|
Bordoże Forum Świat Dogue de Bordeaux i innych molosów
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
blue.berry
Hiper Bordomaniak
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 1768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: warszawa
|
Wysłany: Czw 10:11, 08 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
małe sprostowanie - to nie jest tak ze zaden bordog nie moze byc z drugim psem. oczywiscie moze. ale zawsze biorac dwa szczeniaki plci meskiej trzeba liczyc sie z tym ze moze dojsc do "masywnego" ustalania dominacji. po prostu trzeba byc na to przygotowanym. poza tym kazdy bordog jest inny - od wielkiego przytulaka kochajacego caly swiat po psa ktory w 5 minut zabil innego duzego psa.
oczywiscie ze ludzie sobie radza - maja po 10 dzieci albo maja cale hodowle psow (oczywiscie w domu bo kennelowe to inny temat).
libra - widze w Tobie pozytywnego fajnie nastawionego czlowieka : )
moze wezcie na razie niufka ( jest to jak sama piszesz rasa Wam znana i dluga na nia czekacie). a po jakims czasie podejdzcie do tematu drugiego psa - pol roku lub rok z psiakiem zweryfikuje (lub tez nie) wasze potrzeby czy poglady. moze sie okaze ze milosc no niufkow jest tak wielka ze wezmiecie nastepnego
co do doboru plci - mozna spokojnie miec psa i sunię - po prostu trzeba jedno z nich wysterylizowac i problem rozwiazany.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
libra
Dołączył: 06 Maj 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Czw 11:08, 08 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
O dzięki blue berry czyli dwa psy to niekoniecznie? lepiej dziewczynki brac albo mieszane?
o i to jest pomysł - najpierw niuf we wrzesniu zobaczę jak daję radę, czy dzieci mi tego "maleństwa" nie zmasakrują albo dzieci maleństwa - żart oczywiscie a potem pomyslę raz jeszcze o drugim psie
tak się uparłam na dwa szczeniaki na raz bo myslałam, że to mniej konfliktogenne rozwiązanie ale skoro do psa powiedzmy półrocznego lub nawet starszego troszkę wiezłabym szczenię to nie bedzie wielkiej katastrofy? to tak też byłoby super
a póki co będę sobie Wasze forum podczytywac
i szkoda mi Daszy, ale branie teraz szczeniaka póki moja Mała nie chcodzi byłoby faktycznie niekoniecznie szczęśliwym pomysłem. Ale aż mi się ta Dasza dziś w nocy śniła te jej grube łapki i klapciate uszyska a mój synek z nią biegał po ogordzie i ją wołał - eh zakochałam się. Mam nadzieję, że znajdzie fajny dom ta sunia która mnie tak za serducho chwyciła. Wiem wariatka jestem ale mi się do psów aż serce wyrywa, ale wiem rozsądek, jeszcze raz rozsądek i opanowanie
Dzięki raz jeszcze za poświęcenie moim rozterkom tyle uwagi
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez libra dnia Czw 11:11, 08 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Cleopatra Bialobrzegi
Hiper Bordomaniak
Dołączył: 23 Maj 2007
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bialobrzegi
|
Wysłany: Czw 11:23, 08 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
libra ja widze rozwiazanie jesli zakochalas sie tak bardzo w Daszy nie zwlekaj wez ja a odpusc sobie narazie tego drugiego psa tym bardziej ,ze jeszcze nie masz go upatrzonego ,byc moze nie przyszedl jeszcze na swiat wiec po co czekac jesli ta mala sni Ci sie po nocach :-)Ja mam dwie sunie Cleopatre i Belle (mamusie i coreczke)sa przecudowne uwielbiam je i uwierz nie ma zadnych wiekszych problemow a Bella jest bardzo temperamentnym szczeniakiem Odchowasz sunie , minie jakis czas i wezniesz tego drugiego upragnionego Takie jest moje zdanie ale zrobisz jak uwazasz
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Cleopatra Bialobrzegi dnia Czw 11:24, 08 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Benia
Bordomaniak z sercem
