Forum Bordoże Forum Strona Główna Bordoże Forum
Świat Dogue de Bordeaux i innych molosów
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Bordos Fred....nasze słoneczko...zgasło :(
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 26, 27, 28  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bordoże Forum Strona Główna -> Tęczowy most - in memorium
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marta W.
Mega Bordomaniak



Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 305
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ciechanów

PostWysłany: Czw 14:51, 13 Lis 2008    Temat postu:

Cześć misza! Czyżbyś wczoraj zatrzasnęłą się w łaience że Cię nie było? Laughing
A tak w ogóle to Ty jesteś niebezpieczna kobieta:najpierw utuczyłaś męża (teraz jeszcze od bambaryły przezywa nieeeedobraaaa) a teraz przekarmiasz Fredosława!
50 kg to on ważył zanim go dopadłaś w swe sidła hi,hi Laughing Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jacek placek
Hiper Bordomaniak



Dołączył: 04 Mar 2008
Posty: 431
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 2/3
Skąd: łódz

PostWysłany: Czw 20:45, 13 Lis 2008    Temat postu:

Przytył ale 50 nie waży, wyluzuj Misza,wlecznicy wazzył43 o ile sobie przypominam,powiedz je tego orijena?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
misza
Hiper Bordomaniak



Dołączył: 24 Lip 2008
Posty: 1790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

PostWysłany: Pią 0:11, 14 Lis 2008    Temat postu:

Jacku - je orijenka bardzo ładnie Smile. Nie dostaje żadnych "obrywów" ze stołu, a od czasu do czasu rosołek z kuraczkiem. Raz na 4-5 dni sam sobie robi dietę - nie je porannej porcji. Jako łapówy wędzone, kurze łapki. Ale że przytył, to ja sama widzę. Jak byliśmy z 2 tygodnie temu na prześwietleniu klatki piersiowej, Vet wyraźnie mi zapowiedział -pani Moniko, bardzo proszę uważać na dietę i żeby piesek nie przytył. Wtedy ważył 48,5 kg.
MartaW - nigdzie mnie nie zatrzasnęli - siedze w pracy kurka wodna, wyjdę chyba po 12 w nocy!!! Jutro tak samo Sad. Już padam na ryjek normalnie. A faktycznie, niebezpieczna to ja będę, jak się nie wyśpię ;(. Dla siebie i dla otoczenia. Dodatkowo cierpię, bo Fredulca nie będę widział 2 dni!!!! Chyba się wścieknę Sad buuuuuuuuuuu Sad
pozdrawiamy
misza z Fredziem i Benkiem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marta W.
Mega Bordomaniak



Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 305
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ciechanów

PostWysłany: Wto 0:49, 18 Lis 2008    Temat postu:

Poszukiwana misza od Fredzia!
Listy gończe za Tobą zaczną rozsyłać chyba Laughing
Godziny o których ostatnio postujesz nawet dla mnie są nieprzyzwoite Not talking he,he.
Co tam u Fredziaka-Łobuziaka?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Marta W. dnia Wto 0:51, 18 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
misza
Hiper Bordomaniak



Dołączył: 24 Lip 2008
Posty: 1790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

PostWysłany: Wto 1:28, 18 Lis 2008    Temat postu:

Wiem, wiem, że pojawiam się w drastycznych godzinach. Jak przezyję listopad, to będzie dobrze Wink.
Z Fredziem bylismy dzisiaj u Veta. N i chłopak dał popis...myślałam, że się ze wstydu spalę! Jak tylko weszlismy, wykorzystał chwilę nieuwagi, kiedy witałam się i ... o wstydzie obsikał półki z suchą karmą. Potem sam się zważył - 50 kilogramów jak w mordkę strzelił. Vet pukał się palcem wskazującym w czoło i spoglądał karcąco. Potem przeszlismy do "najprzyjemniejszej" części naszego spotkania, mianowicie do szczepionki. O kagańcu moglismy zapomnieć i tak się Fredzio z nami bawił w podchody z 5 minut, aż wreszcie poszło na siłę, niestety Sad. Przy drzwiach, ja za obrożę, Vet za skórę na karku i przy uszkach i blokował kolanem, Teściowa blokowała tył a Ania ( Vetka ) robiła zastrzyk. Tak się panicznie wyrywał a mnie pękało serce, ale Marcin tłumaczył, że nic mu się nie stanie i czasem tak trzeba. Fred, to trochę tak na wyrost się bał, bo samego zastrzyku nawet nie poczuł. Po szczepieniu natychmiast się zaprzyjaźnił z Vetem i rozluźnił. Jakby się nic nie stało.
Na 26 listopada udało mi się umówić Freda do całkiem fajnej Vetki dermatolog - nasz Vet podejrzewa, że to, co ma na morduli to chyba grzyb, a przynajmniej tak to wygląda. Odpuściłam pobieranie zeskrobiny, zostawimy to na następną wizytę, bo tam i tak będą robili mu to samo.
Marta, ja się strasznie cieszę, że Jodzik lepiej się czuje. I gratuluję Jodziowi postawy u Veta, cierpi, a grzeczny biedulka. Mam nadzieję, że przejdzie mu błyskawicznie i Jodzik powróci radośnie do kopania dołów Wink.
pozdrawiamy
misza z Fredziem i Benkiem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marta W.
Mega Bordomaniak



Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 305
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ciechanów

PostWysłany: Wto 9:10, 18 Lis 2008    Temat postu:

A widzisz,bo Joda to już dorosły chłopak i się wstydzi "bydło" robić w miejscu publicznym Laughing
Tak na poważnie to przecież nic nie wiadomo o tym co wcześniej spotykało Fredka.Może ma jakieś złe skojarzenia i dlatego się tak zachowuje albo poprostu nikt wcześniej nie trudził się nauczenia go odpowiedniego zachowania (ja akurat uważam to za świetną zabawę i miłe spędzanie wolnego czasu takie szkolenie piesia).Jest jeszcze młody można go wszystkiego nauczyć i powoli przyzwyczaić.
Szkoda że mieszkamy tak daleko bo pogadałabym z Jodą żeby się zgodził na udzielenie paru lekcji dobrych manier Fredziowi hi,hi.
Jodzio naprawdę jest dobrze wychowany ale to zasługa poprzedniego pana
nie moja.
Po za tym Fredzio może wie że suchą karmę czasem trzeba namoczyć i chciał chłopak pomóc Laughing
U nas o wiele lepiej z łapką,zobaczymy co dalej.
p.s Swoją drogą bardzo jestem ciekawa dlaczego ten listopad dla Ciebie
taki straszny.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
misza
Hiper Bordomaniak



Dołączył: 24 Lip 2008
Posty: 1790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

PostWysłany: Śro 4:02, 19 Lis 2008    Temat postu:

Oj Martucha, bo po 14 godzin pracuję minimum Sad. Jak przespałam ze 30 godzin od początku listopada, to będę zdziwiona. Po za tym, te Fredziowe badania wszystkie skumulowalam na ten miesiąc, potem grudzień, święta, Wiesz jak jest. Możemy mieć trudnosci z dostaniem się do specjalistów Vetów. Chcę zacząć leczyć go jak najszybciej i wszelkie badania mieć już za sobą. Czasem nie mogę słuchać, jak Fredowski się męczy przy "zwykłym" oddychaniu, charczy tak strasznie momentami, że serce człowiekowi pęka. Nieraz mam taki lęk, że mi się przydławi, albo znów zemdleje, ale tylko czasem, jak Fred naprawdę ma gorszy dzień. No i przydałoby się Chłopakowi parę tych lekcji od starszego kolegi Jodzi, bo ojadłam się wstydu, mówię Ci. Fakt, nie wiemy, co przeszedł - po zastrzyku w schronisku zrobił mu się taki ropny naciek ( wielka "gula" ), miał to czyszczone u Vetki Marty w Łodzi jeszcze. Nie dziwię się, że jak strzykawę zobaczy, to szaleju dostaje. Co było wcześniej, pozostanie Fredową tajemnicą na zawsze.
Pozdrawiamy Jodzisia i Jego Pańciostwo...duże i małe Smile Smile Smile, no i moc uścisków przesyłamy
misza z Fredziem i Benkiem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
misza
Hiper Bordomaniak



Dołączył: 24 Lip 2008
Posty: 1790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

PostWysłany: Nie 1:56, 23 Lis 2008    Temat postu:

