|
Bordoże Forum Świat Dogue de Bordeaux i innych molosów
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ula K
Hiper Bordomaniak
Dołączył: 03 Cze 2005
Posty: 1625
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 23 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Pon 15:38, 27 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
blue.berry
wiem , ze to co napisze moze wygladac zle . Z rakiem kosci walczylam do konca jeden jedyny raz , bez szans , narazajac swego przyjaciela na ogromny bol , cierpienie nie zdajac sobie z tego sprawy . Myslalam , ze mi sie uda choc teraz wiem , ze taka szanse maja wybrancy to dotyczy i ludzi i psow . Drugi raz postapilam inaczej . Nikt to musial TO zrobic nie opisze Ci co sie wtedy czuje( podle uczucie ) ale tak jest lepiej , lepiej dla niego , poprostu zasnie i juz nic nie bedzie bolalo , nic .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Benia
Bordomaniak z sercem
Dołączył: 01 Lis 2005
Posty: 4584
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 25 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jastrzębie-Zdrój
|
Wysłany: Pon 15:41, 27 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Jestem z Wami i ....trudno mi dobrac odpowiednie słowa...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
blue.berry
Hiper Bordomaniak
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 1768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: warszawa
|
Wysłany: Pon 15:53, 27 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Ulu - ja jestem gotowa na taka decyzje. jedyne co chcialabym osiagnac to żeby Pumba mogl odejsc w godny sposob, w ladnym miejscu, otoczony ludźmi ktorzy zdazyli go przez ten czas pokochac.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
meg
Zaufany Bordomaniak
Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: GRYFINO
|
Wysłany: Pon 22:25, 27 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Bardzo smutne te wiadomości... łzy się cisną do oczu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
skorpionka1
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 22:30, 27 Sie 2007 Temat postu: :( |
|
|
smutne wieści:((((
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
iza7903
Bordomaniak
Dołączył: 21 Sie 2007
Posty: 89
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: poznań
|
Wysłany: Wto 9:24, 28 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
biedny piesek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dodunia-guciunia
Hiper Bordomaniak
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1643
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Wto 10:58, 28 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
blue.berry. strasznie mi przykro... Tylko łzy mi ciekną...On czuje się teraz na bank przez Ciebie kochany, dałeś mu swoje serduszko, ciepło, miłość....Nie byleś kolejnym człowiekiem, który go zawiódł...To bardzo wiele!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
blue.berry
Hiper Bordomaniak
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 1768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: warszawa
|
Wysłany: Wto 12:09, 28 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
kochani, dziękuję za ciepłe słowa.
cały czas zastanawiam się czy można było coś lepiej, skuteczniej, szybciej.... tutaj dopadła nas biurokracja i czas który nieublaganie płynie.
z drugiej strony myśle ....wielkie szczescie ze Martyna go wypatrzyła i dała nam znak....ze Justy wykazała checi i gotowosc działania i pomocy. ze w kazdy weekend jezdzila tam ze mna bo samej byloby naprawde trudno.
i ze teraz na jej barki spadnie to wszystko bo ja wyjezdzam i nie bedzie mnie przez dwa najblizsze weekendy (bo ostatnio czas odmierzam weekendami). czuje sie w sumie fatalnie z tym ze wyjezdzam i mnie nie bedzie przez ten czas. wszystko to potoczylo sie tak źle...
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
justy
Dołączył: 31 Maj 2007
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 19:51, 28 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Blue.berry
O Justy proszę się nie martwić.
Nie, nie można było nic zrobić szybciej, lepiej, skuteczniej. Nie byłyśmy w stanie pomóc Pumbie bardziej.
Jest źle, możemy płakać nad tym co się stało, ALE NIE WOLNO CI SIĘ O NIC OBWINIAĆ. Udało nam się pokazać Pumbie, chociaż na koniec jego życia, że człowiek może być przyjacielem, także w tak strasznym cierpieniu. Dzięki tym wizytom chociaż przez chwilę Pumba nie czuł sie samotny i porzucony jak niepotrzebny przedmiot.
Jeśli ktoś jest tutaj czemuś winien to przede wszystkim to indywiduum, które oddało go do schroniska i pozwoliło mu umierać w samotności. Nie wiem czy uda się zdobyć od hodowcy dane "właściciela" Pumby. Bo chciałabym pokazać mu ten wątek, zdjęcia umierającego psa i życzyć mu takiego samego końca - tyle, że w samotności.
Przepraszam, jeżeli kogoś urażą te ostre słowa, ale są jakieś granice zrozumienia dla słabości bliźniego.
Ja na tym forum jestem od niedawna, od niedawna oglądam inne fora, które pomagają psom w potrzebie. I naprawdę jestem gdzieś w stanie zrozumieć, że kogoś nie stać na leczenie chorego psa, że ktoś się przeprowadza, że ma przysłowiowe dziecko z alergią. Ale JAK można porzucić zwierzę, dla którego jesteśmy jedynym oparciem? Przecież jest tylu ludzi, którzy mogą i chcą w takiej sytuacji pomóc. Fora internetowe, allegro, fundacje. Nie masz internetu, to powieś ogłoszenie na Paluchu. Na Boga, nawet lodówki nie możesz tak po prostu wyrzucić na śmietnik.