Dołączył: 01 Lis 2005
Posty: 4584
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 25 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jastrzębie-Zdrój
|
Wysłany: Czw 16:20, 08 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Cytat: | No ale po tym co napisliście to chyba nierealne jest posiadanie 2 psów/ suk na raz. Kurcze to jak radzą sobie ludzie w hodowlach? Mają po kilka psów przecież Rolling Eyes Ci ludzie od których biorę niufa mają 7 psów, troje dzieci i sa jedną z najbardziej utytułowanych hodowli w Polsce. Może to nie jest aż takie niemożliwe? |
Libra-mnie nie chodziło o fakt posiadania dzieci i dwóch psów
Mam 2 dzieci i 4 psy(i kota)
-tylko o fakt posiadania wszystkiego małego na raz
Znaczy miałabys czworo dzieci
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Inez de Villaro
Moderator
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 2003
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zachodniopomorskie
|
Wysłany: Czw 17:49, 08 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
ja mam trzy psy -chlopaki i dogadują się dobrze, każdy jest w innym wieku i to jest chyba najlepsze rozwiązanie bo hierarchia z góry byla ustalona- najstarszy rządzi bo zawsze rządził. Nie ma większych problemów- czasem tylko zazdrość o mizianko u pani na kolankach
Libra- jestem zdania że lepiej będzie wziąć najpierw jednego, trochę go podchować a potem drugiego....tak było u nas i sprawdzilo się bo rzeczywiście jak mieliśmy na początku dwa szczeniaki to jak zaczynały dorastać rozpoczęły walkę o rządy...czsem źle to wyglądało.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Flying86
Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biała Podlaska/Lublin
|
Wysłany: Pon 14:26, 19 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Teraz czas na moje pytania
Od dłuższego czasu planuje kupić szczeniaka DDB chłopaka. I tak z jednej strony to moja zachcianka, która ma swoje powody (o których napisze nieco dalej), tak z drugiej zaczynam myśleć coraz poważniej o nowym członku rodziny, a raczej stada. Mam kilka wątpliwości stąd mój post oraz prośba o krytyke moich założeń (nie ma to jak trzeźwy pogląd na sytuacje )
Miejsce dla psa:
Mieszkam w bloku, pies jest sporych gabarytów. Zazwyczaj czytam że DDB trzymane są w domku jednorodzinnym z ogórdkiem. Pokoik w którym mieszkam jest nieco większy, zrobiłem już pomiary mebli, przerobiłem kilka konsternacji mebli w taki sposób, aby zmieściło się w nim legowisko dla psa, jednak zastanawiam się nad zakupem drugieo łóżka (czytałem wcześniejsze posty ). Pytanie: jak wpłynie przebywanie DDB w mieszkaniu?
Fundusze:
Jestem (i mam nadzieje że pozostane w najbliższym czasie) studentem. Oczywiście student może kojarzyć się z osobą żebrzącą o jedzenie ale tak źle nie jest Uzbierałem pieniądze na zakup samego szczeniaka (z rodowodem), będę miał fundusze na dalsze utrzymanie i pielęgnacje. Założyłem, że będę potrzebował miesiecznie ok 300 pln na jego utrzymanie + dodtakowe 300 pln co miesiąc przez pierwsze pół roku. Oczywiście ta kwota jest elastyczna. Pytanie: czy moje założenia są prawidłowe. Dodam że wizyty u weterynarza nie będą mnie zbyt dużo kosztować.
Szczeniak:
Chce kupić szczeniaka rodowodowego, głównie ze względu na choroby genetyczne. Wszak każdy rasowy pies jest mutantem ale być może kwitek o wyśmienitych rodzicach coś pomoże. Pytanie: Z jak dużymi problemami zdrowotnymi borykają sie DDB oraz z jaką intensywnością? Chodzi mi głównie o dyplazje. Widze, że jest odpowiedni temat na temat tego zagadnienia, niestety jeszce nie zdąrzyłem go przecztać. Jeśli tam znajde wszystkie informacje, przeczytam ten wątek w wolnej chwili
Pytanie nr.: czy zakup szczeniaka rodowodowego jest dobrym pomysłem i czy to coś zmieni?
