Bordoże Forum

dodunia-guciunia

Askar? Mi się bardzo podoba!!!!!!!!! Smile

Czekam z niecierpliwością na foty!!!!!!!!!

haker11

No i zapomniałam napisać,że psiaka ktoś przyprowadził. Ponoć go znalazł. Niewiem co Askar do tej pory jadał ale chrupek jeść nie umie,dałma mu z ręki ugotowana wątróbkę. Wziął bardzo delikatnie,doslownie samymi faflami. Niestety nie wiedział ja ma to zjeść,memlał,memlał i w końcu sie rozpadła Laughing

Zęby ma bielusieńkie,to jest chyba troche wyrośnięty dzieciak...kilka razy na spacerze zdarzyło mu sie sikać jak suczynka Cool

Monia masz chyba racje ten skurcz byl spowodowany brakiem ruchu,wilgocią i zimnem. Aspar był w schronisku podan miesiąc Sad

A tu kilka fotek:

misza

Śliczny psiak i piękne imię mu nadałaś Haker, naprawdę Razz

pozdrawiamy i przesyłamy mizianka na dobry, nowy, psi początek
misza z Fredziem i Benkiem

Inez de Villaro

Agata....!!!super wieści!!!!

haker11

No to cieszę się,że imię Wam się podoba Wink

Pytałam psiaka i też mu sie podoba Laughing

Zauważyłam też,że Askar boi sie jak ktoś coś niesie w ręku. Wyjełam michę z siatki i niosłam do kuchni to zaraz się wycofał.
Mamy pierwszy sukces na koncie a mianowicie po spacerku micha została wyczyszczona Laughing

Co do uszu obawiam się,że to może byc swierzbowiec. Swędzą go te uchole dostyć mocno. Jak myślicie kupić mu jutro advocata? Nie wiem czy mi sie uda ale moge spróbować. Jajka też ma czerwone. A tak poza tym to już się w nim zakochałam i gdybym tylko mogła nikomu bym go nie oddała Wink

Ktos kto go adoptuje będzie miał wspaniałego przyjaciela. Już nawet mnie zaczepiał do zabawy Laughing

A teraz sobie chrapie Wink

blue.berry

Haker - kochana z Ciebie anielica : )))

Askar cudny - widac ze to jeszcze dzieciak. duzy bo duzy ale dzieciak. dobrze ze juz nie w schronie. ja tez bym go jeszcze raz odrobaczyla. co do uszu to jesli da umyc ciepla woda i mydlem (płatki znaczy) srodek wytrzec porzadnie ata albo chusteczka maczana w wodzie. to zawsze na poczatek cos. jajka moga byc czerwone od troche oz zimna i siedzenia na betonie. skora sie wtedy robi taka pomarszczona i czerwona. co do advocata - to nie wiem. warto byloby gdyby juz jak sie znajdzie na miejscu (Askar jedzie do hoteliku Patrycji, dobrze zrozumialam?) poogladal to wet.

haker - jeszcze raz wielkie calusy dla Ciebie

misza

no i niech się Chłopaczek wyśpi Smile

. Miał duużo wrażeń ... na szczęście tym razem pozytywnych.
misza

haker11

Oj misza chrapie tak,że chyba sie dzisiaj nie wyspię Laughing

blue.berry jutro Askar jedzie do Łodzi do hoteliku,ja niestety moge go przenocować tylko 1 noc Sad

Z umyciem ucholi raczej nie będzie problemu,da sobie w misce grzebać więc jak się obudzi(nie mam sumienia go budzić teraz) spróbuje mu je tak jak radzisz umyć ciepłą wodą. To Askar jest kochany nie ja,już cała rodzinka u nas była żeby zobaczyć tego łamacza serc Laughing

a on sie każdemu cieszy i jest mu przykro jak ludziki wychodzą.

misza

Haker, Ty Wiesz, ta ciepła woda naprawdę działa. Przetestowaliśmy na naszym diabołku Twisted Evil

. Uszy ma znacznie lepsze, odkąd zaczęłam mu przemywać i znacznie mniej czerwone i podrażnione. Już ich Fredowski nie drapie.
bardzo proszę wysmyrać Askarka od nas
misza z Fredziem

haker11

Dopóki Askar jest mój to będę Was zanudzać opowieściami o nim Laughing

Askar jest niesamowity. Taki rozkoszny wyrośnięty dzieciaczek. Przed chwilą sie wygłupialismy i Askar tak sie rozbawił że porwał mi but...wystarczyło jedno słowo "nie wolno" i but natychmiast został "uwolnoiny" Laughing

