Bordoże Forum

Mati

mam pytanie odnośnie chrostki na faflach u mojego Nelsona.Czy mozna zastosować jakąś maść,chcę zaznaczyć że chrostka jest z krwią.Jest dość późno i nie chcę wydzwaniać do weta.Pomóżcie.

Vigen

a możesz opisać jak wygląda ta "chrostka" i czy jest na zewnętrznej czy na wewnętrznej stronie fafli??

Mati

na zewnetrznej,mala kuleczka z krwia... wydaje mi sie,ze to od przeziebienia bo duzo sika,ale moze sie myle...

Vigen

Spróbuj zrobić zdjęcie tej krosty i wstaw na forum. Myślę, że może będzie łatwiej to zidentyfikować.
Jak masz wątpliwości to najlepiej skonatktuj się z wetem. Nie wiem czy koniecznie dziś ale może jutro albo w poniedziałek. Oczywiście w zalezności od tego czy to nie zacznei się niepokojąco zmieniać.

Przeniosłem temat do działu "Weterynaria"

Benia

Takie krostki na zewnętrznej strony fafla zdarzaja się u wielu ras psów..
Niektórzy smarują gencjana, albo różnymi innymi masciami wysuszającymi, a większośc niczym i samo przechodzi..(znaczy znika)..

Mati

Po dzisiejszej nocy zauważyłem,że krostka zrobiła się mniejsza ,więc myślę że zanika.Ale jutro i tak odwiedzę weta. Rolling Eyes

jussi83 · Wysłany: Wto 21:43, 06 Mar 2007 Temat postu: Brittka

U mojej 9-cio miesiecznej suni tez zauwazylam chwile temu takie "chrostki". Wyglada to tak,ze na zew. stronie fafli pod dolna warga najpierw pojawia sie taka biala malutka narosl, ktora po okolo dniu zaczyna troszke rosnac i z bialej zaczyna sie robic przezroczysta i wypelniona krwia. Na poczatku bardzo sie przestraszylam ale po doslownie kilku dniach ta narosl zniknela. Takich "chrostek" zaobserwowalam ze 3 ale mysle ze to nic powaznego.
pozdrawiam.

Dozio_

Dzisiaj zauważyłam, że Madox ma na zewnętrzej stronie fafli taką "chrostkę", jest taka jakby szara i wypełniona zielonym "czymś".Nie wiem czy dobrze zrobiłam ale posmarowałam Ozonellą.Później chyba się drapał, bo mu odpadł ten szary"strupek"(???) i była pod spodem taka różowa skóra, bez włosów i troszkę krwi.Dzisiaj wet ma zamknięte ale myślę, że jutro pojedziemy.Dodam jeszcze, że po drugiej stronie pyszczka też ma takie dwie "chrostki" tylko dużo mniejsze,takie "pryszczyki" dosłownie. Sad

Miał już ktoś z takim czymś doczynienia???Proszę...pomóżcie!!!

haker11

A pis też miał coś podobnego! Przemywaliśmy mu to kilka razy dziennie rivanolem(niewiem czy to się tak pisze) i wszystko ładnie zeszło i nie ma śladu!

Dozio_

To mnie trochę uspokoiłaś Smile

Mati

Nelsonowi również pomógł rivanol -polecam.Jak narazie odpukać po krostkach nie ma śladu.Pozdrawiam