Czas:
Chcę aby pies towarzyszył mi w ciągu dnia na uczelni, do której można wprowadzać psy (mój wydział jest jedyny w swoim rodzaju ). Zamierzam wychodzić z nim 3x dziennie, z czego planuje dwa dłuższe spacery i jeden krótszy (czyli ok 4 godzin dziennie). Szczeniaka chce wziąść na początku lipca, przebrnąć z nim pierwszy etap młodzieńczych fascynacji światem Na okres lipiec-sierpień i czasami wrzesień (w tym roku niestety nie planuje... ) wyjeżdzam do swojej rodzinnej miejscowości.
Drugi pies:
Tu rodzi się moja obawa, ale wcześniejsze posty nieco mnie uspokoiły. Moja Matka ma żywiołowego Goldena, chłopaka. Max jest dość pozytywnie nastawionym psem do wszystkiego co się rusza i chce się z nim bawić stąd myśle że nie będzie większych problemów przynajmniej na początku. Po ok 3 miesiacach wyjade do Lublina, i będę wracał do domu raz na miesiąc. Czy taka rozłąka z drugim psem nie zachwieje równowagi miedzy nimi? Szczeniak w tym czasie będzie dorastał, również emocjonalnie. Chciałbym uniknąć sytuacji w której na powitanie dwa psy będą się żarły o dominante. Uważam że tego raczej nie da się uniknąć, co Wy o tym sądzicie, jak temu problemowi zaradzić i czy wógle się da?
Żółtodziób:
To będzie mój pierwszy pies. Uczestniczyłem w wychowaniu Maxa, ale nie było to uczestnictwo 100%, nie mniej wiem o co chodzi Po zbliżającej sesji, chce zaopatrzyć się w odpowiednią literature i postępować wg. zaleceń. Znajomi proponowali mi, abym na początek kupił mniejszego psa. Problem w tym, że lubie wszystkie psy, a duże w szczególności Jak myślicie, czy upieranie się przy swoim będzie dobre? Mam więcej cierpliwości do zwierzaków niż do ludzi.
Zachcianka:
Zachcianka zachcianką. Oto powody:
1. Organizacja czasu. Mam problemy ze wstawaniem, wiem jak Max mobilizuje Matke aby wyszła z nim na spacer (co wyglądanie przekomicznie xD ). Pies pomoże mi w sensownym rozplanowaniu dnia. Może dojść również do totalnej dezorganizacji, ale widze w takim rozwiązaniu więcej plusów (przy najmniej narazie).
2. Spacery. Brak mobilizacji do ruchu jest bardzo szkodliwy. W ramach wymuszenia na sobie większej aktywności, kupiłem bilet miesięczny na wszystkie linie, co ciekawe od tamtej pory nie zachorowałem. Z drugiej strony wiem już w jaki sposób dojechać do siebie pod blok ogórkiem ( co wcale nie jest takie proste, aby nie tracić zbyt dużo czasu ).
3. Zdrowie psychiczne. Zwierzaki działają na mnie relaksacyjnie, mogą zdenerwować, to fakt. Zwierzęciu się przebacza, człowiekowi nie... ;p Poprostu czasami (ostatnio coraz częściej) potrzebuje odskoczni od codzienności. Uważam, że pies będzie dobrym antidotum na moje bolączki. Od ludzi narazie robie odstawke ;p oczywiście nie totalną
Inne wątpliwości:
1-2x w tygodniu mam w ciągu dnia ćwiczenia trwające albo 45 min albo 1,5 godz. na które niestety nie wypada/nie można wprowadzać psa. Mimo to chciałbym zabrać go ze sobą. Chciałbym go zostawić przy sali na ten czas. Czy to dobry pomysł? Mam co do tego wątpliwości typu awanturowanie się "gdzie jest mój pan", czy inne tego typu reakcje.
