|
Bordoże Forum Świat Dogue de Bordeaux i innych molosów
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
LejDusia
Administrator
Dołączył: 01 Cze 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pon 15:16, 20 Wrz 2010 Temat postu: [Gdańsk]Piękny KLUSEK PILNIE szuka domu! |
|
|
Przed chwilą dostałam informację od Joanny Paszyńskiej (hod. "Z Garlicy Duchownej"), że nowego domu szuka 5 letni samiec, po DUSI Z Garlicy Duchownej oraz BLUE LOU BOYLE Carnivorus Vulgaris. To prawdopodobnie ostatni żyjący potomek BLUE LOU BOYL`a i przy tym piękny dog de Bordeaux.
Kontakt do właściciela:
Mariusz Sznigier
e-mail: [link widoczny dla zalogowanych]
tel: 666-555-525
Tu treść maila, którego otrzymała hodowczyni:
Cytat: | Witam serdecznie. Nazywam się Mariusz Sznigier i jestem z Gdańska. Pięć lat
temu kupiłem od Pani psa rasy
Dogue De Bordeaux. Wabił się Klusek, teraz jest Riko. Nasza sytuacja zmusza
mnie do oddania pieska w dobre ręce.
Urodziło nam się dziecko, ma teraz sześć miesięcy. Riko je akceptuje, nawet
jak mała płacze to podchodzi i liże ją
po stópkach . Niestety nie dorobiliśmy się jeszcze i nie dorobimy w
najbliższym czasie domu. Mieszkamy w
dwupokojowym mieszkaniu. Nie wiedzieliśmy że ta rasa jest tak strasznie
brudna i ma taki zapach jak jest w zamkniętych
pomieszczeniach. Inaczej jest na świeżym powietrzu jak wyjeżdżamy na wakacje
nad jezioro.
Zaraz po urodzeniu małej przyszła do nas pielęgniarka środowiskowa i
powiedziała że dziecko nie może
wychowywać się w takich warunkach. I tak nie widziała wszystkiego. Smród z
gruczołów przyodbytniczych, ślina na ścianach,
Ogromna ilość sierści na podłodze, ślady po kupie przez przypadkowe otarcia,
zielona ciecz kapiące z penisa...
Wyjechaliśmy więc na całe wakacje nad jezioro a w domu trwał remont
generalny. Musiałem odizolować psa od domu
i zabudowałem balkon. Ociepliłem go, wstawiłem grzejnik na zimę oraz
zamontowałem światło i okno na dole żeby mógł przez
nie patrzeć. Mieszkamy tak od miesiąca i w domu jest czysto. Mała zaczyna
raczkować i faktycznie nie było opcji żeby pies
został w domu. Riko niestety jest nieszczęśliwy. To bardzo towarzyskie
zwierze i jest smutny. Codziennie wyje z żalu.
Ja pracuje od rana do wieczora a moja kobieta zajmuje się dzieckiem. Nie
mamy już dla niego czasu . Zasługuje na lepsze
życie. Dlatego zwracam się z prośbą żeby Pani przyjęła go do siebie lub
znalazła mu dobry dom.
Co roku jeździmy nad jezioro na wakacje do rodziny. Mają ponad dwa hektary
ziemi i jest to raj dla Rika. Spędza
on tam całe dwa miesiące. Gdy wakacje się kończą to wszyscy wracają do domów
i jest tam pusto. W te wakacje przyjechali
sąsiedzi. Okazali się miłośnikami psów i bardzo polubili Rika zresztą z
wzajemnością. My już nie mieliśmy tyle czasu dla
psa, ja jeździłem do pracy Justyna zajmowała się małą, i Riko zaczął
przesiadywać u sąsiadów. Jadał z nimi śniadania,
chodził na spacery, był głaskany i przytulany ( wykąpałem go i na otwartym
powietrzu nie śmierdzi). Nawet przestał się
mnie słuchać. Jak po tygodniu sąsiedzi wyjeżdżali do domu to siedział i wył.
Niestety nie mogli go zabrać a chcieli, bo też
mają małe mieszkanie. Riko ich po prostu pokochał. I dzięki temu wiem że
jest w stanie zaakceptować i pokochać nowych
właścicieli, którzy będą mieli dla niego czas.
To jest dobry pies o spokojnym charakterze. Nie atakuje ludzi ani psów. Nie
było ani jednego takiego przypadku.
Ale jak jest na swoim terytorium to pilnuje i potrafi nieźle nastraszyć.
