Bordoże Forum

Inez de Villaro · Wysłany: Wto 17:27, 06 Mar 2012 Temat postu: Mastiff Leoś ma dom!!!

Dostałam maila...
poruszyły mnie fotki słodkiego psiaka, czy możemu mu pomóc??
Skoro Tolek jedzie do domu, może ta bida właśnie czeka na nas?
*******

Witam. Piszę z kojca w Gryfinie. Monika Maksymow radziła żebym do Was napisała. Chodzi o Leosia. Leoś to mastiff neapolitański, którego został znaleziony przywiązany do drzewa w lesie, był przywiązany tak, że nawet nie mógł usiąść Sad

Niestety nie wiem jaka bestia go tam zostawiła ani ile czasu tam przebywał. Leoś to cudowny, wesoły, kochany psiak. Ma niecały rok. Kiedy go do nas przywieźli nie było chyba osoby, której nie napłynełyby łzy do oczu na jego widok. Jego oczu nie było w ogóle widać, i od razu było widać, że ma jakąś chorobę skórną. Jak on musiał cierpieć... Wyniki zeskrobin - nużyca i gronkowiec. Gmina będzie go leczyła ale tylko przez miesiąc, potem jeśli nie znajdzie się chętny do adopcji każą go uśpić Sad

Nie wiem ile trwa leczenie takiej choroby ale chyba dłużej niż miesiąc. Leoś mimo cierpienia i bólu jest bardzo wesoły, kochany, łagodny. Wszyscy go pokochali, taki duży cudny przyjaciel.

Nie wiem do kogo zwrócić się z prośbą o pomoc. Może są jakieś fundację, które pomagają tej rasie? Może jacyś miłośnicy tej rasy? Ktokolwiek kto mógłby mu pomóc Sad

Proszę o pomoc i radę.

Leoś już rozpoczął przyjmowanie antybiotyku, jest smarowany maścią. Bardzo przydałaby się mu też kąpiel lecznicza ale nie mamy takich warunków Sad

Dołączam zdjęcia Leosia.

Pozdrawiam

*******

[link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

Uploaded with [link widoczny dla zalogowanych]

moniaa7 · Wysłany: Wto 17:39, 06 Mar 2012 Temat postu:

Straszna bieda:(ja jestem za pomoca mu,ale niech oczywiście wypowiedzą się inni.

Inez de Villaro · Wysłany: Wto 18:37, 06 Mar 2012 Temat postu:

Rozmawiałam z opiekunką psa, pies ma ok. 8 miesięcy. To jeszcze dzieciak, bawi się, lata, biega...reaguje na leki, jest wesoły i przytulaśny.
Myślę, że po leczeniu ma szansę na adopcję.

Benia · Wysłany: Wto 20:41, 06 Mar 2012 Temat postu:

Założyłam mu temat u mastiniarzy na molosach, może skradnie komuś serducho...

Alhaja · Wysłany: Wto 22:25, 06 Mar 2012 Temat postu:

Spłakałam się jak bóbr jak zobaczyłam malucha...

Jeśli forum przyjmie go pod swoje skrzydła oferuję dom tymczasowy. Z Anmarem mamy d

że doświadczenie w opiece nad psem z chorobami skóry (pozdrawiamy w tym miejscu Tofika i całujemy w nosek).

Inez de Villaro · Wysłany: Wto 23:18, 06 Mar 2012 Temat postu:

Dziękuję Olu za gotowość do pomocy!! Zawsze można na Ciebie liczyć.