u to chyba wszystko, dzięki za odpowiedz/i (czekam na kubeł zimnej wody )
pozdrawiam
Krzysiek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Benia
Bordomaniak z sercem
Dołączył: 01 Lis 2005
Posty: 4584
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 25 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jastrzębie-Zdrój
|
Wysłany: Pon 15:26, 19 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
A podobno faceci sa małomówni
Cytat: | Mieszkam w bloku, pies jest sporych gabarytów. Zazwyczaj czytam że DDB trzymane są w domku jednorodzinnym z ogórdkiem. Pokoik w którym mieszkam jest nieco większy, zrobiłem już pomiary mebli, przerobiłem kilka konsternacji mebli w taki sposób, aby zmieściło się w nim legowisko dla psa, jednak zastanawiam się nad zakupem drugieo łóżka (czytałem wcześniejsze posty Smile ). Pytanie: jak wpłynie przebywanie DDB w mieszkaniu? |
Nie ma znaczenia gdzie pies mieszka-czy to dom, czy małe mieszkanie-pies w mieszkaniu spi i je-więc metraz nie jest wazny-dobrze by jednak było, aby nie było za duzo schodów-czyli albo nizsze pietra, albo winda..
Cytat: | Jestem (i mam nadzieje że pozostane w najbliższym czasie) studentem. Oczywiście student może kojarzyć się z osobą żebrzącą o jedzenie Wink ale tak źle nie jest Razz Uzbierałem pieniądze na zakup samego szczeniaka (z rodowodem), będę miał fundusze na dalsze utrzymanie i pielęgnacje. Założyłem, że będę potrzebował miesiecznie ok 300 pln na jego utrzymanie + dodtakowe 300 pln co miesiąc przez pierwsze pół roku. Oczywiście ta kwota jest elastyczna. Pytanie: czy moje założenia są prawidłowe. Dodam że wizyty u weterynarza nie będą mnie zbyt dużo kosztować. |
Uważam, że zmiescisz sie w tej kwocie bezproblemowo-kiedy pies dorośnie,moze nawet Ci zostanie
Początki-wiadomo-legowisko, smycz, zabawki szczepienia itp..
Karma i wspomagacz-to taki główny wydatek , powtarzajacy się co miesiąc.
Cytat: | Chce kupić szczeniaka rodowodowego, głównie ze względu na choroby genetyczne. Wszak każdy rasowy pies jest mutantem Wink ale być może kwitek o wyśmienitych rodzicach coś pomoże. Pytanie: Z jak dużymi problemami zdrowotnymi borykają sie DDB oraz z jaką intensywnością? Chodzi mi głównie o dyplazje. Widze, że jest odpowiedni temat na temat tego zagadnienia, niestety jeszce nie zdąrzyłem go przecztać. Jeśli tam znajde wszystkie informacje, przeczytam ten wątek w wolnej chwili Wink
Pytanie nr.: czy zakup szczeniaka rodowodowego jest dobrym pomysłem i czy to coś zmieni | ?
Nie zastanawiaj się nad kupieniem szczeniaka bez rodowodu-bo moze okazac się, ze z niego wcale ddb nie wyrośnie. Rodowód-czyli wstepnie metryka-daje Ci gwarancje, że Twój pies bedzie ddb nie tylko wyglądem, ale i charakterem. Nie musisz kupowac zaraz po super hiper rodzicach-ważne, aby hodowla była domowa-a hodowcy pasjonaci rasy-czyli dbajacy zarówno o eksterier, ale i o zdrowotnośc..
Cytat: | Chcę aby pies towarzyszył mi w ciągu dnia na uczelni, do której można wprowadzać psy (mój wydział jest jedyny w swoim rodzaju Wink ). Zamierzam wychodzić z nim 3x dziennie, z czego planuje dwa dłuższe spacery i jeden krótszy (czyli ok 4 godzin dziennie). Szczeniaka chce wziąść na początku lipca, przebrnąć z nim pierwszy etap młodzieńczych fascynacji światem Wink Na okres lipiec-sierpień i czasami wrzesień (w tym roku niestety nie planuje... Hrm ) wyjeżdzam do swojej rodzinnej miejscowości. |
Swietnie-pies bedzie bardzo zsocjalizowany z ludźmi, otoczeniem, a taka ilośc spacerów, jaka planujesz jak najbardziej wystarczy-mozliwe, że jesli ddb bedzie należał do serii leniwców-bedzie dla niego nawet za dużo.
Cytat: | Tu rodzi się moja obawa, ale wcześniejsze posty nieco mnie uspokoiły. Moja Matka ma żywiołowego Goldena, chłopaka. Max jest dość pozytywnie nastawionym psem do wszystkiego co się rusza i chce się z nim bawić Smile stąd myśle że nie będzie większych problemów przynajmniej na początku. Po ok 3 miesiacach wyjade do Lublina, i będę wracał do domu raz na miesiąc. Czy taka rozłąka z drugim psem nie zachwieje równowagi miedzy nimi? Szczeniak w tym czasie będzie dorastał, również emocjonalnie. Chciałbym uniknąć sytuacji w której na powitanie dwa psy będą się żarły o dominante. Uważam że tego raczej nie da się uniknąć, co Wy o tym sądzicie, jak temu problemowi zaradzić i czy wógle się da?
|
To nie jest problem-ale od poczatku i konsekwentnie.
Bedziesz u mamy-tam panem jest golden-jest na swoim terenie i zawsze bedzie alfa. Wy przyjeżdżacie -więc gośc musi sie podporzadkowac. Jesli nie bedziesz się starał zaburzyć tej relacji-powinno być ok! Chyba, ze golden to zupełna ciapa i szybko podda sie ddb-choć nie spodziewam się-to samiec-więc powinien w jakis sposób zaznaczyć swoje terytorium..
Cytat: | To będzie mój pierwszy pies. Uczestniczyłem w wychowaniu Maxa, ale nie było to uczestnictwo 100%, nie mniej wiem o co chodzi Smile Po zbliżającej sesji, chce zaopatrzyć się w odpowiednią literature i postępować wg. zaleceń. Znajomi proponowali mi, abym na początek kupił mniejszego psa. Problem w tym, że lubie wszystkie psy, a duże w szczególności Smile Jak myślicie, czy upieranie się przy swoim będzie dobre? Mam więcej cierpliwości do zwierzaków niż do ludzi. |
Zawsze możesz liczyc na nasza pomoc -ddb to molos-więc postepowanie jest troche inne niż z goldenkiem. Kochasz-ale jesteś konsekwentny-szybko ustawiasz się jako przywódca stada-bo pokonac fizycznie 70kg psa-jest trudno..-np pociągnac na smyczy
Cytat: | 1-2x w tygodniu mam w ciągu dnia ćwiczenia trwające albo 45 min albo 1,5 godz. na które niestety nie wypada/nie można wprowadzać psa. Mimo to chciałbym zabrać go ze sobą. Chciałbym go zostawić przy sali na ten czas. Czy to dobry pomysł? Mam co do tego wątpliwości typu awanturowanie się "gdzie jest mój pan", czy inne tego typu reakcje. |
...a tu zalezy jaki egzemplarz ci sie trafi.. Molosy raczej nie awanturuja sie bez powodu-dlatego wole molosy od małych szczekajacych na wszystko piesków.. Jak ma siedziec i czekac-zaraz się kładzie i spi. (czy to w samochodzie, czy przywiązany do 'słupka")
....ale ddb jest doskonałym stróżem i tu trzeba by go przetestowac..
dobrze by było, aby sali do której wchodzisz nie uznał jako obiektu, którego ma pilnowac, bo wszelkich przechodzących bedzie obszczekiwał(a wykonaniu ddb nie wyglada to przyjemnie )-możesz go zostawiac w innych miejscach-znaczy nie tylko w tym jednym jedynym-ale np po drugiej stronie korytarza itp-aby drzwi sali nie uznał jako swietych i innym niedostepnych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dydelfa
Bordomaniak
Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Pon 21:20, 19 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
U
ja chciałam zapytać, gdzie można na uczelnię pieska przyprowadzać i to takiego!! i jeszcze samego pod salą zostawiać. To jakiś raj!!
