|
Bordoże Forum Świat Dogue de Bordeaux i innych molosów
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
sayuri13
Hiper Bordomaniak
Dołączył: 06 Kwi 2011
Posty: 744
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Stargard Szczeciński
|
Wysłany: Pią 23:27, 01 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
szczerze mówiąc jak widziałam Lulona zabiedzonego na pierwszych zdjęciach i czytałam opinię Ani, że jest wysoka, to myślałam, że "utuczony" Lulonik będzie ważył min 50 (parę) kilogramów ale po ostatnich zdjęciach stwierdzam, że już jej niewiele do ideału brakuje Miszka jak napisałaś, że to 43 kg to muszę ci powiedzieć, że wygląda na więcej.
Gratulacje za tak troskliwą opiekę nad ślicznotką
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
moniaa7
Hiper Bordomaniak
Dołączył: 18 Mar 2008
Posty: 1005
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pon 10:11, 04 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Lula wygląda super!!!co za zmiana:)i faktycznie wyglada na więcej kg
Pozdrawiam serdecznie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
misza
Hiper Bordomaniak
Dołączył: 24 Lip 2008
Posty: 1790
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Pon 14:52, 04 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
wygląda na więcej?? No cóż... możliwe, że ma więcej Ale z wagą trzeba będzie uważać, co by jej nie przetuczyć. Trzecie piętro i dyganie cielska 4 razy dziennie w te i wewte to może być dla niej wyczyn. Już teraz zaczyna odpoczywać w połowie drogi i lekko się męczy.
Dzięki Wszystkim za ciepłe słowa
Pozdrawiamy serdecznie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AniaB
Bordomaniak
Dołączył: 15 Maj 2007
Posty: 92
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto 16:01, 05 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
n właśnie...Niestety obawiam sie, ze Wasz optymizm odnosnie przyjaźni Lulki z jakimkolwiek psem jest troche na wyrost.... U mnie Lula tępiła Dodka, nad którym czuła przewage, a z Gigi były spięcia incydentalne - wydaje mi sie, ze mała próbowała sił, ale ze była jeszcze słaba wiec ustepowała i pucowała jęzorem Giśke w ramach poddaństwa.. Nie wiem natomiast czy taka relacja w stadzie by sie utrzymała, bo Gigi jednak ma te swoje 7 lat..
Moze z równym sobie psem Lulka nbawiąże jakąś zabawe, niemniej należy założyć, ze na zawsze pozostanie samotnicą i zaakceptuje jedynie ludzkie towarzystwo.. Byc moze są to błędy z okresu szczeniecego, być moze sposób zycia przed schroniskiem, a moze jest taka wredna po prostu:D.. U nas była taka jedna jędza nad jedze, której bały sie nawet duze samce - mastinka Leksa..Baba herod.. I taka moze tez byc i Lula..
Z waga to ja bym jeszcze odrobinę podciagnęła moze, ale nie za duzo z uwagi na schody no i sterylizacje - po sterylce jednak suczki lubią sobie obrastać w tłuszczyk, a u molosa niebiegajacego trudno to potem zbic..
Ale pyszczor Lula ma prze-słod-ki!!! Dajcie jeszcze jakieś zdjecia, prooosze!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
misza
Hiper Bordomaniak
Dołączył: 24 Lip 2008
Posty: 1790
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Śro 1:23, 06 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Hej No cóż...może i Lulon już będzie taki jędzowaty. Ale żeby Dodo tak się poddał tej suchotnicy Widziałam go przecież na własne oczy, wystarczyłoby, żeby raz ją kłapnął. Ale też wiem, że to pacyfista przez duże P i do tego dobrze wychowany słodziak Mogła mu i wleźć na głowę, Ropucha jedna.
Aniu, spróbujemy jednak kontaktów z innymi psami - ale pod mega kontrolą. No i po odrobaczeniu i zaszczepieniu. Będziemy powoli dawkować spotkania - dogadam się z Właścicielami Neli ( mamy od Andzi Chomików ). Z ich pomocą trochę się pomijamy w bliskiej odległości - raz z Titem ( synem Neli ) raz z Nelą. Zobaczymy czy lepiej reaguje na sunie, czy na psy. Czy nie będzie chciała współpracować ani z sunią ani z psem. Zmuszać jej nie będziemy, ale chociaż spróbować warto
A zdjęcia - dzięki uprzejmości i czasowi, którym dysponuje nieoceniona Benia . Bo ja totalne beztalencie w tej dziedzinie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Benia
Bordomaniak z sercem
Dołączył: 01 Lis 2005
Posty: 4584
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 25 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jastrzębie-Zdrój
|
Wysłany: Czw 23:56, 07 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Ale rozpuściłaś Lulona
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Modlitwa do kostki:
[link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dodunia-guciunia
Hiper Bordomaniak
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1643
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Pią 10:44, 08 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
ma jak pączek w maśle!!!!!!!!!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
misza
Hiper Bordomaniak
Dołączył: 24 Lip 2008
Posty: 1790
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Nie 23:02, 10 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Benitka bardzo dziękuję za fotki
Dziewczyny, za jak zwykle miłe słowa również bardzo dziękuję.