Jest bardzo mądry. Ukończył tresurę profil
podstawowy. Waży 57 kg i jest po wszystkich szczepieniach. Był na jednej
wystawie ale go zdyskwalifikowali za to że nie
chciał pokazać zębów i chyba to mnie zniechęciło do dalszych prób.
Załączam kilka zdjęć i czekam na odpowiedź. Może będzie Pani miała gotowe
rozwiązanie, może mi Pani coś doradzi.
Z pozdrowieniami Mariusz Sznigier.
e-mail: [link widoczny dla zalogowanych]
tel: 666-555-525 |
Proszę, nie komentujcie tego maila - trzeba poprostu pomóc szybko znaleźć psu dom.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez LejDusia dnia Pon 15:24, 20 Wrz 2010, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
relukt
Dołączył: 29 Sty 2010
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Turek
|
Wysłany: Pon 17:10, 20 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
piękny jest bez dwóch zdań.komentować maila faktycznie szkoda..a domek by się znalazł i to od reki tylko na czwartym piętrze:(
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
AniaN
Bordomaniak z sercem
Dołączył: 05 Cze 2005
Posty: 1822
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon 17:52, 20 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
przesłałam do Artura Dołynny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
IzaCh
Hiper Bordomaniak
Dołączył: 12 Kwi 2007
Posty: 459
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Łódź
|
Wysłany: Pon 21:17, 20 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Dobrze że szukają jakiegoś wyjścia a nie oddadzą do schronu lub wyrzucą. Argumentów trochę nie rozumiem. Ja też mieszkam w małym 2-pokojowym mieszkaniu, mam dziecko i dwa bordogi. Czasami śmierdzi, codziennie mam szufelkę kłaków ale nie oddałabym ich za żadne skarby. Poza tym uważam że dziecko lepiej się wychowuje z psem. Oby znalazł dobry i kochający domek, i to jak najszybciej
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ramzesowa
Mega Bordomaniak
Dołączył: 03 Sie 2009
Posty: 282
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Cieszyn
|
Wysłany: Wto 13:02, 21 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Witam!
Dwójka moich dzieci też wychowywała się z psami /syn z owczarkiem węgierskim pulli,a córka z bokserką/ i wyrośli na zdrowych ludzi.Psiak jak jest zdrowy i czysty to nie zagraża dziecku,a wiem co mówię,bo jestem położną.Szkoda,że ci Państwo nie pomyśleli wcześniej,że mają za małe mieszkanie.Szkoda,że nie mam już domku na wsi/noszę się z zamiarem wyprowadzki z miasta/,bo zaraz bym go wzięła.Trzymam kciuki za niego!!!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Inez de Villaro
Moderator
Dołączył: 29 Mar 2008
Posty: 2003
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: zachodniopomorskie
|
Wysłany: Wto 14:00, 21 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Ramzesowa...ja mam domek na wsi, niestety czwartego psa nie wezmę rozumiem, że pies nie jest kastrowany?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Benia
Bordomaniak z sercem
Dołączył: 01 Lis 2005
Posty: 4584
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 25 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jastrzębie-Zdrój
|
Wysłany: Wto 16:36, 21 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Inezka-na pewno nie jest i nie za bardzo wiem jak podziałać, aby był.
Mail był przeznaczony dla hodowcy-nie powinien zostać wklejony na foum(w koncu to prywatna korespondencja)-wiec na co się powołać i jak rozmawiać z właścicielem?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
misza
Hiper Bordomaniak
Dołączył: 24 Lip 2008
Posty: 1790
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Lublin
|
Wysłany: Śro 1:10, 22 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Beniu, a nie można by przypadkiem hmm, normalnie zadzwonić, powiedzieć, że Jesteśmy tacy a tacy, że zajmujemy się adopcjami. I że mamy wiadomość od Hodowczyni, która do forum zwróciła się o pomoc w znalezieniu Kluskowi domu? - tak myślę. Nie wiem też, czy mail od Właścicieli nie powinien zostać usunięty - nie wiadomo, czy Ci Państwo wyraziliby zgodę na jego upublicznienie.
Szkoda kurna psa jak rozumiem krzywdy mu nie chcieli zrobić - odrywając go całkiem od rodziny, stąd myślę przysposobienie i ocieplenie balkonu. Ale to nie rozwiązanie - tylko tymczasowość.
