|
Bordoże Forum Świat Dogue de Bordeaux i innych molosów
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dydelfa
Bordomaniak
Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Pon 20:18, 30 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
no właśnie te rottki to dziwne bestyjki:) ja znam same przylepy, ciapy wręcz. ale teraz mamy na szkoleniu dwuletniego byczka i widzę o co chodzi, gdy ludzie mówią,że to straszna rasa:) atakuje wszystkich........... i jest wielki:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
viki41
Gość
|
Wysłany: Pon 22:45, 30 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Benia nigdy nie mow nigdy bo jak sama wiesz to kwestia wyznaczenia psu miejsca w rodzinie (stadzie).
Dydelfa napisala "nie jest dobrym pomysłem, gdy kobieta drobna ma olbrzymiego psa, nad którym nie potrafi zapanować. " a ty Beniu taka filigranowa i masz swoje stadko nad ktorym patrzac z boku mozna powiedziec, ze trudno bylo by zapanowac takiej kruszynce. Jednak sie da i to na tyle mojego komentarza odnosnie wielkosci czworonoga.
Jedno jest pewne trzeba chciec i miec na to czas .
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Benia
Bordomaniak z sercem
Dołączył: 01 Lis 2005
Posty: 4584
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 25 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jastrzębie-Zdrój
|
Wysłany: Pon 23:15, 30 Cze 2008 Temat postu: |
|
|
Danusiu-ja wzrostem nadrabiam
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Inez de Villaro
Moderator
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 2003
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zachodniopomorskie
|
Wysłany: Wto 9:49, 01 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Benia- straszne rzyczy piszesz o rottkach b...aż mnie zmroziło. U nas w ltach 90-tych była moda na tę rasę, znałam wiele rottków , spotykalismy się na spacerach....nie było takich zachowań...mój pies nie miał pppierów więc można powiedzieć że nie był rasowy....a może te rasowe, trzymane w klatkach, hodowlane nie zostały odpowiednio socjalizowane...dlatego takie agresywne, moim zdaniem pies odpowiednio wychowany nie będzie bez powodu rzucać się na ludzi...a na wystawach...cóż...wszyscy wiemy...stres, ruch...niepokój...zdenerwowanie...zmęczenie...agresja, rottki na pewno genetycznie mają ją zakodowaną, jeśli się jej nie podsyca lub psa pozostawi sobie samemu w klatce to wychodzi bestia...tak mi sie zdaje...mój aniołeczek był cudowny i kochany....a agressja- tylko kiedy trzeba było bronić rodziny potrafił warknąć, ale nigdy nikogo nie ugryzł....oprócz kotka...niestety
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
dydelfa
Bordomaniak
Dołączył: 13 Sty 2008
Posty: 98
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Wto 9:54, 01 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
he. drobne kobietki też potrafią!!ale problem pojawia się, gdy ani siły ani charakteru. raz na jakiś czas wpadam sobie na stronkę rey gladiator Ewy Ziemskiej. nie mogę się napatrzeć!!co prawda presa to nie jest gigantyczny pies, ale na pewno bojowy:) to nie kluska, tylko gigant pracujący:) a ona taka delikatna! a jak pracuje ze swoim psem!!oj aż miło popatrzeć. dobra już się zamykam, bo to nie miejsce.