A Ropucha...własnie napędza nam strachu, po ostatnim karmieniu porykuje woda się ulała, bo popiła jedzonko. Bęben jej się zrobił niepokojąco duży. Teraz beka i sorry za dosłowność - wali taką siarką, że trudno znieść. Znaczy, przepustowość i drożność jest. Nie mniej, siedzimy na szpilkach i w gotowości, choć Lula spokojna i sobie zasnęła.
Nerwowa się zrobiłam , kto to raz przeżył, musi mieć jakieś schizy. Ja mam...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dodunia-guciunia
Hiper Bordomaniak
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1643
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Pon 11:21, 11 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
I jak Ropucha?!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
melkaaxel
Dołączył: 09 Gru 2012
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pon 22:53, 11 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Misza ,witajcie,jak ma się Lula?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
misza
Hiper Bordomaniak
Dołączył: 24 Lip 2008
Posty: 1790
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Wto 13:28, 12 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Cześć
Mieliśmy chwile strachu. "Spuchła", ale nie tak, jak WTEDY. No, na szczęście "tą razą" skończyło się na rozwolnieniu. Uf, myślałam, że zejdę na zawał . Kilka razy załatwiła się na wieczornym spacerze i do domu biegła już w podskokach, cała szczęśliwa. Zgazowało ją i te gazy męczyły ją do następnego dnia. Rozwolnienie ustąpiło. Ja nie wiem, na 200% nic nie złapała na dworze ani w domu, jeść dostała - jak zwykle. Nie szalała i nie jadła łapczywie, choć moczona karma prowokuje do łykania - a nie gryzienia pokarmu. Nie mam pojęcia, co się stało, ale miałam tzw "pierdla". Wszyscy mieliśmy. Teraz wszystko wróciło do normy - odpukać.
Dzięki za troskę
Lula przesyła uśmiechy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dodunia-guciunia
Hiper Bordomaniak
Dołączył: 23 Lut 2007
Posty: 1643
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Szczecin
|
Wysłany: Wto 17:54, 12 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Uff!!! Dobrze, że wszystko dobrze się skończyło!!! Oby więcej takich nerwów nie było!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Benia
Bordomaniak z sercem
Dołączył: 01 Lis 2005
Posty: 4584
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 25 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jastrzębie-Zdrój
|
Wysłany: Śro 0:30, 13 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Miszka-a może by dawać duże kulki do pogryzienia? Długo macie być jeszcze na takiej miękkiej diecie?
Ja zaczęłam testowanie biomila-nie ma się do czego przyczepić-skład idealny- mięso dehydratyzowane, kulki spore-mała gryzie bezproblemowo(hills wypadał z pyszczydła, kulki były za małe).
Przechodzę z całym stadem(wraz z kotami).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
melkaaxel
Dołączył: 09 Gru 2012
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Śro 23:01, 13 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
witaj Misza,oj to dobrze ,że Lula w porządku!to nasza ulubiona sunia i bardzo jej kibicujemy.A gdy przeczytałam jej historię,to jeszcze bardziej jest nam bliska.Nasze stadko też jest z odzysku,każde z naszych psiaków wiele przeszło.Misia znaleziona w lesie,Hector przywieziony zza Odry,też porzucony.Teraz doszła Melunia i Axelek.I jest dobrze,będzie dobrze,musi być dobrze,pozdrawiamy,Majka i reszta
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
misza
Hiper Bordomaniak
Dołączył: 24 Lip 2008
Posty: 1790
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Czw 11:16, 14 Mar 2013 Temat postu: |
|
|
Benitka, wiesz mniej więcej, jak hills zębowy wygląda? To takie duże krokiety, tak z co najmniej o średnicy 1.5 do 2 cm. Ta Cholera nie nagryza - ona łup, na raz i łyka W tę niedzielę, kiedy nam strachu napędziła, dostała karmę podmoczoną na lekko aldente. Troszkę rozgniotłam widelcem. No i był zong. Ona może i zjada nieco spokojniej ( za wyjątkiem porannego karmienia ), ale łyka i łyka z powietrzem. Podobnie, kiedy pije, więc wody w misce ma nie więcej, niż na raz. Nie leję na pełno, bo chleje dotąd, aż jej się uleje. Jest w misce, więc znaczy, że trzeba do czysta. Wetka, która ją operowała, raczej nie pozostawiła mi złudzeń, że do końca życia karma dla niej powinna być namaczana. Nie rozwalona na papkę i lejąca - jak tuż po operacji, ale miękka. I woda wydzielana.
Oglądałam jej paszczę - no ząbki są pościerane, dziąsła już całkiem całkiem.
No i tak to z naszą Ropuchą jest
melkaaxel - dzięki, dzięki, dzięki. Wasze Stado też mi bliskie
Dodunia - Ty też nie odpuszczaj kciuków Bardzo się przydają, zwłaszcza mnie - bo jeszcze jedna taka akcja, a ja dostanę zawału. Moja Teściowa to w niedzielę nie wiedziała, czy mnie ma ratować, czy nad Lulą siedzieć
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|