Myślę, że wysiłek opieki nad psem przez kilka dni po jego wykastrowaniu byłby dla Tych Państwa do przeskoczenia - i tak chwała im za to, że mieli odwagę i muszą naprawdę chcieć dobrze, skoro zwrócili się do hodowcy z prośbą o pomoc i podali powody. Widać po wpisach - nie dla Wszystkich nas zrozumiałe, ale ... cóż, Klusek nie stał się przynajmniej kolejnym rezydentem schroniska.
Jeśli taka będzie Wasza chęć - mogę rozmawiać z Właścicielami. Tylko uprzednio chętnie porozmawiałabym z Hodowczynią i też ustaliłabym co i jak. Może po tym mailu był jakiś kontakt, może telefoniczny. Może Hodowczyni poinformowała, że ktoś z Forum może w tej sprawie dzwonić?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
LejDusia
Administrator
Dołączył: 01 Cze 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 16:50, 24 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Benia napisał: | Inezka-na pewno nie jest i nie za bardzo wiem jak podziałać, aby był.
Mail był przeznaczony dla hodowcy-nie powinien zostać wklejony na foum(w koncu to prywatna korespondencja)-wiec na co się powołać i jak rozmawiać z właścicielem? |
Pies nie jest kastrowany, a mail został umieszczony za zgodą hodowcy, żeby dokładnie odzwierciedlić sytuację, w której znajduje się pies oraz bezpośredni opis właścicieli, który najlepiej oddaje charakter etc. psa. Jeżeli ktoś jest zainteresowany adopcją psa to może zadzwonić bezpośrednio do właścicieli i się przedstawić. Ma zostać przekazany bezpośrednio do nowego domu, to nie jest sytuacja, w której są potrzebne pośrednictwa - nie przebywa w złych warunkach ani nie jest nieodpowiednio traktowany. Także jeżeli jakaś osoba zainteresowana adopcją Kluska przeczyta ten post, to proszę dzwonić do właścicieli.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Benia
Bordomaniak z sercem
Dołączył: 01 Lis 2005
Posty: 4584
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 25 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jastrzębie-Zdrój
|
Wysłany: Pią 17:13, 24 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Rozumiem-więc wątek jest w formie ogłoszenia-my odpuszczamy.
P.S. Na wklejenie maila nie hodowca powinien się zgodzić a właściciel-bo to on jest autorem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
LejDusia
Administrator
Dołączył: 01 Cze 2005
Posty: 1701
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią 17:43, 24 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Nie wiem Beniu, co masz odpuszczać - jak będziesz wiedzieć, że ktoś chciałby mieć dogue de Bordeaux to daj mu znać - takie jest przesłanie tego tematu, żeby jak najwięcej osób dowiedziało się o Klusku i znalazł on taki dom, w którym właściciele będą go kochać.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mariusz Sz
Dołączył: 07 Paź 2010
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 19:01, 15 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Witam. Jestem właścicielem Kluska. Faktycznie nie wyraziłem zgody na upublicznienie mojego maila. Jest on dosyć osobisty. Mogli go chociaż okroić. Ale trudno. Jak już jest to niech zostanie. Sytuację już każdy zna. Kupno psa to była nieprzemyślana decyzja. Mieliśmy wtedy 22 lata i nie wiedzieliśmy że to się tak skończy. Życie potoczyło się tak że nie mamy dla niego czasu a do tego jak już wiecie jest odizolowany. Naprawdę jest bardzo smutny. Jak wracam późnym wieczorem do domu to siedzę z nim ile się da ale godzina na dobę plus dwa spacery to jest za mało. On jest bardzo towarzyski i potrzebuje ciągłego kontaktu z człowiekiem lub pieskami. Postarajcie się znaleźć mu dom. Kto ma to zrobić jak nie wy. A tego wpisu że odpuszczamy od Beni też nie rozumiem. Czy pies musi trafić do schroniska żebyście się nim zainteresowali? Nigdy bym go tam nie oddał. Nie chciałbym również całkowicie zrywać z nim kontaktu. Mógłbym go odwiedzić raz na jakiś czas z workiem karmy. Jestem w stanie dowieźć Kluska do nowych właścicieli. A jeśli chodzi o kastrację to nie chciałbym mu tego robić. Podobno zmienia się wtedy charakter psa. To jest pies z jajami i niech tak zostanie. Mam nadzieję że kiedyś jak życie zejdzie na niższe obroty i będę mieć odpowiednie warunki ja będę mógł pomóc jakiemuś DDB bo to naprawdę wspaniałe psy. Mój numer tel jest podany. Możemy również kontaktować się przez forum. Czekam i z góry dziękuję.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Vigen
Bordomaniak z sercem
Dołączył: 13 Wrz 2005
Posty: 3058
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 10 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią 21:37, 15 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Mariusz Sz. psa kastruje się przed adopcją po to by jakaś świnia (co najpierw będzie udawać zakochanego w rasie, do rany przyłóż) nie zrobiła z niego "reproduktora" siedzącego w stodole i służącego wyłącznie do nabijania kasy.