A psa tak. I nic ci za to nie grozi.
Mam nadzieję, że wybaczycie, ale to cała sytuacja z Pumbą nasunęła mi parę przemyśleń i chciałabym się nimi z Wami podzielić. Moja pierwsza wizyta u Pumby była moja pierwszą wizytą w schronisku. Nie będę opisywać tego doświadczenia, bo myślę, że każdy z Was jest w stanie sobie to wyobrazić. To co mnie przeraża (ostatnio rozmawiałyśmy o tym z blue.berry), to nieświadomość ludzi czym jest schronisko dla psa. Jak czytam teraz te wątki "przeprowadzam się, jak nie znajdę domu dla mojego super pieska w tym tygodniu, to oddam go do schroniska niestety", to krew mnie zalewa. Nie wiem co można z tym zrobić, może gdyby każde dziecko zobaczyło jak wygląda życie psa w schronie, to potem jako dorosły miałoby większą świadomość co funduje psu oddając go do schroniska. Że to nie mały hotelik dla bezdomnych piesków.
Kolejna sprawa to oddawanie psa w tzw. trudnych sytuacjach życiowych. Naprawdę jest mnóstwo osób, które mogą w takich sytuacjach pomóc. I porzucanie psa bez próby znalezienia mu domu czy pomocy jest czystym i najokrutniejszym lenistwem, jakie można sobie wyobrazić.
I na koniec powiem Wam, że ja chyba nigdy nie kupię psa. Zobaczylam tyle bid czekających na nowy dom... Chcesz bokserka, masz 5 do wyboru, chcesz dobermana, 4 różne czekają na Ciebie, mały, duży, szczekający, nieszczekający... Chcesz bordoga, masz bordoga. I wszystkie tylko marzą, żeby ktoś dał im nowy dom. Nie twierdzę bynajmniej, że to jest jedyna słuszna do znalezienia nowego przyjaciela. Ale mnie chyba już będzie trudno inaczej.
I tyle w tym smutnym temacie.
Justyna
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
skorpionka1
Dołączył: 03 Kwi 2006
Posty: 7
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Wto 22:35, 28 Sie 2007 Temat postu: nie wiem w zasadzie co chce powiedzieć |
|
|
W takiej sytuacji chyba niewiele da się zrobić... serce pęka i każdy kto kiedyś stracił bordoga , to płacze... nie da się inaczej:(
Dobranoc....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
meg
Zaufany Bordomaniak
Dołączył: 18 Mar 2006
Posty: 136
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: GRYFINO
|
Wysłany: Wto 22:54, 28 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Ciężkie to wszystko, piękne podziękowania dla blue berry i Justy... za Wasze serce i oddanie... za to że jesteście z Pumbkiem w jego strasznym cierpieniu i samotności. Za to, że może czuć się kochany. DZIĘKUJĘ WAM Z CAŁEGO SERCA. Pozdrawiam serdecznie. łzy i tylko łzy...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AniaN
Bordomaniak z sercem
Dołączył: 05 Cze 2005
Posty: 1822
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto 23:07, 28 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
justy napisał: |
Jeśli ktoś jest tutaj czemuś winien to przede wszystkim to indywiduum, które oddało go do schroniska i pozwoliło mu umierać w samotności. Nie wiem czy uda się zdobyć od hodowcy dane "właściciela" Pumby. Bo chciałabym pokazać mu ten wątek, zdjęcia umierającego psa i życzyć mu takiego samego końca - tyle, że w samotności.
Przepraszam, jeżeli kogoś urażą te ostre słowa, ale są jakieś granice zrozumienia dla słabości bliźniego.
Justyna |
Nie uda się ... - danych BRAK, a pies nigdy nie był zarejestrowany w warszawskim oddziale, więc nikt nie składał metryki, czyli od tej strony również - danych brak.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Dozio_
Bordomaniak z sercem
Dołączył: 16 Sty 2006
Posty: 1233
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 9:55, 29 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
Dane właścicela może mieć tylko hodowca.
Bardzo smutny temat...
Ja rówież wam dziękuję za opiekę nad nim...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
blue.berry
Hiper Bordomaniak
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 1768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: warszawa
|
Wysłany: Czw 15:01, 30 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
w tym momencie kazdy dzien Pumby jest dniem podarowanym. na razie jeszcze srodki przeciwbolowe (zmienione po raz trzeci) daja mu ulge. na razie jeszcze chce jesc. jest bardzo dzielny - sam probuje sie dzwignac i wyjsc na zewnatrz zeby zalatwic swoje potrzeby. w tym momencie juz caly czas lezy w pokoju dyrektorki schroniska na miekkim legowisku.
dzisiaj podobnie jak w niedziele kiedy usiadlam obok niego, wczolgal mi sie na nogi. chcial byc przytulany i glaskany. chcial byc kochany... bo przeciez kazdy pies chce byc kochany... chociaz raz w zyciu....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Saszka
Bordomaniak
Dołączył: 29 Cze 2006
Posty: 64
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 19:10, 30 Sie 2007 Temat postu: |
|
|
blue.berry jak czytam ten watek to mi łzy same do oczu się cisną Jesteś bardzo kochana masz BARDZOOOO DUŻE serduszko. Należy Ci się wielki ukłon za to co robisz
podziwiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|