Bordoże Forum

Ewusek

nie kazdy pies z rodowodem ma uprawnienia reproduktora, dlatego takie sobie szukanie jest wg mnie szukaniem igly w stoku siana...

To tak jakby moja Sigma zginela, nie wiem czy komukolwiek udaloby sie rozszyfrowac tattoo... jezeli tak to ZK ma adres i telefon daaawno nieaktualny - od czasu rejestracji przeprowadzilam sie 3 albo 4 razy a telefon zmienilam raz....

blue.berry

jednakze z czegos pewnie wynika fakt ze pani Aust pojawila sie w tym watku, prawda?

Ewa - czy ty bedziesz dalej pilotowac sprawe tego psa?
czy udalo ci sie dowiedziec cos wiecej poza malo owocna wizyta?

Benia

Fotki bordosia-zrobione przez Dii od bokserów:

Inez de Villaro

Nie wygląda na zdrowego.... Sad

blue.berry

Ewusek - czy ty bedziesz dalej zabiegac o adopcje psa czy trzeba sie tym zajać?

bo domyslam sie ze jesli pies nadal jest w schronisku to nawet jesli wlasciciela odnaleziono to nie jest on zainteresowany odebraniem psa. wiec trzeba go stamtad zabrac.

Benia

Ewusek mówiła, że się "zapisała" jako pierwsza potencjalna chętna do adopcji..

Krystyna A.

Witam
W mieszkaniu nabywców psiaka nikt nie odbiera telefonu . Schronisko wysłało list i ma przeprowadzić wywiad środowiskowy / straż miejska / bo taka jest procedura . Sama postaram się coś dowiedzieć na miejscu lub w pobliskiej lecznicy. Pies przez te 7 lat musiał sie tam pokazać choćby na szczepienie.
Najgorsze jest to , że oznajmiono mi , że nie mam żadnych praw do tego psa. A mam przecież prawo pierwokupu. Ja tego psa nie mogę zabrać do siebie z dwóch przynajmniej powodów : mam samca reproduktora kasującego konkurencję, mam jeszcze szczeniaka na sprzedaż , a nie mam kojców.
Pozdrawiam.

blue.berry

pani Krystyno - pani jako jego hodowca ma do tego psa najwieksze prawa - niezaleznie co mowi schronisko (a bardzo czesto mowi bzdury i klamie). moja informacja w tym temacie (od osoby prowadzacej psia fundacje) jest taka:
"Jesli hodowca ma umowe kupna sprzedazy, to ma prawo pierwokupu, a wrecz schronisko powinno oddac psa przed koncem kwarantanny. Hodowca musi miec z ZK papier potwierdzajacy ze jest hodowca tego psa i na jego podstawie ma prawo odebrac psa ze schronu. "
amen

pani Krystyno, nawet jesli pani nie moze przyjac tego psa to prosze pomoc nam go wydostac z palucha. my mu znajdziemy i dom tymczasowy i staly.

Ewusek

zapisalam sie jako pierwsza na adopcje psa ale moge jedynie tymczaowo go przetrzymac.
W obecnej chwili mam dwoch samcow i 12 wrzesnia przyjezdza do nas na stale reproduktor, boje sie spiec gdy bedzie 4 samcow -nie mam kojcow.
Gdyby to byla suka nie byloby najmniejszego problemu.

Mozemy zrobic tak - ja zaadoptuje psa i ktos z Was, kto moze mu zapewnic DT przyjedzie do mnie po niego.

Tak bardzo mi go szkoda Sad

Dzisiaj zadzwonie na Paluch...

blue.berry

Ewa - najwazniejsze aby go wyciagnac ze schronu.

Benia

..a jakiś dłuższy tymczas uda nam się zdobyć? Dzwonić do Patrycji z zapytaniem?

Ewusek

dzwon do Patrycji...
myslalam o Beacie, ale teraz ona sie napewno nie zgodzi bo ma 2,5 tygodniowe szczeniory...
Nikt mi do glowy nie przychodzi....

Benia

Patrycja bedzie mogła dac DT, ale dopiero od początku września.
Kasiain-też mogłaby dac tymczas-tylko trzeba by sprawdzić, jak pies się zachowuje w stosunku do dzieci(ważne)i oczywiście innych psów.

Znaczy konieczna wizyta w schronie z małymi ludkami..

Benia

Patrycja może jednak dopiero od 15 wrzesnia..
Ewa obiecała, ze powedruje z Grzesiem do schronu pod koniec tygodnia, aby zobaczyć jak sie zachowuje wobec małoletnich. Miejmy nadzieje, że bedzie ok-jesli nie-nie mamy DT do 15 wrzesnia..
Możemy ewentualnie zabrac go albo do hotelu do momentu, az u Patrycji nie nie rozluźni, albo do kliniki(przy okazji wykastrować)-ale w klinice na pewno tak długo nie bedzie mógł zostać.

blue.berry

to juz wole do hotelu niz do kliniki.

w tym momencie najwazniejsze jest aby paluch psa wydal.
a moze nie byc latwo, bo jesli maja namiar na wlasciciela to musza do niego dotrzec aby ew potwierdzic zrzeczenie sie psa. no chyba ze zostanie on odebrany przez hodowce co uwazam jest prawnie mozliwe pod wieloma wzgledami.