|
Bordoże Forum Świat Dogue de Bordeaux i innych molosów
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Tola&Anna
Hiper Bordomaniak
Dołączył: 08 Sie 2008
Posty: 450
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Trójmiasto
|
Wysłany: Pon 23:13, 21 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Bardzo nam przykro;-(
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hera
Bordomaniak z sercem
Dołączył: 11 Cze 2005
Posty: 2914
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 23:26, 21 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Tak bardzo jest przykro , źle kiedy odchodzi nasz przyjaciel....................
Denis został zabrany z " piekła do raju" i te ostatnie lata w nim przezył.
Denis , biegaj szcześliwy po tęczowych łąkach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
misza
Hiper Bordomaniak
Dołączył: 24 Lip 2008
Posty: 1790
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Wto 0:17, 22 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Magdo...to była nierówna walka...bardzo, bardzo mi przykro i współczuję ogromnie
Denis już szczęśliwy i bez bólu, za tęczowym, merda radośnie ogonem ....
(*)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Inez de Villaro
Moderator
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 2003
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zachodniopomorskie
|
Wysłany: Wto 8:17, 22 Wrz 2009 Temat postu: |
|
|
Tak szybko odchodzą..... [*]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
edyta05
Bordomaniak
Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Czw 14:42, 06 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Szukałam tematu z chłoniakiem... widzę, ze i tu nie ma dobrych wieści. Od 3 tyg wiem, ze mój Alf ma tą chorobę. Najpierw nie jadł, grymasił w końcu schudł tak niewiarygodnie, ze odstawał mu kręgosłup i miednica... tylko brzuch jakiś taki duzy wisiał. Mam mały samochodzik 3 drzwiowy i zapakować do niego Alfa to dość trudna sztuka więc byłam dwa razy u weta w ciemno - dostał zastrzyki na apetyt (robił mąż). Nie pomogło. Zadzwoniłam do Ani Chlebek, a Ona kazała sprawdzić go w kilku miejscach. Guzy jak mandarynki na tylnich nogach,na karku i pod szyją, nie widać tego tylko czuc przy dotyku, wielka śledziona. Choroba postepuje bardzo szybko. Pies nie jadł już całkiem, z trudem pił wodę jakby nie mógł przełykać, tylnie nogi odmawiały mu posłuszeństwa, oddech miał taki jakby w środku wszystko gniło... Zdecydowaliśmy się na uśpienie. Płakalismy całą noc, cały dzień... mąż pojechał sam ja nie dałam rady. Wrócił z psem. Lekarz chyba bardziej ulitował się nad męzem niż Alfem i podał jakieś silne sterydy w zastrzykach. Dzisiaj mija 4 dzień nasz chudzieniaszek troszke je - biały serek, surowe mięsko w drobnych kawałeczkach z ręki przy ogromnych prośbach. Wychodzimy na krótkie spacerki na łąkę na których nawet biega. Lekarz nie daje nam złudzeń, że te leki leczą - on na nich nie cierpi i tak żyjemy sobie z dnia na dzień... Wiem, że jest jeszcze chemia ale nikt nam już jej nie poleca, a ja nie chce biedaka męczyć, jego życie do końca musi być piękne. Alf Bois Joli ma 5 lat
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hera
Bordomaniak z sercem
Dołączył: 11 Cze 2005
Posty: 2914
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 15:10, 06 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Cytat: | Guzy jak mandarynki na tylnich nogach,na karku i pod szyją, nie widać tego tylko czuc przy dotyku, wielka śledziona. Choroba postepuje bardzo szybko. |
Te wszystkie częsci ciała pies ma zaatakowane już przez chorobę. ( powiekszone węzły chłonne)
Cytat: | Pies nie jadł już całkiem, z trudem pił wodę jakby nie mógł przełykać, tylnie nogi odmawiały mu posłuszeństwa, oddech miał taki jakby w środku wszystko gniło... Zdecydowaliśmy się na uśpienie. Płakalismy całą noc, cały dzień... mąż pojechał sam ja nie dałam rady. Wrócił z psem. Lekarz chyba bardziej ulitował się nad męzem niż Alfem i podał jakieś silne sterydy w zastrzykach. Dzisiaj mija 4 dzień nasz chudzieniaszek troszke je - biały serek, surowe mięsko w drobnych kawałeczkach z ręki przy ogromnych prośbach. Wychodzimy na krótkie spacerki na łąkę na których nawet biega. Lekarz nie daje nam złudzeń, że te leki leczą - on na nich nie cierpi i tak żyjemy sobie z dnia na dzień... Wiem, że jest jeszcze chemia ale nikt nam już jej nie poleca, a ja nie chce biedaka męczyć, jego życie do końca musi być piękne. Alf Bois Joli ma 5 lat |
Apetyt i kondycja psa polepsza sie po podaniu sterydów , ale niestety steryd ma wielkie skutki uboczne przy kazdej chorobie nowotworowej. nowotwór jest " karmiony" sterydem i niestety jeszcze szybciej sie rozwija.