To pies z rodowodem, jednak jak rozumiem bez uprawnień hodowlanych więc w przypadku adopcji w nieznane ręce jest to zagrożenie.
Pewnie, że lepiej jakby jajka miał a do tego spał na kanapie i był kochany.. ale chyba lepiej by te kanapę i dom miał bez jajek niż z tymi jajkami jadł byle co i spał we własnych odchodach.
Psów szukających domy (nawet w tej rasie) nie jest mało więc o dobry dom wcale nie tak łatwo.
Kluskowi trzeba znaleźć pewny dom i zweryfikować go. Bez kastracji może to być bardzo trudne, no chyba że, jak już wspomniałem będzie to ktoś zaufany.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Vigen dnia Pią 21:37, 15 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Benia
Bordomaniak z sercem
Dołączył: 01 Lis 2005
Posty: 4584
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 25 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Jastrzębie-Zdrój
|
Wysłany: Pią 22:54, 15 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Cytat: | A tego wpisu że odpuszczamy od Beni też nie rozumiem. Czy pies musi trafić do schroniska żebyście się nim zainteresowali? |
Przyjęliśmy zasadę -że pomagamy psom znaleźć domy tylko wtedy, jeśli są kastrowane/sterylizowane.
Jesli wyciągamy je ze schronu-przed adopcją każdego kastrujemy.
Vigen wyjaśnił z jakiego powodu.
Nikt z nas nie może/nie chce wziąć na swoje barki odpowiedzialności z jaką wiąże się oddanie psa bez kastracji(chyba, że oddamy komuś -kogo znamy i mu ufamy).
Chcesz aby pies znalazł dobry dom-wykastruj go-a my go rozreklamujemy gdzie to tylko możliwe i postaramy się sprawdzić nowych właścicieli przed oddaniem psa.
Bardzo często pojawiają się psy szukające domu , bo sytuacja rodzinna zmusza właścicieli do oddania- i zawsze staramy się najpierw przekonać do kastracji. Udało się to w większości przypadków(przekonać właścicieli) i psy znalazły cudowne domy.
Nie jest problemem znaleźć psu dom-najważniejsze jest to, aby go ludzie kochali za to że jest/ jaki jest , a nie za to ile mogą zarobić na tym co ma miedzy "łapami".
Zapomniałam o najważniejszym-oczywiście masz rację -zachowanie psa po kastracji ulega zmianie. Jesli kiedykolwiek był typem zaczepnym-przestaje, już nie potrzebuje udowadniać na spacerach, kto jest panem podwórka, jeśli kiedykolwiek wykazywał agresję-ona zmniejsza się diametralnie,jeśli pies kochał ucieczki, po kastracji będzie trzymał się blisko rodziny-no i oczywiście rak prostaty mu już nie grozi.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Benia dnia Pią 23:16, 15 Paź 2010, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mariusz Sz
Dołączył: 07 Paź 2010
Posty: 3
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 21:53, 17 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Na razie chciałbym się wstrzymać z tą kastracją. Może uda wam się znaleźć jakiś zaufany domek. Poza tym podejrzewam że po kastracji będzie trzeba poświęcić sporo czasu pieskowi. Ja urlopu już nie dostanę a moja żona zajmuję się naszą pół roczną córeczką. Nie wiem za bardzo jak to rozwiązać. On w ogóle nie jest agresywny ale jak poczuje że jest na swoim terytorium to trochę poszczeka. I żadnych ucieczek, zawsze wiernie przy opiekunie. Boję się że po kastracji będzie już totalnym psim ciapkiem
Jeżeli nic zaufanego nie znajdziecie w najbliższym czasie to będziemy myśleć. Albo blefujcie że pies jest wykastrowany a jeżeli ktoś to zaakceptuje to znaczy że nie ma złych intencji. Na końcu okaże się że to była pomyłka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|