N...i mieliśmy pierwsze "starcie" z problemowym sąsiadem Wink. Napyszczył na mnie, mianował per "laska" itd. A nasz Fred to BESTIA!! Zważywszy na porę ( 23:50 ), facet koniecznie chciał wywolać awanturkę, żeby wszyscy w bloku wyszli do okien. Chyba miał nadzieję, że Fred choć szczeknie, mruknie, czy coś. A pies siadł na doopie obok mojej nogi i patrzył na gościa z perpektywy 15 - 20 metrów jak na wariata. Znudzony z siadu przeszedł w leżenie i obserwował płatki śniegu na swoim nosie. Pan najpierw chciał mnie legitymować ( wyśmiałam ), kazał sobie podać mój adres ( wysmiałam ) postraszył policją, odpowiedziałam: "czekam". Zatkało go na chwilę. Zadzwonił, a policja...nie przyjechała Smile Smile Smile. Drugi raz nie przyjechała, bo zgłaszał "nas" kilka dni temu. Mam przysłowiowy "metr w kapeluszu", moja Teściówka jeszcze mniej, a Gość zaproponował, żebym się z nim próbowała. Stwierdził, że dopóki on tu mieszka ta bestia nie będzie tu chodzić, on mnie załatwi. Potem wysłuchałam grzecznie, że gdzieśtam i kiedyśtam jakiś pies "taki sam" rzucił się na jego dziecko, zostało pogryzione ileśtam szwów. Odpowiedziałam, że szczerze bardzo mi przykro, ale ja z tym nie mam nic wspólnego, rozumiem go, nie podchodzę z psem i nie wymagam od nikogo, żeby się z Fredem zaprzyjaźniać. Pies ma wszystkie szczepienia, chodzi wyłącznie na smyczy, obroży i załatwia się w miejscach, które nikomu nie przeszkadzają. Taki ma oddech, bo jest chory na to i na to i mam stosowne zaświadczenia - to nie warczenie. Odburknął, że dla naszego też się to skończy tragicznie, tak jak dla "tamtej laski i jej psa". Rozumiem lęk o siebie i dziecko ( ani za pierwszym, ani za drugim razem nie było przy facecie dziecka), wszystko rozumiem, ale nie lubię, kiedy ktoś mi grozi. Sama jutro zadzwonię na policję i straż miejską, nie wiem, co ten facet naopowiadał - żeby nie wyszło, że pies lata samopas po całym osiedlu i terroryzuje mieszkańców. Biedny Fredzio, nie dość, że męczy go rozwolnienie, to jeszcze wyzywają go od bestii.
A swoją drogą, to miałam ochotę w niecenzuralny sposób wyrazić swoją opinię na temat tego, co ja sądzę o "panu", bo mnie zdrowo podkurzył.
pozdrawiamy
misza z Fredziem i Benkiem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
viki41
Gość






PostWysłany: Nie 2:05, 23 Lis 2008    Temat postu:

Misza lepiej byc przygotowanym , ze takie sytuacje moga sie jeszcze zdazyc. Moja rebelie kiedys taki oszolom walnal parasolem w glowe i stwierdzil, ze powinna chodzic w kagancu - tez strasznie sie zdenerwowalam po pies szedl spokojnie kolo nogi .Powiedzilam panu, ze to on powinien chodzic w kaftanie bezpieczenstaw bo jest nieprzewidywalny.

Ostatnio zmieniony przez viki41 dnia Nie 2:07, 23 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
misza
Hiper Bordomaniak



Dołączył: 24 Lip 2008
Posty: 1790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

PostWysłany: Nie 2:15, 23 Lis 2008    Temat postu:

no i święta racja. Viki, jak pragnę zdrowia, ręcę mnie świerzbiły i nie wspomnę o jęzorze. Mam niewyparzony i trudno mi go było utrzymać na wodzy. Ale dopiero od chwili, jak mi się zaczął odgrażać. Na koniec sypnęłam mu jeszcze, że od tej chwili cos stanie się mnie - bo późno wracam do domu lub mojemu psu, to ja zadzwonię na policję. To on nas zaczepił 2 razy, za pierwszym zajechał drogę, kiedy szliśmy na spacer - zastawił samochodem tak, ze najpierw czekaliśmy z minutę i musieliśmy ominąć go wchodząc na ulicę , a potem poszły komentarze, że pora mnie nauczyć, do czego służy kaganiec. Olałam go i kazałam iść z Bogiem do domu. Teraz to już 2 raz i zaczyna mi działać na wątrobę....
Jutro pogawędzę z policjantami i zobaczymy, co mi powiedzą.
pozdrawiamy
misza z Fredulcem i Benkiem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
viki41
Gość






PostWysłany: Nie 13:31, 23 Lis 2008    Temat postu:

Ja rozmawialam, ze straza miejska o kagancu - powiedzieli, ze jesli pies nie jest agresywny i nie jest na liscie wystarczy tylko smycz i tego sie trzymalam bo rebecia strasznie nie znosi kaganca a spacer jak jej go zakladalam przypomninal wtedy oranie ziemi ziemi.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blue.berry
Hiper Bordomaniak



Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 1768
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 8 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: warszawa

PostWysłany: Nie 15:11, 23 Lis 2008    Temat postu:

misza. sprawdz jakie masz lokalne przepisy (czy jest wymog smycz LUB kaganiec czy smycz I kaganiec). poniewaz Frodo ma problemy z oddychaniem zagadaj weta czy nie dalo by sie wystawic jakiegos zaswiadczenia ze pies nie moze nosic kaganca ze wzgledow zdrowtnych. na policji zglos nekanie i grozenie. i dopilnuj zeby zostal spisany raport.
i za kazdym razem konsekwentnie zglaszaj na policji kazda zaczepke jako napasc. z facetem nie wojuj osobiscie bo szkoda nerwow. tylko go informuj o zgloszeniach na policji. i pilnuje Fredka zeby nic przypadkiem na spacere nie zjadl. tacy flustraci lubia rozrzucac zatrute zarcie.
niestety kazdy wlasciciel duzego psa pedzej czy pozniej trafia na takiego o.k.u.r.w.i.en.c.a.
pozdawiam


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marta W.
Mega Bordomaniak



Dołączył: 01 Paź 2008
Posty: 305
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ciechanów

PostWysłany: Nie 20:15, 23 Lis 2008    Temat postu:

Miszka-my między innymi dlatego zwinęliśmy się z miasta.Biorąc pod uwagę gabaryty ras jakie preferuje moja rodzinka oraz różne problemy z lubiącymi się "handryczyć" o każde gów.. ludzikami kiedy mieliśmy mniejsze psy,stwierdziliśmy że w mieście więcej psów mieć nie chcemy.
Oczywiście nie tylko te względy zaważyły na decyzji o wyprowadzce i nie namawiam do tego i Ciebie.
Nie każdy na dłuższą mętę lubi dojazdy i inne niedogodności związane z mieszkaniem w miejscu gdzie faktycznie Joda może pupcią szczekać i nic nikomu do tego.Jedno wiem:mieszkanie w takim miejscu daje pewne poczucie wolności i swobody,nie wspominając o ciągłym kontakcie z naturą co jest bezcenne i dla nas i naszych czworonożnych przyjaciół Smile
Zgadzam się całkowicie z blue berry-sprawdz lokalne przepisy i ewentualnie powiedz kretynowi żeby palił gumę.Wszystko zgłaszaj na policję.
A najlepiej gdybyś mogła,widząc delikwenta na horyzoncie, wszystko nagrywać.To byłby świetny dowód przeciwko niemu.
Uważaj na naszego kolegę Freedzia.I na Siebie też.
p.s. Ty masz niewyparzoną "twarz"?Ja bym mu na 100% nie odpuściła już za pierwszym podejściem.Bydlak jeden.A dla Ciebie Applause za opanowanie Laughing


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Marta W. dnia Nie 20:24, 23 Lis 2008, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Inez de Villaro
Moderator



Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 2003
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 2 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: zachodniopomorskie

PostWysłany: Nie 21:32, 23 Lis 2008    Temat postu:

no to do mnie raz przyczepił sie taki poj...b w lesie nad jeziorem...gucio był na smyczy i własnie szlismy do samochodu...palant szedł za mną kilka metrów i kwękał w moje plecy, że w miejscu publicznym pies musi mieć kaganiec...
niestety, ja nie umiem trzymać języka za zębami....


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
misza
Hiper Bordomaniak



Dołączył: 24 Lip 2008
Posty: 1790
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Lublin

PostWysłany: Nie 21:40, 23 Lis 2008    Temat postu:

a ja się zgadzam z Wami Wszystkimi Blue.Berry, Aga Romanowska, Marta W. - będę musiała sprawdzić przepisy - na szczęście mam dobrego znajomego w straży miejskiej, a 2 ostatnie zaczepki tego fieja zgłosze na policję. Taka prawda - to on zaczepił mnie 2 razy, a nie my. Z Vetem pogadam jutro.
pozdrawiamy
misza z Fredziem i Benkiem


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Bordoże Forum Strona Główna -> Tęczowy most - in memorium Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 15, 16, 17 ... 26, 27, 28  Następny
Strona 16 z 28

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin