Bordoże Forum

haker11

Trzymam kciuki,za pomyślną wizytę przedadopcyjną Wink

jacek placek

Juz po wizycie.Justyna mówize napewno suka bedzie miała lepiej tam niż w schronie.Sprawa wyglada tak:Kobieta ma pięc dorosłych koni i dwa żrebaki,dwa koty i dwie sunie .Zwierzeta nie mieszkaja z nią ,dojeżdża do nich dwa razy dziennie o 5 rano i o17 .Psy mieszkaja w stajni w boksie po koniach ,cały jest wyłożony gruba warstwa słomy,moga wychodzć kiedy chcą teren jest solidnie ogrodzony,suki sa wysterylizowane.Justyna zna tą wetke co sterylki robiła.Konie sa umięsnione izadbane maja swoje pastwisko,słomy wszedzie jest tyle ze na 10 lat chyba wystarczy.Justyna zna sie tez na koniach twierdzi ze sa naprawde super utrzymane,mówi ze sunia wytrzyma zime w tej stajni,sama zresztą ma trzy dogo canario.Psy sa zadbane maja miski z woda i jedzeniem,sa łagodne.Cieszyły sie na widok swojej pani,nie sa dzikie widac ze kontakt z ludzmi maja.Najwazniejsza rzecz widac ze kobieta kocha zwierzaki.Wszedzie posprzatane.Jedna klacz 20 latke odebrała bo do rze zni chcieli ja dać ze zrebakiem w brzuchu,a teraz sie mały właśnie urodził.Teraz tylko nie wiem czy dojechac mam zsuka do Głogowa czy w połowie drogi sie umówic z pania Dorotą.Justyna mówi ze róznica temp jest znaczna pomiedzy dworem a stajnią.Bedzie mozna suke odwiedzac zeby zobaczyc jak zyje Justyna powiedziała ze to zrobi, ewentualnie jakies zdjecia,no i dopilnuje tej sterylki.

haker11

No cóż nie jest to może szczyt marzeń ale jak suka ma dalej gnić w schronie to wydaj mi się,że nie ma się nad czym zastanawiać...pełna micha,ciepły kąt,kontakt z człowiekiem to jest to co suni jest teraz najbardziej potrzebne. Sterylka będzie więc rozmnażana nie będzie,psie towarzystwo i koniki Wink

mam nadzieję,że teraz suka będzie miała już szczęsliwe życie...

Inez de Villaro

żeby tylko mieszkajace tam suki przyjęły ją do stada!!!!

blue.berry

przepraszam bardzo ale jak sobie wyobrazacie dolaczenie doroslej suki do dwoch innych doroslych suk na ich terenie w opcji zerowej kontroli czlowieka? te dwie pozostale suki to te kanary?
przyznam szczerze ze mnie opis nie achwyca. szczegolnie w opcji suni ktora tak garnie sie do czlowieka a bedzie z nim miala kontak 2 razy dziennie przez ile? 15, 30 minut?

jacek placek

lepiej dwa razy dziennie po dwie godziny,wekendy dłużej,latem prawie cały czas,suki to nie kanarzyce,i razem od razu tez niebyły.Są łagodne ,suka dlatego jedzie w sobote aby ta kobieta mogła spedzic z nimi dużo czasu przez wekend.

jacek placek

Domu suka szuka 7miesiecy i nic sie nie dzieje,to jedna z niewielu szans dla niej .Jak tego nie sprawdze to bede sie zawsze meczył z myślą ze mogła mieć dobrze.Wiem ze dla niektórych, dobrze to znaczy ,kanapa, ciepło w pokoju ,mizianie cały dzień za uchem,a dla mnie dobrze, to jedzenie,mozliwość wyjścia na dwór i załatwienia potrzeb fizjologicznych w normalny sposób, a nie sranie na beton i roznoszenie tego gówna przez następne naście psów i śmierdzenie nim,człowiek który przynajmniej da namiastke normalności ,i wolnośc,a nie żelazne kraty przed oczami ,no ale każdy ma inne priorytety.Ps.suka kilka dni temu została przeniesiona do boksu z samymi dużymi sukami jest tam nowofunlandka ,kaukazka i jeszcze jakieś trzy byczkowate sule i nic sie nie dzieje,ludzie w tym schronie pracują do 16,czyli ryzyko takie samo.Napewno bedzie miała cieplej w tej stajni na słomie ,7 koni też ogrzewa pomieszczenie,psy od koni sa odgrodzone nie maja możliwości kontaktu.Kobieta po za tym szuka cały czas ziemi i domu ,aby sie tam osiedlić i tam mieszkać.Zreszta suka dostanie ode mnie kubrak po mojej bordośce.

Marta W.