Fakt, że jeden z moich wykładowców wpadał czasem ze swoją pokaźnych rozmiarów sunią, a okazjonalnie i z jej przyjaciółką, ale to wykładowca!!!a ze studentów nikt by się nie ośmielił wejśc do sali nawet z yorkiem ukrytym w torbie!!
Boże, jakbym ja mogła zabierać Ramzia na zajęcia!! (lektor jestem, dzień dobry:))Bosko............. by było....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
atramentowa
Dołączył: 03 Kwi 2007
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pon 21:32, 19 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Flying86, skoro masz wszystko tak fajnie przemyślane i rozplanowane, problemów nie powinno być.
Co do mieszkania, nie martw się - nasz Agar wychowywał się w malutkim mieszkanku na 3 piętrze bez windy, przez pierwsze kilka miesięcy nosiłam go po schodach na rękach, aż mi kręgosłup odmówił posłuszeństwa.
Prawda jest taka, że w domkach jednorodzinnych jest o wiele wiele łatwiej - gdy wyjeżdżaliśmy na weekend do rodziców czuliśmy jak to cudnie może być, gdy można zamknąć psa w innym pokoju, albo wyrzucić na podwórko Drugi raz bym już szczeniaka nie wzięła do małego mieszkania z wykładzinami dywanowymi, no ale ten pierwszy raz musi być....
Jeśli chodzi o inne sprawy, Benia Ci to ładnie wszystko wyłożyła.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Flying86
Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biała Podlaska/Lublin
|
Wysłany: Pon 21:42, 19 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
jak to gdzie, na wydziale weterynarii tam możesz przyjść z każdym pupilem, nie spotkałem się jeszcze z jakimś sprzeciwem ze strony wykłaądowcy
Benia, dzięki za odpowiedz co do poziomu na jakim żyje w Lublinie mam winde, mieszkam na 4 piętrze, ale w Białej windy niestety nie ma, a mieszkanie jest na 3 piętrze. Jakoś ten problem rozwiąże w lipcu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Inez de Villaro
Moderator
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 2003
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zachodniopomorskie
|
Wysłany: Pon 23:02, 19 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
jeszcze nigdy nie słyszałam o tak uporządkowanych i przemyślanych planach kupienia psa!!! budzi szacunek!
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Benia
Bordomaniak z sercem
Dołączył: 01 Lis 2005
Posty: 4584
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 25 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jastrzębie-Zdrój
|
Wysłany: Pon 23:03, 19 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
O bedziesz wetem-to się nam przydasz bardzo na forum Ucz się pilnie-a my wykorzystamy Twoją wiedze do maximum..
Z tymi schodami , to jest dobrze, jak jest dobrze, ale jak się coś wydarzy(pomijając miłosciwie nam panująca dysplazję) to zaczynaja się schody...
Zerwanie więzadła -zdarza się czesto u molosów w kazdym wieku. Znoszenie psa(bo nie ma innej opcji-pies musi byc odpowiednio po operacji wprowadzany z powrotem do normalnego "życia") z 3-go pietra jest troche uciążliwe, szczególnie jak jego waga przekracza pewien pułap..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
blue.berry
Hiper Bordomaniak
Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 1768
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: warszawa
|
Wysłany: Wto 10:30, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Teraz czas na moje odpowiedzi (z gory uprzedzam ze jestem etetową forumowa pesymistką)
Miejsce dla psa:
moj Grendel przez 6 lat mieszkał w bloku. 9 pietro, 2 pokoje. nie sadze aby to jakos skrzywilo jego psyche. mial swoje legowisko. w lecie z wielka checia sypial w lazience, w zimie okupowal nasze lozko. nie kwestia jest samo mieszkanie lecz to co dookola - czyli mozliwosc spacerow po jakims sympatycznym terenie. no i schody. czy tez bardziej schody i brak windy - tego nie polecam absolutnie. i nie jest to juz kwestia czy pies moze czy nie moze chodzic po schodach lecz taka ze jak cos sie stanie to masz w perspektywnie noszenie na rekach 50-60 kilowego psa - ja to przerabialam przez ponad pol roku - nie polecam.
