Bordoże Forum

misza

fajnie, że kojczyk się na coś przyda Smile

Faro

Jeśli mogę coś cichutko podpowiedzieć w kwestii samochodu (pewnie wiecie i Wy to ale...) Jesli macie do dyspozycji tam na miejscu samochód to dobrze by Tolek najpierw przyzwyczaił sie do "bycia w otwartym samochodzie" (po tym jak juz zakładam wejdzie z ciekawości do szkoleniowca) Przy zamkniętych drzwiach psiak może spanikować (mała przestrzeń, brak mozliwości ucieczki) co może sprowokowac go do jakiegoś ataku ze strachu.
Otwarte "na przestrzał" drzwi tylnie (i ew. bagaznik jesli to combi i psiak miałby być w nim) spowodują, że psiak w razie poczucia zagrożenie będzie "ratował się ucieczką " a nie atakiem - im częściej bedzie sobie "ćwiczył" wchodzenie do otwartego samochodu (np. by dostac przysmak) - tym lepiej . Potem, gdy już będzie bez problemu sam wchodził i wychodził z samochodu można ograniczyć mozliwość ucieczki przez zamknięcie jednych drzwi , jeśli już przyzwyczai się do takiej sytuacji - zamknąć następne.
Ja na szczęście nie miałam tego typu problemu z moimi "boksio-agresorami", ale nie raz przekonałam się, że "nic na siłę" a metoda "małych kroczków" - przynosi bardzo dobre efekty. Psiak musi przekonac się, że nowa sytuacja nie jest dla niego zagrożeniem. (Podczytuję systematycznie ten wątek - cieszę, się z postępów Tolka i jeszcze raz powtarzam "BĘDZIE Z NIEGO PORZĄDNY BORDOŚ" m.
ps. A jak z kagańcem - wiecie juz czy pozwala go sobie zakładac, czy tu tez czaka go nauka ? To akurat przerabiałam , dobry efekt przynosi sposób "na łakomczucha" czyli podawanie snaczków tak by psiak musiał sam wkładac łepetynkę w kaganiec by siegnąc smaczka Wink

Faro

Co słychać u Tolka ? Zaglądam tu systematycznie czekając na jakieś wieści... a tu już miesiąc taka ciiiiiisza Sad