Satou chyba na razie ma spokój, przecież został w domku:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
viki41
Gość
|
Wysłany: Wto 10:14, 01 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Beniu moze masz racje ale teoretycznie rzecz biorac to rozbrykane 2 bordosie napewno by daly sobie z taka kruszynka rade . Wczoraj bylismy z mezem swiadkiem pewnego zdarzenia w ktorym uczestniczyly nasze sunie. Przyjechalo do nas 3 kolegow malzonka zerwac sobie czeresnie oczywiscie suczki same nikogo nie wpuszcza na swoj teren ale wlasciciele otwarli furtke wiec wszystko w porzadku . W pewnym momencie jeden z panow wyszedl poza teren zaniesc zerwane owoce do samochodu jak wrocil obie psice zareagowaly otaczajac go w ten sposob, ze wygladalo to nie wesolo. Czlowiek zrobil sie blady i tak wystraszony, ze zal mi go bylo, jednak wystarczyla jedna komenda i obie odpuscily. Strach pomyslec gdyby bylo inaczej , gdybysmy nie potrafili nad nimi zapanowac dlatego wlasnie nie dopuszczamy do sytuacji aby byly same bez kontroli. Posesja ma oznaczone furtki ostrzegawczymi tabliczkami a pomimo tego zdazylo sie, ze ludzie nie zwracaja na to uwagi podchodza zbyt blisko zeby zobaczyc psy. Plot nie jest za wysoki wiec istnieje mozliwosc zaatakowania - tak wiec musimy byc bardzo ostrozni.
Beniu a jak twoje stadko reaguje na podobne sytuacje?
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Inez de Villaro
Moderator
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 2003
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zachodniopomorskie
|
Wysłany: Wto 14:35, 01 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
to pytanie nie było do mnie ale pozwól viki że tez cos napiszę...bo to jest podobne do Twoich obserwacji...była taka sytuacja...sąsiad, znany zresztą naszemu stadu dostal zadanie bojowe wypuścić psy- mieliśmy wesele kuzyna wtedy...sąsiad wszedł do domu, pieski się przywitały...wesoło ogonkiem itp...sąsiad wypuścił je na teren posesji po czym na chwilę poszedł do siebie.... gdzy za parę minut wrócił pod mój płot- psy go nie wpusciły na teren ...bordogi mają silnie wykształcony instynkt pilnowania swojego miejsca....chyba
acha...a jesli ciekawi Was jak sąsiad w końcu poradził sobie z tą sytuacja...to powiem , że zadzwonił do nas i nastawił swój telefon na głośnomówiący...po czym mój mąz wydał komendę wpuszczenia sąsiada i wszystko skończyło sie dobrze nieocenione te komórki!
Gucio karny sie zrobił jak dorósł...w szoku byłam jak po komendzie "FE" wypuścił z pyska złapanego radośnie kota którego myślałam że przyjdzie już zakopać...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
viki41
Gość
|
Wysłany: Wto 19:48, 01 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Agnieszka dokladnie tak bordosie sa bardzo dobrymi strozami dlatego nie wyobrazam sobie sytuacji zeby nie mozna bylo nad nimi panowac. Sytuacja jaka opisalas bardzo podobna do mojej ale pomysl z telefonem to rewelacja - warto zapamietac na przyszlosc gdyby cos podobnego sie przytrafilo. Osobiscie po tym co napisalas w najblizszym czasie postaram sie sprawdzic czy to dziala na moich suniach - tylko czy ktos zgodzi sie na taki test. Moja siostra zna kod do bramki wejsciowej na ogrod i czesto sobie sama otwiera jednak pare razy sie zdazylo, ze psy potraktowaly ja jako intruza. Musze przyznac, ze za pierwszym razem byla w wielkim szoku przy kolejnej probie za kilka dni po prostu odezwala sie do suniek i wydala im komende siad - zadzialalo.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Inez de Villaro
Moderator
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 2003
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zachodniopomorskie
|
Wysłany: Wto 22:15, 01 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
no właśnie...one u Ciebie sa w większym stadzie...im jeszcze łatwiej atakować...odwazniej! a o pozoranta chyba nie tak łatwo będzie:)
ja z satysfakcją stwierdzam że mój Gucio w wieku prawie trzech lat dojrzewa nareszcie i zrobił się najposłuszniejszy z moich pslow- pierwszy przychodzi jak wołam i bardzo słucha komendy "FE" bordogi chyba późno dorastają jak obserwuję
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Benia
Bordomaniak z sercem
Dołączył: 01 Lis 2005
Posty: 4584
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 25 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jastrzębie-Zdrój
|
Wysłany: Wto 22:18, 01 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
U mnie to chyba jest więcej hałasu, niż stróżowania
Na mój teren nie wejdzie nikt, nawet ze znajomych, bo psy ujadaja jak szalone, kiedy ktoś stoi przy bramie i strasza swoimi tubalnymi głosami.Musze podejść i osobiście otworzyc furtkę, bo się ludziska boją ujadania, mimo, że znaja psy, a psy ich....ale psów nie odwołuję, bo nie ma takiej potrzeby.(ewentualnie wrzeszczę "spokój" bo nie słysze własnych myśli ).
Kiedy pojawia się obcy zamykam psy w domu-chyba, że ktoś mówi, że się nie boi-wtedy zostają , ja otwieram furtkę następuje radośc i zapada cisza...
Jak obcy, znajomy wychodzi i wchodzi zabawa zaczyna się od poczatku-szczekanie ich strach musze osobiście otworzyć furtke..
Wyniosa mnie kiedyś z łóżkiem, a psy nie zauważą....
Teraz nie mam bramy od kilku tygodni , tylko siateczkę plastikową pro forma, (mam nadzieje, ze tylko do jutra) i wszyscy przychodzący przechodza ponad nią-ale psy ujadaja dalej, jak się ktoś pojawi pod siateczką...i dobrze, bo nie mam dzwonka jak narazie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
viki41
Gość
|
Wysłany: Wto 23:28, 01 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Agnieszka bordosie dojrzewaja w wieku 3 lat moja rebcia wlasnie skonczyla 4 latka, ardenka jest mlodsza od niej o 8 miesicy wiec sa prawie rowiesnicami.
Beniu ja zawsze myslalam, ze moja kochana rebcia to taka ciamajda i nigdy mnie nie obroni jednak teraz jestem na 100% pewna, ze moge na nia liczyc w razie jakiegos zagrozenia. Jesli chodzi o szczekanie kolo wejscia na ogrod to obserwujac moje psice uwazam, ze jest to znak ostrzegawczy dla osoby bedacej po drugiej stronie.
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Benia
Bordomaniak z sercem
Dołączył: 01 Lis 2005
Posty: 4584
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 25 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jastrzębie-Zdrój
|
Wysłany: Wto 23:50, 01 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
Danusiu-ja tez sie pocieszam, że jakby się cokolwiek(tfu tfu) stało, to jednak odezwie się morderczy instynkt bordosiowy i obronią mnie
Jak narazie...moja mama weszła dzisiaj z rańca do domu-psy spały w najlepsze-nie słyszały. Weszła do kuchni-napiłysmy sie kawy i po pół godziny Zorka usłyszała, że ktos obcy jest w domu-oczywiscie zaczeła ujadac-za nią rozbudzona reszta stada-pobudziła dzieciaki zanim stwierdziła, że to ktos znajomy ...
I jak tu czuc się bezpiecznym?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kasiain
Zaufany Bordomaniak
Dołączył: 24 Maj 2007
Posty: 190
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Bielsko-Biała
|
Wysłany: Śro 7:34, 02 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
U nas też tak było dopóki Nela nie pojawiła się. Gdy Djemba śpi to mógł wejść kto chciał ale jak nie śpi to lepiej nie podchodzić. Natomist Nela hmm... ona reaguje dosłownie na wszystko, czy śpi czy nie. Dzisiaj musiałam wstać przed 5 żeby ją uspokoić bo szczekała jak szalona niewiadomo na co??? Na obcych też szczeka ale przy tym macha ogonem i wystawia mordkę do głaskania. Kochane bestie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Inez de Villaro
Moderator
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 2003
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zachodniopomorskie
|
Wysłany: Wto 17:32, 22 Lip 2008 Temat postu: |
|
|
no i pies został uśpiony
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|