Łapał mnie za rękawy i ręce ale mówię Wam robi to tak delikarnie,że czuje się tylko leciutki dotyk. Pozatym Askarek potrafii podawać łapkę. Wink

Co do ucholi to jedno mu umyłam tak z grubsza...drugie jest masakryczne,totalnie zasyfione. tego drugiego nie dał sobie umyć...odskoczył a ja niechcę go męczyć,na dzisiaj wrażeń juz wystarczy.
misza Askar wymemłany i wymiziany! Laughing

Bardzo to lubi zresztą zaraz podstawia podwozie Laughing

jacek placek

Ustalenia troche sie zmieniły.Askar przyjeżdża jutro wieczorem do łodzi do mnie.Przekima sie u mnie w chacie.Póżniej pojedzie do rodziców kasiin,do Bielska ja go zawioze.Wiecie nie moge znieśc tego ze on już w domku jest ,odstresował sie ,chrapie sobie, w ciepełku,a ja mam go do hotelu dac,do boksu,zimno,kraty znowu .Kasia zaoferowała pomoc chwała jej za to i wielkie dzięki.

Patrycja

A ja będę w tym czasie kombinować tymczas taki całkiem domowy , z Bielska do Krakowa rzut beretem .

Kochani jesteście wszyscy !

Jacku gdybyś potrzebował noclegu , zapraszam do mnie . (Ale to brzmi Twisted Evil

)

Marta W.

On taki słodki.Mordkę ma podobną do mojej Kirki jak już dorosła, też taką kufcie gładszą miała.
Wiesz Agatka że Jodziak też taki delikatny? Też samymi fafelkami z ręki bierze i jak się bawi to ledwie ząbkami dotyka.
W ogóle to tak mnie jeszcze wczoraj ten piękny,smutny argentino Jacka zdołował że naprawdę żałowałam że mam neta bo byłam szczęśliwsza tkwiąc w nieświadomości o tych bidach.
I przyszło mi coś do głowizny.Nie wiem może nie mnie pierwszej albo może to bez sensu ale napiszę.
Parę lat temu byliśmy z całą rodziną w Święta Bożego Narodzenia w gosp.
agrotur. Pod Olsztynem,nie pamiętam nazwy tej wsi ale to bez znaczenia.
To byli ludzie z wykształceniem i naprawdę na poziomie.Był duży dom-część dla gości i część tylko właścicieli.Mieli trzy wielkie burasy,mieszańce cztery koty,synek króliki,fretkę i swobodnie latającą zieloną amazonkę.
Konie i kozy w budynku gospodarczym.Wszystko zadbane przyjazne.
Te psy i koty o których napisałam oczywiście w domu ale na podwórzu był też piękny kaukaz w porządnej ocieplanej budzie.
Oczywiście zwierzęta w domu nie miały dostępu do częśći dla gości chyba że...na wyrazne zaproszenie co miało miejsce w naszym przypadku bo jak nie mieć chęci wyklepać pięknego kudłacza o mądrym i przyjaznym spojrzeniu?Prócz nas i właścicieli nikogo nie było w tym czasie w tym gosp. a że ludzie na prawdę mili i życzliwi i mieliśmy wiele wspólnych tematów-Swięta spędziliśmy razem i do dziś je mile z rodziną wspominamy.
Piszę o tym bo z autopsji mam świadomość że niektóre gosp.agrot. prowadzą ludzie nie tylko dla zarobku ale dlatego że lubią kontakt z ludżmi i kochają też zwierzęta - łaczą wiec przyjemne z pożytecznym.
Tacy ludzie nie mogą też sobie wyjechać i zostawić wszystko bez opieki tam zawsze musi ktoś być.
Może wśród takich gospodarstw poszukać chętnych do adopcji?
Może tam jeszcze nikt nie szukał?

jacek placek

Marta fajnie zyc w nieświadomości,ale po co,co to za zycie?My wszyscy tu inni jestesmy,albo to oni sa inni a my normalni?Sam nie wiem.Patrycja konkretna propozycja,a co ma oznaczać ten diablik na końcu?i w dodatku uśmiechnięty lubieżnie.Zartuje oczywiscie. Twisted Evil

Benia

Normalnie Anioły tu zamieszkały

Piękny pies-należy mu się to co najlepsze!!
Agata- jestes WIELKA!! Miziaj chłopaka, póki jeszcze U Ciebie-od nas wszystkich!!