Alhaja · Wysłany: Wto 23:22, 06 Mar 2012 Temat postu:

Strasznie mi przykro i glupio, że z Anmarem nie możemy wspomagać forum finansowo, więc póki co niestety tylko tak możemy pomagać... Sad

Benia · Wysłany: Śro 0:05, 07 Mar 2012 Temat postu:

Ola-odwalacie kawał dobrej roboty. To dzięki Wam psy poznają co to miłość i prawdziwa opieka. Finansami psiego serducha nie zmiękczysz-ważny jest człowiek Wink

Inezka-proszę nie zapomnij zapytać o tatuaż i podpowiedz, że może być w pachwinie, nie tylko w uchu.

sayuri13 · Wysłany: Śro 13:38, 07 Mar 2012 Temat postu:

Słodki Bidulek, strasznie musi cierpieć.
Ja oczywiście jestem za pomocą temu psiakowi, stałej deklaracji finansowej dać nie mogę Sad

od czasu do czasu wesprzeć skarpetę się staram jakimś groszem Sad

ale za to chętnie kubki mogę nadal robić Smile

chomiki · Wysłany: Śro 17:32, 07 Mar 2012 Temat postu:

- to dla tego nieludzia, który zrobił coś takiego temu piesiowi!
Ja też byłabym za tym, by go wziąć pod nasze skrzydła, zwłaszcza jeśli Tolek pojedzie do nowego domku.
Ale prawdę mówiąc chyba nie mam prawa głosu, bo w najbliższych tygodniach finalizuję zakup domu i nasze stado czeka przeprowadzka, więc nie mogę zadeklarować pomocy finansowej.
Znam tu w Krakowie doświadczoną miłośniczkę mastinków, skontaktuję się z nią i w ogóle rozpropaguję chłopaka.

Hera · Wysłany: Śro 19:57, 07 Mar 2012 Temat postu:

[link widoczny dla zalogowanych]
Link do tematu z forum molosów.

edyta05 · Wysłany: Pią 17:11, 09 Mar 2012 Temat postu:

O jaki biedak, też pomogę może nie za dużo ale bedę wspomagać. W styczniu zaadoptowałam dorosłą jużaczkę (po Alfie została pustka i tym razem chciałam psa ze schroniska) gdyby nie to wzięłabym go od razu!

Benia · Wysłany: Pią 17:52, 09 Mar 2012 Temat postu:

Mastino ma tatuaż-hodowlę namierzyliśmy już rano. Mam nazwę, adres i trzy numery telefonów-dwa podane przez ZK i pokrywające się ze stronką hodowli, jeden namierzony przez ogłoszenia, które zamieszczał hodowca i potwierdzony przez bazę hodowli-ale ni w ząb-żaden nie odpowiada od samego rana-"nikogo nie ma w domu".....
Edit:
Ma 10 miesięcy.

Inez de Villaro · Wysłany: Pią 19:32, 09 Mar 2012 Temat postu:

Kochani, skoro nie ma sprzeciwu , a z hodowca nie można się skontaktować, forum mastifiarzy też niespecjalnie kwapi się do zajęcia sie psem, wydaję mi sie, że czas podjąc kroki w sprawie psa. Forum , jak rozumiem, nie sprzeciwia się temu, aby psu pomóc, Ola deklaruje gotowość tymczasu, zatem zabieram się za szukanie transportu do Warszawy.
Pies jest młody, uroczy i bardzo samotny, ma szansę na wyleczenie i normalne życie, Ola zna się na pielęgnacji skóry, nie ma chyba na co czekać!
Czy ktoś z Was nie jeździ na trasie Szczecin- Warszawa, albo chociaz na fragmencie tej trasy? Ja już rozpuszczam wici.
Kochani, liczę , że nie zostawicie tego szczeniaczka bez pomocy, bez szansy na życie, już jego właściciel skazał go na powolną śmierć przywiązując linką do drzewa, należy mu się dom i miłość...wiem, że jest kochany i przytulaśny!

Benia · Wysłany: Sob 20:26, 10 Mar 2012 Temat postu:

Pojawiła się Fundacja, która chce pomóc Leosiowi, więc odpuszczamy....jesteśmy za malutcy do konkurowania Wink

Wszystkim zaangażowanym bardzo, bardzo dziękujemy za oferowaną pomoc!! Mam nadzieje, że pies szybko zostanie zabrany z przytuliska do ichniejszego DT i rozpocznie już w pełni leczenie.