Fundusze:
zalozenia jak najbardziej sa prawidlowe. jesli bedziesz mial zdrowego psa to mysle ze spokojnie bedzie starczyc jeszcze na jakies dobre wino i ekskluzywne obroze
przy psie chorym oczywiscie sytuacja sie zmienia. szczegolnie keidy jednorazowo trzeba wydac wieksza kwote - no ale i z tym ludzie sobie daja jakos rade.
Szczeniak:
czy zakup szczeniaka rodowodowego jest dobrym pomysłem i czy to coś zmieni?
nie wyobrazam sobie opcji zakupu szczeniaka bez rodowodu - zajrzyj prosze sobie na molosy w potrzebie na watki Vivy/Klusi czy Gigi czy allegro - tam poznasz losy matek takich szczeniat.
kupno rodowodowego psa z dobrej hodowli gwarantuje ci ze bedzie wygladal i zachowywal sie jak bordog. nie gwarantuje ci zdrowia - decydujac sie na bordoga decydujesz sie na jego i zalety i wady - a jedna z glownych wad jest nienajlepsze zdrowie u tej rasy. temat dysplazji byl juz tutaj poruszany wiele razy - zapraszam do lektury. w duzym skrocie mozna to jednak sprowadzic do jednego zdania - nalezy kupowac psy po przeswietlonych rodzicach i z madrych skojarzeń.
Czas:
Chcę aby pies towarzyszył mi w ciągu dnia na uczelni,
moj Grendel od samego poczatku chodzi ze man do pracy - czyli juz 7 lat. Manga moich przyjaciol (przygarnieta ze schronu) tez chodzi do pracy. oba psy sprawuja sie swietnie - doskonale wiedza co im wolno a czego nie. Grendel ogolnie jest spokojny ale Manga to diabeł wcielony a w firmie zachowuje sie jak aniolek. z tym ze jest w tym jedna pulapka - pies chodzac z Toba na zajecia nie bedzie zostawal w domu, nie nauczy sie tego - i jak bedzie musial zostac w domu to bedzie katastrofa. moj Grendel niestety do dzis (mimo ze stary piernik) zostawiony sam strasznie histeryzuje. i niestety wiem ze jest to wlasnie konsekwencja tego ze nigdy nie zostal nie tyle co nienauczony - co nieprzyzwyczajony do bycia samemu.
Drugi pies:
jesli bedzie madrze prowadzil swojego psa, socjalizowal z innymi psami i raz w miesiacu byl z wizyta u swoich rodzicow to nie powinno byc klopotu. moj brat tez ma goldena - psy widuja sie 3-4 razy do roku - nie przepadaja za soba ale z godnoscia sie znosza. nie ma problemow.
Żółtodziób:
Mam więcej cierpliwości do zwierzaków niż do ludzi.
i bardzo dobrze - w wychowaniu bordoga cierpliowsc jest bardzo potrzeba. to madre psy i jesli madrze sie z nimi postepuje to wszystko toczy sie naprawde dobrze. latwo sie ucza (ale tylko tego co same chca; ) swietnie wspolpracuja z czlowiekiem. to co jest u nich wazne to socjalizacja i z ludzmi i z psami. i pamietanie o tym ze sa to psy pilnujaco/strozujace. co do ksiazek - ja nie jestem fanem kurczowego trzymania sie porad ale napewno warto troche poczytac. osobiscie polecam ksiazki pani Mrzewinskiej, srednio polecam wszytskie te modne pozycje typu Okiem psa czy Zapomniany jezyk
Zachcianka:
Mam problemy ze wstawaniem
na rozwiazanie tego problemu to raczje nie licz. ja tez liczyłam a finalnie jest tak ze Grendel wstaje ostatni i trzeba go prosic zeby raczyl. w weeknedy potrafi spac do 11.00
Spacery. Brak mobilizacji do ruchu jest bardzo szkodliwy.
na to licz tylko w 50% - niestety przy psie z problemami dysplastycznymi ruch jest bardzo ograniczony, poza tym spora czesc bordogow to patentowane lenie. no ale masz te 50% szans ze trafisz na takiego co bedzie i mogł i chciał cie mobilizowac do ruchu.
