|
Bordoże Forum Świat Dogue de Bordeaux i innych molosów
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
blue.berry
Hiper Bordomaniak
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 1768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: warszawa
|
Wysłany: Śro 17:05, 01 Sie 2007 Temat postu: Bordog Pumba - bardzo smutna historia... |
|
|
Bordog Pumba od ponad pół roku żyje w schronisku. Nie wiem jak tam trafił, kto go oddał i dlaczego. Ma 7 lat.
Gdy Pumba pojawił się w schronisku, jego stan pozostawiał wiele do życzenia. Dlatego też sporo czasu spędził w schroniskowym szpitalu. Nie znaleziono jednak powodów złego zdrowia Pumby. Więc starano się chociaż przywrócić mu odpowiednia wagę. Po jakimś czasie Pumba wrócił do kennelu. Być może choroba, być może charakter, być może stres związany z pobytem w schronisku spowodował, że Pumba nieczęsto wychodził do części otwartej kennelu. I tak naprawdę mało, kto o nim wiedział. Do tego jeszcze przylgnęła do niego „łatka” psa agresywnego.
Dziś Pumba jest bardzo „wycofany” – nie reaguje za obecność ludzi i innych psów.
Do tego jest bardzo chory. Jest znów na szpitalu – aktualnie trwają badania i próby diagnozowania go. Pies nie staje na tylnia łapę, wisi ona w powietrzu – jest to prawdopodobnie dysplazja lub zerwanie wiezadel. Choć istnieje teź obawa o coś znacznie gorszego. Pumba jest bardzo wychudzony. Być może ma jakieś problemy z wchłanianiem, ale poprzednie badania krwi nie wykazały niczego. Ma sporo odleżyn, opuchnięte stawy. I do tego na klatce piersiowej coś, co wygląda jak cysta.
Pumba aktualnie jest pod bacznym okiem dyrekcji schroniska – mówię tutaj zarówno o próbach zdiagnozowania stanu psa, ale i o odżywianiu, jak i pobycie Pumby poza kennelem.
Justy i ja odwiedzamy go w weekendy. W ostatnia niedzielę było wylegiwanie się na trawie, czyszczenie uszu, czesanie. Pumba jest niesamowicie spokojny. Daje robić przy sobie wszystko. Ale prawie dwie godziny zajęło nam „oswajanie” go z nowa sytuacją (kontakt z ludźmi, spacer, trawa). Dopiero pod koniec położył się na boku i zaczął drzemać. Widać jak ruch sprawia mu ból a niesprawna łapa uniemożliwia wygodne ułożenie się na boku.
Nie wiem co dalej będzie z Pumbą. Czekamy na decyzję schroniska czy jest możliwa warunkowa adopcja. Ale nawet jeśli by była – czy znajdzie się ktoś kto weźmie tak bardzo chorego psa? Bo na dzień dzisiejszy nie wiem na ile można Pumbę wyleczyć – czekam na informacje i na decyzje.
Chciałam żebyście i Wy wiedzieli o następnej bordowej biedzie. Bo może przez przypadek zdarzyłby się jakiś cud i ktoś chciałby przygarnąć taką wielką biedę. Bo przecież nie można Pumbie tego prawa do cudu odbierać, prawda?
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez blue.berry dnia Pon 12:14, 20 Sie 2007, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hera
Bordomaniak z sercem
Dołączył: 11 Cze 2005
Posty: 2914
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Śro 17:34, 01 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
blue.berry. Pumba jest chyba jeszcze chudszy od " Patiowej Deniski "
To jedno zdjecie pokazuje tragedie tego psa. Zachowanie psa wcale mnie nie dziwi, nie ma żadnego kontaktu ani z ludżmi , ani z innymi psami. Nie wypuszczany jest na wybieg.
Rozmawiałyśmy, że jeżeli bedzie można wyciagnać Pubmbe ze schronu, i oddać do szpitala na leczenie i przywrócenie jego wagi do wagi zdrowego Bordozia moim zdaniem to bedzie jedyna szansa na znalezienie dla niego domu i dożycie jeszcze długich lat w zdrowiu i miłosci opiekunów.
Niestety , ale nie widze innej szansy na uratowanie życia Bordoziowi Pumbie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
haker11
Hiper Bordomaniak
Dołączył: 18 Gru 2006
Posty: 1835
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Złotniki
|
Wysłany: Śro 17:48, 01 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
O mój boże! Strasznie to co czytam! Ja też myślę że najlepszym rozwiązniem było by Pumbe umieścić w szpitalu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dozio_
Bordomaniak z sercem
Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 1233
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 19:34, 01 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Ludzie to potwory.Znaczna większość.
p.Ulu- ja widziałam tragiczniejsze zdjęcia Pumby.Tu tego tragizmu tak nie widać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
meg
Zaufany Bordomaniak
Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: GRYFINO
|
Wysłany: Czw 12:24, 02 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Boże, jak bida... Jakie smutne oczka... skóra i kości... straszne. Aż się serce kraje.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hera
Bordomaniak z sercem
Dołączył: 11 Cze 2005
Posty: 2914
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 21 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw 18:26, 02 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Nic poza głowa i kolorem nie przypomina Dogue de Bordeaux !!!!!!!!!