Jacku, akurat w tym przypadku i ja myślę dokładnie jak Ty.
Poza tym, jeśli chodzi o ciepło w stajni,to jeśli konie tam nie marzną to i psy (nawet bez podszerstka) też nie ucierpią.
Ale wiadomo - sprawdzić trzeba koniecznie.
A czy mógłbyś coś więcej napisać o tej nowofunlandce?
Czy to mix czy faktycznie w typie?

jacek placek

Marta nowofunlandka chyba w typie jutro cos napisze jak sie wetki spytam.Już jest wszystko sprawdzone Justyna powiedziała ze ten dom jest napewno dużo lepszy od schronu i to mi wystarczy,zresztą chyba tam pojade osobiście ,w stajni są dwa małe żrebaki nie może tam byc niewiadomo jak zimno.

blue.berry

jacku - masz racje. choc po prostu zawsze zle mi z tym ze glownym argumentem za nowym domem jest to "ze jest lepszy od schronu".

jacek placek

Blue berry to ty miałaś racje.Właśnie wróciłem niestety z suką,fajna podróż 14 godzin,prawie 600km,tylko po to aby,zobaczyć konie, nawet ładne są.Sula sie przynajmniej nie nudziła kolejny dzień w schronie była na wycieczce,jaka ona jest grzeczna,spała prawie cały czas od czasu do czasu tylko sie budziła,lizała mnie z tyłu po głowie jakby sprawdzała czy tez nie spie i znowu spała.Ja zas spać nie mogłem bo mi wiatr szumiał w kabinie ,gdyż zepsuła mi sie szyba w drzwiachi 300 km jechaliśmy z jakimiś tekturami foliami taśmami.Niech zyją mikołajki.

.Cos tak czułem ale musiałem sprawdzić to miejsce bo bym sie męczył a tak wiem i już mnie ciekawość nie męczy.Nawet gdyby sie ta kobita zdecydowała to szkoda by było ją tam zostawiać,a wogóle to Pani sie rozmyśliła jak suki zaczeły sobie zeby pokazywać,myślała ze inaczej bedzie

a tu zmyłka.Trzeba by troche czasu aby sie przyzwyczaiły,i troche pracy,a ta pani ani checi ani czasu nie miała wystarczająco aby mnie przekonać no i siebie tez nie przekonała.Nawet nie jestem zły, dziwne chyba pójde do lekarza

Dobrze ze dziewczynka wróciła ze mną,bo dopiero teraz bym myślał co ona tam robi.Szukamy domku dalej.

Ewusek

Jacku, a czy ta Pani potrzebuje kolejna suke ? Po co jej skoro nie ma ani czasu ani checi ???
A moze to Twoja kolezanka wmowila tej pani, ze przydalaby sie tutaj jeszcze jedna sunia i jest taka fajna do adopcji ???

jacek placek

Ewusek Jezeli chodzi ci o dziewczyne która sprzwdzała ten dom to ona go tylko sprawdziła wyraziła swoje zdanie,kupiła worek karmy za swoje, wiec nie pisz bzdur.Dom jako taki był w porządku tylko kto mógł przewidzieć ze ta kobieta nie bedzie miała checi popracować nad przyzwyczajaniem suk do siebie .Ale wiecie co ciesze sie ze tak sie stało jak sie stało,gdybym to ja chciał psa zrobił bym wszystko zeby było dobrze i poswięcił te kilka dni,widocznie jej tak bardzo nie zależało,i dobrze.Ta pani powiedziała ze innej suki nie chce bo ta jej sie spodobała,no ale cóż zawsze może wziąść psa.Jej suki po sterylce wiec maluchów nie bedzie,a mówie dom jest w porządku,do kobiety tez nie można miec wielkich pretensji,przestraszyła sie zeby jej suką sie nic nie stało,bo one napewno by tam nie dominowały.Sprawa była do zrobienia bo to nie była jakaś wielka agresja,po prostu pierwszy kontakt nie znamy sie, nie podchodż, inaczej pachniesz,nie rzucały sie na siebie,kanarka naprawde jest spokojna.To było do przewidzenia normalne zachowanie suk które sie nie znają.Puszczone schodziły sobie s drogi ,unikały sie.Zreszta temat rzeka.Ps konie zadbane ,psy i koty tez,stajnia to budynek kilku letni nowa dachówka,teren spory,dobrze ogrodzony.Człowiek sie podjarał ze sucz wreszcie dom znajdzie i troche głowa sie zagrzała,na drugi raz na chłodno trzeba.

Marta W.

Szkoda ale mówi się trudno i dalej szukamy domciu dla kanarki.
Jacku czy w sprawie suczuli można podać Twój nr tel. gdyby się ktoś zainteresował?
No i czy wiesz coś więcej o nowofuńce?

jacek placek

Marta podaj mój numer, jak nie masz to Misza ma .Z nowofunlandka wiem tylko ze jest mieszancem,czemu pytasz chcesz nastepną sucz?Bo podobno w ich drugiej placówce jest nowofunlandka ale musze sie dowiedzieć.