Zdrowie psychiczne.
: ))) czy ja wiem - ja mam wrazenie ze moje czasami bardzo cierpi na okolicznosc fochow mojego psa
Inne wątpliwości:
1-2x w tygodniu mam w ciągu dnia ćwiczenia trwające albo 45 min albo 1,5 godz. na które niestety nie wypada/nie można wprowadzać psa. Mimo to chciałbym zabrać go ze sobą. Chciałbym go zostawić przy sali na ten czas. Czy to dobry pomysł? Mam co do tego wątpliwości typu awanturowanie się "gdzie jest mój pan", czy inne tego typu reakcje.
wszytsko zalezy od wychowania. tutaj nie ma czarne-białe. bo jednak pies moze szczekac, choc np moj zostawiony nie szczeka ale za to straszliwie sie gluci. trudno naprawde tutaj cos powiedziec. ale moze warto zaprzyjaznic psa z paniami w szatni albo na recepcji - to by bylo niezle rozwiazanie : )
u f f f to chyba wszystko
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez blue.berry dnia Wto 10:32, 20 Maj 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Flying86
Dołączył: 19 Maj 2008
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Biała Podlaska/Lublin
|
Wysłany: Wto 12:16, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Z miejscem do spacerów nie powinno być problemów, wprawdzie mieszkam tu 3 lata i nie zdążyłem zwiedzić okolicy ale samochodem nie raz musiałem po okolicy się przejechać. Mieszkam niedaleko byłej strefy produkcyjnej którą obecnie zajmują hurtownie głównie mebli. Oczywiście jak to w lublinie, w każdej części miasta muszą być koszary (nie mylić z poligonem )
Licze na dobre zdrowie pupila, ale mam świadomość czychających na niego chorób i związanych z tym kosztów.
Wasze zdanie o zakupie szczeniaka z rodowodem przekonuje mnie w ok 110% Max (mieszanka europejska ) ma dysplazje stawu łokciowego, być może gdyby posiadał metryke, coś by to zmieniło. W Warszawie operacja kosztuje 1500 pln na jedną łape i 2500 na obie. Nie mniej i nie więcej, Max jak każdy czworonóg jest jedyny w swoim rodzaju
Moja wizja zabierania czworonoga na uczelnie wygląda tak: część dni mam same wykłady, na które moge bez problemu zabrać ze sobą psa, a w inne same ćwiczenia, przez 4-6 czasami 8 godzin. Tego dnia będę chciał aby pies został w mieszkaniu. Myśle, że da się to przebrnąć Pomysł z paniami z szatni nie jest zły, tym bardziej że jest dość prawdopodobny
Książki pomogą wyznaczyć mi prawidłowy tor postępowania jaki powinienem obrać przy wychowywaniu psa. Reguły dla psów są oczywiście elastyczne
heh dzięki za liczne odpowiedzi na mój post jeśli jeszcze ktoś chciałby się wypowiedzieć, chętnie posłucham Czuje, że będe krzystał dość czesto z waszych rad ;]
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Inez de Villaro
Moderator
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 2003
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zachodniopomorskie
|
Wysłany: Wto 15:29, 20 Maj 2008 Temat postu: |
|
|
Krzysiek, kupuj i nie zastanawiaj się , myślę że jesteś bardzo dobrze przygotowany do roli, jaką chcesz pełnić przez najbliższe kilka- kilkanaście (tego Ci życzę) lat!
pozdrawiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|