Pytanie do wszystkich uczestników forum.
Czy , jeżeli zdarzy sie cud i Pumba zostanie wyciagmiety ze schroniska i umieszczony w szpitalu , czy można liczyć na Wsza pomoc finansowa?
A może znajdzie sie bardzo litościwa dusza u przygarnie Pumba na czas leczenia?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
CzB
Gość
|
Wysłany: Czw 18:35, 02 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Ula, mysle ze nie bedzie zadnego problemu z pomocą finansowa. Trzeba tylko liczyc na cud, ze Pumba wyjdzie ze schroniska.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
meg
Zaufany Bordomaniak
Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: GRYFINO
|
Wysłany: Czw 19:44, 02 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Jeśli będą potrzebne środki dla Pumby ja i Abakus sie z chęcią zrzucimy... trzeba pomóc biedakowi i mieć nadzieję, że będzie ok.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
blue.berry
Hiper Bordomaniak
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 1768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: warszawa
|
Wysłany: Czw 19:47, 02 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
moi drodzy, caly czas licze na to ze bede mogla Pumbe zabrac ze schroniska i zaczac go leczyc na klinice. w niedziele bede wiedziala cos wiecej. caly czas mysle o biedaku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Patrycja
Bordomaniak z sercem
Dołączył: 11 Maj 2006
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wieliczka
|
Wysłany: Czw 20:51, 02 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Czy Pumba jest agresywny w stosunku do innych psów?
(Ja oczywiście też dołożę się na leczenie)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
blue.berry
Hiper Bordomaniak
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 1768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: warszawa
|
Wysłany: Czw 20:57, 02 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
w tym momencie trudno mi cokolwiek powiedziec. pies jest bardzo "wyizolowany" z otaczajacego go swiata. przy mnie nie widzialam w sumie zadnej reakcji na inne psy. teraz Pumba wiecej przebywa na zewnatrz, poza szpitalem. ejst tez wyprowadzany czesciej na spacer. wiec moze troche sie ozywi, wyciagnie z tego letargu. wtedy bedzie mozna cos wiecej powiedziec.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Kinia781
Bordomaniak z sercem
Dołączył: 02 Cze 2005
Posty: 411
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jastrzębie Zdrój
|
Wysłany: Czw 20:57, 02 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Patrycja dobra duszyczko czy ty o tym myślisz??
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Patrycja
Bordomaniak z sercem
Dołączył: 11 Maj 2006
Posty: 426
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wieliczka
|
Wysłany: Pią 14:56, 03 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Kiniu , pewnie , że myslę ale oprócz swoich 5 psów mam na tymczasie terierkę walijską , w hoteliku Tofika - zmaltretowane psie dziecko , 3 małe dzikie kociaki do wydania , od 10 przez 2 tygodnie będzie u mnie mieszkać sunia , którą miałam jakiś czas temu na tymczasie (jej pani musi wyjechać) . Ja wyjeżdżam najpierw 23 sierpnia na pare dni a potem znów we wrześniu na dłużej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
haker11
Hiper Bordomaniak
Dołączył: 18 Gru 2006
Posty: 1835
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Złotniki
|
Wysłany: Nie 20:57, 05 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Czy wiadomo co u Pumby?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
blue.berry
Hiper Bordomaniak
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 1768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: warszawa
|
Wysłany: Pon 10:05, 06 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
u Pumby na razie nic nowego czekamy na wyniki biopsji z kosci i wezla chlonnego. bylysmy z Justy i w sobote i w niedziele. Pumba zostal wyczesany, troche umyty, uszy poczyszczone i zakroplone lekarstwem. siedzial sobie biedak na kocu i dawal sie glaskac. chyba najbardziej lub drapanie po szyi.
na dzien dzisiejszy nie wiem tak naprawde nic - nie mam jako takiej odpowiedzi od schroniska czy psa bedzie mozna zabrac. na razie mam obiecane podjecie tematu po otrzymaniu wynikow z biopsji. sama nie wiem co o tym wszystkim myslec. tyle tego ze Pumba jest teraz czesto na zewnatrz, lezy sobie na materacu pod parasolem, jest specjalnie dozywiany, chodzi na spacery (tyle ile daje rade na tych 3 nogach)
powiem Wam ze dla tego psa ratunkiem jest madry dom (nawet tymczasowy) w ktorym dane mu bedzie na tyle dojsc do siebie aby zaczac myslec o ew. operacjach czyli o leczeniu tej niesprawnej lewej lapy. ten pies potrzebuje przede wszystkim czlowieka i jego obecnosci. zeby zaczac znowu chciec zyc. zreszta dobre wiecie jakie sa bordogi - one muza byc razem z czlowiekiem. bo jak nie sa to zadne leczenie i tak nie pomoze.
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|