Bordoże Forum

IzaCh

Piękny psiak, oby znalazł szybko domek bo juz prawie rok w schronisku. Na moje oko to on wygląda na bordosia.

chomiki

Toż to prawdziwy bordoś! Rok w schronie Crying or Very sad

Jest ktoś z północy Polski na forum? Czy możemy jakoś pomóc? Hotelik, dom tymczasowy, a może stały?

DorotaD

Jutro podjadę do schroniska, jak będę coś wiedzieć więcej dam znać

DorotaD

Bodzio to niewątpliwie bokser. Patrząc na zdjęcia miałam wątpliwości, ale na żywo już żadnych. Do schroniska trafił pod koniec października 2013r Sad

Miał chore oczka, które już są wyleczone oraz bardzo duże problemy skórne, w bardzo dużym stopniu zostały zaleczone, ale jeszcze wymaga zdiagnozowania i wyleczenia, co w warunkach schroniskowych jest praktycznie nierealne. Oczywiście został już wykastrowany. Poza tym na pierwszy rzut oka wygląda na zdrowego, ale o tym musi się wypowiedzieć wet na kompleksowych badaniach. Chłopak jest oceniany na około 10 lat.
Gdy podeszłam do jego kojca przywitał mnie głośnym szczekaniem i za chiny nie chciał wyjść z budy, smakołyki tez nie pomogły Smile

Ale to był tylko początek. Za chwilę przyszła wolontariuszka, która opiekuje się nim od 10 miesięcy, Bodzio od razu wyszedł z budy. Bez najmniejszej agresji przeszedł koło mnie i poszliśmy na wspólny spacer. Pp chwili przejęłam smycz, chłopak bez problemu szedł ze mną, podchodził na moje zawołanie, aczkolwiek przez cały czas patrzył czy jest jego opiekunka. No dobra dość opowieści, teraz konkrety Smile

Chłopak jest nieufny wobec obcych, ale po chwili ich akceptuje, zero agresji na spacerze. Wobec innych zwierzaków ??? w schronie jest sam w kojcu, ie były przeprowadzanie próby socjalizacji, ich sugestia jest by był jedynym psem w domu. Na spacerach nie atakuje innych zwierzaków, podbiega i "podrzuca" pyskiem. Możliwe, że praca z nim umożliwi mu mieszkanie z innym psiurem. Bodzio lubi się bawić patykami, ale tylko słusznej wielkości, małe go nie interesują Smile

i bardzo lubi wodę - od razu wbiega do jeziora, pływa i nurkuje (skok z pomostu).
Bardzo pragnie kontaktu z człowiekiem, gdy już go pozna i zaakceptuje chce być obok. Przez cały czas mojego pobytu w kojcu siedział obok, nadstawiał pychol do głaskania, reagował na słowa....
Dobra, rozpisałam się, ale nie mogę chodzić w takie miejsca, bo najchętniej zabrałabym chłopaka do domu, ale moja Nelka by go zeżarła i to chyba jedyny powód dla którego nie wpakowałam go do samochodu. Bodzio bardzo potrzebuje domu, poza ogłaszaniem go, nie mam w tej chwili więcej pomysłów. Jutro pojadę jeszcze raz i zrobię mu kilka aktualnych fotek. Może macie kogoś znajomego, kto chciałby zapewnić Bodziowi spokojna starość, dać mu dom...

IzaCh

A może by nadać temat na forum Sos bokserom, im wiecej osób tym większe szanse na domek dla psiurka. Ja bym go wzięła, ale u mnie jest pies, ktory nie należy do otwartych na inne psy ( suczki jakoś toleruje ale tez bywało rożnie) . Trzymam kciuki za domek

Crys

Dorota udało Ci się zrobić nowe zdjęcia?? Smile

DorotaD

Sorki, nie dałam rady, najprawdopodobniej dopiero w weekend pojadę do chłopaka.

DorotaD

Odwiedziłam dziś chłopka, niestety zdjęć nie mam, nie otrzymałam zgody na wyprowadzenie psa, bo nie jestem wolontariuszem, bo pies nie wszystkich akceptuje, bo.... Bodzio od razu podszedł do mnie, dał się pogłaskać (nadal mam wszystkie palce) przez kraty, bardzo delikatnie brał smakołyki.
Jedyne co w tej chwili mogę wkleić to: [link widoczny dla zalogowanych]

Crys

pozwoliłam sobie go wrzucić na swoją stronę: [link widoczny dla zalogowanych]

i jest już na stronie SOS Bokserom
widziałam też że BwP go wrzuciło na forum u siebie.

DorotaD

Super, może w ten sposób znajdzie domek. Je ze swojej strony postaram się zaglądać do chłopaka, jak mi tylko obowiązki pozwolą.

Crys

Z tego co wiem ktoś z Fundacji BwP był już u psa i chcą go zabrać jak go trochę poznają.

Crys

Psiak najpewniej jest już pod opieką Fundacji Boksery w Potrzebie.
Muszę się tylko upewnić na 100%

Edit: Pies pod opieką BwP w DT