywcy , ze jego szczenięta są i będą zawsze zdrowe , to oczywistym jest , że kłamie . W wieku kilku tygodni nie jest możliwe stwierdzenie , że pies posiada jakieś ukryte wady i kto chce posiadać psa zdrowego , powinien kupić dorosłego po badaniach , choć i to nie daje gwarancji , że pies nie padnie na zawał w tym samym dniu . Pani Małgorzata w tym konkretnym wypadku dostała u nas możliwość sprawdzenia psa przed zakupem w sposób jaki był najbardziej możliwy . Aktualnie jeszcze na podstawie badań genetycznych nie wykonuje się sprawdzania psów w Polsce pod kątem dysplazji . Jeżeli chodzi ktoś myśli , że powodem do wyeliminowania psa z hodowli powinien być każdy przypadek narodzin chorego szczenięcia , to jest w obłokach . W takiej sytuacji za kilka lat rasa przestała by istnieć . Błędne jest także obwinianie przez niektórych tylko suki za chore szczenięta . Zapominacie państwo , że w całej hodowli najważniejszy jest reproduktor , bo to on jest najczęściej ojcem największej ilości szczeniąt , niż nieszczęsna suka . Jeden pies może w roku pokryć kilkanaście suk , i co , jeżeli po nim urodzi się jeden chory psiak , to powinno się go wyeliminować łącznie z potomstwem ? To idiotyzm .
----- Original Message -----
From: Paweł F.....
To: Rafał
Sent: Friday, March 03, 2006 9:51 PM
Subject: Re: L'Jaffar
Witam ! i przepraszam ze nie pisalam ale ostatnio nie moge sie otrzasnac od problemow i dopiero dzisiaj zasiadlam do komputera.Jesli chodzi o psiaczka bylam u lekarza i robilam przeswietlenie ktore na dzien dzisiejszy jest OK!.Lekarz chce jednak abym zrobila ponowne przeswietlenie jak bedzie mial ok 6-7 miesiecy.Jesli chodzi o jego usposobienie to nie moglam trafic lepiej to maly pieszczoszek ktory chce aby go nie odstepowac na krok .Jest SUPEROWY !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Mam jednak pytanie odnosnie jedzenia jak panstwo go karmili do tej pory.Jak by mozna bylo to prosze o szczegoly.Bardzo jestem panstwu wdzieczna za taki obrot sprawy i mozecie byc pewni ze bardzo chwale te hodowle wsrod znajomych .Mam nadzieje ze kontakt bedziemy dalej ze soba utrzymywac .W najblizszym czasie przesle zdjecia Jaffara. Pozdrawiam Malgorzata z Krakowa .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Benia
Bordomaniak z sercem
Dołączył: 01 Lis 2005
Posty: 4584
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 25 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jastrzębie-Zdrój
|
Wysłany: Wto 15:57, 06 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Względem umowy, która podpisała Gosia.
Uważam, że fakt, kiedy został zakupiony jeden szczeniak jak się okazało nieuleczalnie chory, a hodowca uczciwie oferuje drugiego po preferencyjnej cenie, nie zwalnia hodowcy z odpowiedzialności. Powinna zostać podpisana umowa zawierająca kwotę rekompensaty za straty moralne i finansowe, zwrot kosztów weterynarza, i innych kosztów, jakie poniesiemy, jeśli następny szczeniak okaże się chory.
Podpisanie papierka uświadamiającego nam, że "następnej reklamacji nie uwzględnia się" w tym przypadku jest nie na miejscu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany: Wto 16:29, 06 Cze 2006 Temat postu: |
|
|
Benia , pokaż jakie Ty wydajesz umowy . Jestem bardzo ciekawy i może nawet kupię u Ciebie psa , jeżeli warunki będą takie dobre . Podaj jeszcze dane rodziców i ich osiągnięcia i wyniki prześwietleń . Mówię poważnie , bo szukam coś ekstra dla siebie .
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|