Bardzo mi przykro z powodu choroby Waszego przyjaciela, na nią zeszła moja poprzednia DDB Malibu , ale lepiej wcześniej być przygotowanym na tą straszną chwilę niż żyć złudzeniami o wyzdrowieniu dlatego że Alfa samopoczucie teraz jest lepsze.
Dobrze że ma siłe na spacery może troszeczkę jeść , ale chłopak na pewno nie przytyje , a bedzie nadal chudł.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Hera dnia Czw 15:11, 06 Paź 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
edyta05
Bordomaniak
Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Czw 16:37, 06 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Tak mi strasznie przykro patrzeć na niego. Wcześniej cały czas szarpało mu brzuchem tak jakby czkawka teraz po tych sterydach jest cały uspokojony mam wielka nadzieję, że go nie boli. Chciałabym, żeby umarł we snie ale tak boję się tej chwili on tak przenikliwie patrzy nam w oczy... Dziękuję Hera, że napisałaś do mnie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hera
Bordomaniak z sercem
Dołączył: 11 Cze 2005
Posty: 2914
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 19:12, 06 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
edyta05 napisał: | Dziękuję Hera, że napisałaś do mnie |
Trzymajcie sie mocno.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Magda Zin
Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw 19:38, 06 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Bardzo Ci współczuje, bo dokładnie wiem co przeżywasz i co jeszcze przed Tobą.
Tylko tyle-ja czekałam chyba do końca z podjęciem jakiejś ostatecznej decyzji i niczego Ci nie mogę zasugerowac
Nadzieję ma się do końca, prawda...? Nie pozwól tylko żeby go bolało, żeby cierpiał. Ja
nawet teraz choc tyle czasu minęło smarkam się i płaczę jak jakis dzieciak jak to czytam.
Trzymajcie się
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
joanna_zaj
Hiper Bordomaniak
Dołączył: 03 Cze 2005
Posty: 887
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kopisk
|
Wysłany: Pią 12:05, 07 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Edyta
Trzymajcie się cieplutko....przed wami trudne chwile.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
edyta05
Bordomaniak
Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Pią 12:46, 07 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Dziewczyny nie straszcie mnie jakie jeszcze ciężkie chwile przede mną? Na co mam być przygotowana? Będzie miał jakieś wymioty? Dzisiaj w nocy 3 razy biegałam sprawdzać czy oddycha! Jak wrócę z pracy to napisze jakie dokładnie leki dostał, wydaje mi się, że bardzo wysokie dawki, od dzis bedzie juz na tabletkach - nie wiem czy to dobrze, bo szkoda wątroby ale w tym przypadku to chyba już małe znaczenie.
Magda nie pozwolę, żeby cierpiał już raz zrobiłam coś takiego kiedy uparłam sie z całej siły, żeby ratować dwu dniowe szczeniątko - zmusiłam lekarza i podał kroplówkę do szpiku!!! (bo żyły jak niteczki) maleństwo wyło mi wrękach, piszczało do ostatniej chwili do ostatniego oddechu (po 4 godzinach) i umarła w bólach do końca z ogromna igłą w nóżce. Tak bardzo chciałam ją ratować, a zadałam taką straszną śmierć, nigdy więcej tak nie zrobię.
Jeśli możecie powiedzcie na co jeszcze powinnam sie nastawić.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
edyta05
Bordomaniak
Dołączył: 05 Lut 2010
Posty: 97
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Dąbrowa Górnicza
|
Wysłany: Pią 17:42, 28 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Umarł 13 października, nie potrafiłam wcześniej napisać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Magda Zin
Dołączył: 08 Maj 2007
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 20:06, 28 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
trzymaj się, wiem jak Ci zle, najważniejsze że już sie nie męczy, mysl tylko o tym i nie daj się. ściskam mocno
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
anulka
Zaufany Bordomaniak
Dołączył: 04 Lip 2008
Posty: 187
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: bielawa
|
Wysłany: Pią 20:15, 28 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Tak strasznie mi przykro.Tyle razy o Was myslalam.Mialam nadzieje,ze brak wiadomosci to dobre wiadomosci Trzymaj sie jakos
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
mordzik
Zaufany Bordomaniak
Dołączył: 05 Lis 2009
Posty: 188
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 21:35, 28 Paź 2011 Temat postu: |
|
|
Edyta, bardzo Ci współczuję, wiem jakie to straszne i niesprawiedliwe, dwa razy przegrywałem walkę z tym paskudztwem, każego dnia od chwili kiedy zapadał wyrok liczyłem na jakiś cud i niestety:( Taka jest kolej rzeczy. Walczyliście o przyjaciela do końca dbając o to żeby nie cierpiał. Był czas walki, teraz czas żałoby. Może jak uznacie że już dość rozpaczy zdecydujecie się kiedyś przygarnąć innego rudzielca na dobre i na złe. Mi to bardzo pomogło, a moje poprzednie psiaki odwiedzają mnie często w skórze obecnego. A to Belmondziak po jedzeniu przyjdzie do mnie i czule beknie tak jak Chudy, a to wyciągnie szyję do czochrania jak to robił Rodanek. Alfik też na pewno zadba o to żebyście po nim bardzo nie płakali.
Trzymajcie się!
Pozdrawiamy,
Mordzik&Belmondo
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|